<p><span style="font-weight: 400;">scena </span><strong>II</strong><span style="font-weight: 400;">. Konrad czuje się nieśmiertelnym poetą wieszczem - geniusz, poeta który prowadzi naród),</span></p> <p><span style="font-weight: 400;">kłóci się z bogiem, chce dostać władzę nad duszami ludzi, potem jakaś zmiana jest i Konrad mówi:</span></p> <p><span style="font-weight: 400;">"</span><strong>Ja i ojczyzna to jedno, nazywam się Milijon bo za milijony kocham i cierpię katusze</strong><span style="font-weight: 400;">", uważa się za najlepszego, który ma największe uczucia, zarzuca bogu że nie kieruje sie madroscia, a miłością. </span></p> <p><span style="font-weight: 400;">Prawie mówi bogu że jest </span><strong>carem </strong><span style="font-weight: 400;">ale mdleje. Następnie ksiądz odprawia </span><strong>egzorcyzmy </strong><span style="font-weight: 400;">i konrad wyzbywa się pychy i jest wybrańcem narodu.</span></p>