Odpowiedzi do zadań z podręczników w apce Skul
pobierzStara czapla nie mogła już łowić ryb i wpadła na taki pomysł: powiedziała rybom, że rybacy mają zamiar spuścić wodę ze stawu, w którym one mieszkają. Wobec takiego niebezpieczeństwa ryby poprosiły czaplę o pomoc. Chciały, żeby je przeniosła do innego stawu. Ptak tylko na to czekał: brał ryby w dziób (same się pchały) i udając, że je przenosi - zjadał.
Na deser czapla postanowiła spróbować, jak smakują raki. Jeden z nich zorientował się w prawdziwych zamiarach czapli i udusił ją.
Dla wyrażenia morału najtrafniejsze wydaje się przysłowie: „Zdrada zły koniec miewa”. Podstęp czapli zakończył się dla niej tragicznie - straciła życie.
Ale z bajki tej wynika jeszcze jedna nauka: nie wolno być naiwnym i łatwowiernym, bo drogo można za to zapłacić.
Bajka ta swą budową przypomina nowelę: wydarzenia rozwijają się w czasie, zostały ułożone w porządku przyczynowo-skutkowym: niedołęstwo czapli - podstęp (zdrada) - kara (śmierć). Tok opowiadania podkreślają rymy, które „idą” razem z wierszem: wers pierwszy rymuje się z drugim („bywa”(a) - „krzywa”(b)), trzeci z czwartym („nie mogła”(c) - „wzmogła”(d)) i tak dalej... aż do zaskakującego zakończenia.
Wersy mają różną długość, zależną od roli, jaką pełnią w tekście. Przeważają ośmiosylabowe (np. przemowa czapli), ale zdarzają się długie - trzynastosylabowe - zwalniające tempo narracji przed mającą nastąpić puentą, czyli zaskakującym zakończeniem. Króciutkie, dwu- i trzysylabowe wersy w wypowiedzi czapli budują napięcie, wzmagają ciekawość słuchaczy (ryb) i... czytelnika.
Podobną rolę pełnią w tekście tzw. przerzutnie, czyli przeniesienie części zdania do następnego wersu. Zdanie „urywa się” nieoczekiwanie i jego dalszego ciągu musimy szukać w następnym wersie. Dzięki temu zostaje zaakcentowane to, co znajduje się w zdaniu w miejscu jego przerwania.
Zmęczył się wreszcie narrator opowiadaniem bajek. Chcąc na koniec jeszcze rozbawić słuchaczy, postanowił przytoczyć dodatkowo inną bajkę, w której ona sama miała pełnić rolę bohatera. I tak oto bajka wyruszyła na wędrówkę po świecie. Idąc, zabłądziła któregoś dnia w gęstym, ciemnym lesie. Tam napadli na nią okrutni zbójcy, zdarli z niej suknie i co się okazało? „(...) z bajki Prawda się odkryła”.
Utwór Krasickiego „Koniec” należy do ostatnich z jego zbioru bajek. Poeta zastosował ciekawy pomysł, ustanawiając bohaterką sam gatunek literacki. Jest to bajka o bajce. W wierszu została ona uosobiona, czyli nadano jej cechy ludzi. Bajka zachowuje się jak człowiek, dlatego „poszła w wędrówkę”. Zwrot ten ma przede wszystkim znaczenie przenośne. Ze względu na to, że „Koniec” jest ostatnim utworem z tomu, oznacza on wyjście bajek Krasickiego w świat, ich odbiór i opinie czytelników o nich wyrażone. Bajki niekiedy mogą zostać nieodpowiednio zrozumiane przez ludzi, i, tak jak to się zdarzyło w utworze, gdzie bohaterka została napadnięta przez zbójców, źle potraktowana. Bajki przedstawiają typowe wady ludzkie, reprezentowane przez zwierzęta w nich występujące. Zdarcie „sukien” z bajki oznacza odkrycie prawdy o człowieku, a tego najbardziej obawiają się ludzie.
Stary lis, znany ze swych oszustw i przebiegłości, skarżył się raz osłu, że nie ma przyjaciela. Na to ów osioł mu odrzekł, iż głupim byłby ten, który pragnąłby zaprzyjaźnić się z łotrem. Jeśli będzie dobry, miły, uczynny dla innych, na pewno znajdzie przyjaciela.
Morał bajki został zawarty w słowach osła: „Jakąś sobie zgotował, obchodź się zapłatą”. oraz podsumowanie poety: „Głupi ten, co wnijść w przyjaźń z łotrem się ośmiela:/ Umiej być przyjacielem, znajdziesz przyjaciela”. Odpowiednikiem tego morału jest przysłowie: „Jak ty komu, tak on tobie”.
„Wpadł lis w jamę, wilk nadszedł, a widząc (lisa) w złym stanie” powiedział, że bardzo mu współczuje. Lis poprosił go o pomoc, lecz wilk odmówił. Znał lisa i jego wcześniejsze sprawki. Ponieważ lis słynął z tego, że nikomu nie wierzył, był podstępny i chytry, jego prośba wzbudziła w wilku nieufność. Myślał, iż to kolejna sztuczka lisa i odszedł.
Pouczenie w tej bajce zostało wyrażone wprost:
„I nagroda i kara zarówno się mierzy:
Kto nikomu nie wierzył, nikt temu nie wierzy”.
Co z tego wynika? Jeżeli będziesz oszukiwał, działał podstępnie, nie dowierzał ludziom - w potrzebie zostaniesz sam. Nikt ci nie zaufa i nikt nie pomoże.
Rozmawiało dwóch ludzi: mądry i głupi. Właściwie mówił tylko głupi - bardzo głośno, z przekonaniem o swoich racjach i tak długo, że aż się zmęczył. Dopiero wtedy mądry zabrał głos: „Wiesz, dlaczego dzwon głośny? Bo wewnątrz jest próżny” - powiedział. Tylko głupi, niemający nic sensownego do powiedzenia człowiek umie mówić dużo i głośno, nie dopuszczając rozmówcy do głosu. Im ktoś głupszy, tym jest głośniejszy.
Człowiek mądry liczy się ze słowami, mówi mało, ale sensownie. Słucha rozmówcy. Głupiec - plecie byle co i byle jak, zadowolony z własnej głupoty, którą uważa za mądrość.
Płynący szybko wzdłuż doliny potok dokuczał rzece i mówił, że porusza się zbyt wolno. Rzeka odparła jednak, że przecież obydwoje w końcu dotrą do tego samego celu, jakim jest morze, pośpiech zaś nie jest tu konieczny.
Morał, zawarty w bajce, zawiera się w słowach rzeki: „Nim zejdą porankowe zorza,/ Ty prędko, ja pomału wpadniemy do morza”. Znaczy to, że w życiu nie zawsze liczy się tempo, szybkość wykonania powierzonego zadania. Najważniejszy jest efekt końcowy, osiągnięcie celu, doprowadzenie rzeczy do końca.
Potok i rzeka - jedyni bohaterowie utworu - zostali ukazani na zasadzie kontrastu, czyli przeciwieństwa. Oto ich cechy:
- potok: szybki, pochopny, bezmyślny (postać negatywna);
- rzeka: rozważna, powolna, roztropna, mądra (postać pozytywna).
Młody zajączek pasł się na łące, wśród przyjaciół, do których zaliczał: konia, wołu, kozła, owcę i cielę. Wszystkie zwierzęta bardzo go lubiły.
Pewnego dnia spokój poranka został zakłócony przez myśliwych. Zajączek znalazł się w śmiertelnym niebezpieczeństwie - polowali na niego ludzie i psy. Gorąco prosił swoich przyjaciół o pomoc. Niestety, wszyscy mu jej odmówili. Każde zwierzę znalazło jakiś powód, by wykręcić się od ratowania zajączka.
„Gdy więc wszystkie sposoby ratunku upadły,
Wśród serdecznych przyjaciół psy zająca zjadły”.
Przyjaciele zajączka nie pomogli mu, ponieważ ich zachowaniem kierowały: obojętność, egoizm, obłuda, tchórzostwo i bezmyślność. Do tych negatywnych cech można dołożyć jeszcze lenistwo, wygodnictwo i brak wrażliwości. Młody, niedoświadczony zajączek nie potrafił rozpoznać tych wad. A czy ty chciałbyś mieć takich „przyjaciół”?
Morał bajki „Wśród serdecznych przyjaciół psy zająca zjadły” ma wymowę ironiczną. Udowodniliśmy już, że przyjaciele nie byli praw dziwymi przyjaciółmi, ponieważ los zajączka był im całkowicie obojętny. Słowo: „serdecznych” jeszcze mocniej podkreśla ich fałsz i ironię, które autor zawarł w morale.
Ironia - ukryta drwina, szyderstwo, zawarte w wypowiedzi pozornie chwalącej czyjeś zachowanie, postępowanie.
Pewnego razu szczygieł zarzucił siedzącemu cicho słowikowi, że za krótko śpiewa. Ten jednak odparł, że odpowiednio wykorzystuje dar natury; lepiej jest śpiewać krótkie partie, a dobrze przygotowane, niż dłuższe, a monotonnie, nieciekawie.
W ostatnim wersie mamy następujący morał, będący wskazówką, pouczeniem, jak należy postępować w życiu: „Lepiej (coś robić) krótko, a dobrze, niż długo, a miernie”.
Słowik i szczygieł są nosicielami pewnych cech charakteru. Słowika cechuje: dokładność, sumienność, roztropność w wykonywaniu zadań życiowych, talent, szczygieł jest natomiast powierzchowny, niedokładny, liczy się dla niego nie jakość wykonania, ale długość. Oba ptaki zostały ukazane na zasadzie kontrastu, słowik reprezentuje naturalność, szczygieł zaś sztuczność.
Trzy wilczki pozostawione w norze bez opieki kłóciły się o to, który z nich jest najładniejszy. Zwabiona hałasem wywołanym przez dzieci nadbiegła wilczyca. Maluchom dostała się bura (nagana) za brak ostrożności. Gwar mógł do nich sprowadzić strzelca (myśliwego), który zabiłby wilczki, a urodę ich futerek oceniłby kuśnierz (rzemieślnik szyjący futra).
Morał bajki można ująć w słowach: Gdzie się dwóch bije, tam trzeci korzysta. Kto się nieustanie kłóci, ten życie sobie skróci.
Pewnego razu wół zobaczył mrówki, które były zajęte ciężką pracą. Bardzo go rozśmieszył ten widok: małe owady, a taki zapał i chęć do wykonania zadania. Zaczął się więc z nich naśmiewać - wiedział bowiem, że małe mrówki niewiele mogą zrobić. Na to jedna z robotnic odpowiedziała mu, że szacunek do pracy wynika z mądrości tych, którzy pracują. On pracuje z przymusu, one zaś z wykonują swą pracę z wielką przyjemnością.
Morał wyrażony został w wypowiedzi mrówki; innymi słowy można go wypowiedzieć w formie przysłowia: „Gdzie się z chęcią zejdzie praca, tam się hojnie trud opłaca”. Wartość pracy należy mierzyć podejściem pracującego do swego zajęcia i zaangażowaniem, nie zaś jego wyglądem. Praca mrówek, które stanowią symbol pracowitości, jest równie cenna jak praca ogromnego, silnego wołu. W języku polskim utarło się nawet powiedzenie, że ktoś jest „pracowity jak mrówka”, to znaczy, że lubi swoją pracę i wykonuje ją z największą przyjemnością.
Mrówki są nosicielami takich zalet, jak: pracowitość, solidność, rzetelność, mądrość; wół reprezentuje wady: lenistwo, bezmyślność, bezużyteczność. Praca dla mrówek jest wielką przyjemnością, dla wołu zaś przymusem. I właśnie sposób podejścia do pracy różni od siebie występujące w bajce postacie.
Mysz rozmawiała z żółwiem. Użalała się nad nim, że ma tak niewygodne mieszkanie - ciasną skorupę. Być może wcześniej chwaliła się swoim mieszkaniem w pałacu. Słysząc to, żółw oburzył się. Powiedział myszy, że co prawda jego domek jest mały, ale za to należy do niego. Mysz, jeżeli mieszka w pałacu - to w cudzym i zawsze będzie tam nieproszonym gościem.
Bohaterami bajki są zwierzęta: żółw - ceni sobie wolność i niezależność w domku ciasnym, ale własnym; mysz - mieszkając w pałacu, zdana jest na cudzą łaskę. Ponieważ pałac do niej nie należy, boi się, ukrywa. Jest to rodzaj niewoli.
Bohaterowie zostali przedstawieni na zasadzie kontrastu (przeciwstawienia): wolny i niezależny żółw i zależna, zniewolona mysz.
Ważną myśl - morał (pouczenie) - ukrytą w bajce można wyrazić przysłowiem: „Cudza chata gorsza od własnego kąta”. Gorsza - bo mieszkanie w niej zawsze jest związane z koniecznością podporządkowania się właścicielowi, nie daje poczucia bezpieczeństwa, zmusza do liczenia się z wolą gospodarza.
Teksty dostarczyło Wydawnictwo GREG. © Copyright by Wydawnictwo GREG
Autorzy opracowań: B. Wojnar, B. Włodarczyk, A Sabak, D. Stopka, A Szostak, D. Pietrzyk, A. Popławska, E. Seweryn, M. Zagnińska, J. Paciorek, E. Lis, M. D. Wyrwińska, A Jaszczuk, A Barszcz, A. Żmuda, K. Stypinska, A Radek, J. Fuerst, C. Hadam, I. Kubowia-Bień, M. Dubiel, J. Pabian, M. Lewcun, B. Matoga, A. Nawrot, S. Jaszczuk, A Krzyżek, J. Zastawny, K. Surówka, E. Nowak, P. Czerwiński, G. Matachowska, B. Więsek, Z. Daszczyńska, R. Całka
Zgodnie z regulaminem serwisu www.opracowania.pl, rozpowszechnianie niniejszego materiału w wersji oryginalnej albo w postaci opracowania, utrwalanie lub kopiowanie materiału w celu rozpowszechnienia w szczególności zamieszczanie na innym serwerze, przekazywanie drogą elektroniczną i wykorzystywanie materiału w inny sposób niż dla celów własnej edukacji bez zgody autora jest niedozwolone.
Ciekawostki (0)
Zabłyśnij i pokaż wszystkim, że znasz interesujący szczegół, ciekawy fakt dotyczący tego tematu.