Zaproszenie do wspólnej nauki

zaprasza Cię do wspólnej nauki fiszek

Połączenie głosowe
Upewnij się, że masz włączone głośniki i mikrofon
Odrzuć

Historia i Teraźniejszość - jak będzie wyglądał nowy przedmiot?

Minister edukacji i nauki, Przemysław Czarnek, zapowiedział w październiku nowy przedmiot, który trafi do polskich szkół – Historia i Teraźniejszość. Decyzję o wprowadzeniu zajęć motywuje brakiem wiedzy z historii wśród młodych Polaków.

Historia i Teraźniejszość - jak będzie wyglądał nowy przedmiot?

Nowy przedmiot ma trafić do szkół w następnym roku szkolnym. Zespoły ekspertów powołane do opracowania podstawy programowej Historii i Teraźniejszości mają zmniejszyć zakres materiału z historii starożytnej i średniowiecznej, by nowy przedmiot nie wydłużył czasu, który uczniowie spędzają w szkołach. Ministerstwo Edukacji i Nauki poinformowało, że młodzież będzie uczęszczać na HiT dwie godziny w tygodniu w klasie pierwszej lub po jednej godzinie w klasie pierwszej i drugiej szkoły średniej.

Jak będzie wyglądał nowy przedmiot?

„Przez wiele lat, wiele roczników dzieci i młodzieży uczyło się historii mniej więcej do drugiej wojny światowej, a jeśli była druga wojna to także nie do samego końca. Jeśli ktokolwiek uczył się historii drugiej połowy XX wieku, przejścia Polski przez komunizm, dojścia do niepodległości, to byli to ewentualnie tylko ci, którzy zdawali maturę z historii, ale też w bardzo ograniczonym zakresie” – mówił Przemysław Czarnek w radiowej Jedynce. Nie ma jeszcze żadnych doniesień na temat tego, co znajdzie się w podstawie programowej. Wiadomo jednak, że przedmiot ma skupiać się na drugiej połowie XX i początku XXI wieku. Część historyków twierdzi, że mogą zostać pominięte tematy o ruchach feministycznych czy klimatycznych, a sam przedmiot może być traktowany jako instrument walki politycznej.  

Czytaj więcej o nowym przedmiocie szkolnym (Kliknij!)

„HiT”, ale nie według rodziców

„Wierzę, że to będzie hit nie tylko z nazwy” – mówił Przemysław Czarnek w tygodniku „Sieci”. Rodzice i uczniowie nie patrzą na nowy przedmiot z takim optymizmem jak minister edukacji i nauki. Młodzież już jest przeciążona nauką i ilością zajęć, a dodatkowy przedmiot to kolejne godziny spędzone w szkole, sprawdziany i kartkówki. Ze szkół dochodzą głosy nauczycieli i rodziców, że lepszym pomysłem byłaby reforma podstawy programowej z historii, a nie tworzenie nowego przedmiotu. 

Dominika Knap

Zobacz najnowsze artykuły