Najdziwniejsze teorie spiskowe

Bill Gates tworzy sztuczny śnieg

W lutym bieżącego roku w Teksasie spadły rekordowe ilości śniegu. Biały puch na ulicach i samochodach to widok, do którego mieszkańcy ciepłego stanu USA nie byli przyzwyczajeni. Nic dziwnego, że zaczęli szukać powodów takiej anomalii atmosferycznej. Dziwne jest jednak to, jak wielu z nich uznało, że śnieg jest… plastikowy! Zwolennicy tej teorii podzielili się na dwie grupy. Pierwsza uważała, że za wszystkim stoi rząd, który chce zniechęcić mieszkańców Teksasu do wychodzenia z domów w czasie pandemii koronawirusa. Druga grupa o produkcję sztucznego śniegu oskarżyła Billa Gatesa. Według nich miała to być część tajnej operacji multimiliardera, której celem jest naprawienie skutków globalnego ocieplenia. Obie grupy podawały ten sam dowód na nieprawdziwość białego puchu. Otóż śnieg w Teksasie nie topił się wskutek ogrzewania go zapalniczką – zamiast tego stawał się czarny i śmierdział spalającym się plastikiem. W mediach społecznościowych pojawiło się mnóstwo filmików, na których ludzie potwierdzali tę obserwację. Na wszystkich nagraniach śnieg zachowywał się nietypowo, jednak nauka tłumaczy to zjawisko. Czarny osad powstaje w wyniku nieefektywnego spalania butanu (to właśnie butan jest gazem używanym w zapalniczkach) w połączeniu z zamrożoną wodą. Nieprzyjemny zapach jest natomiast skutkiem zanieczyszczenia atmosferycznego, które jest pochłaniane przez spadający śnieg.

Izrael wykorzystuje zwierzęta w wojsku

Teorie spiskowe dotyczące zwierząt, używanych przez Izrael do ataków lub szpiegowania, pojawiały się nawet w poważnych muzułmańskich mediach. Wszystko zaczęło się w 2010 roku, kiedy doszło do kilku ataków rekinów w jednym z egipskich kurortów. W ich wyniku zginęła jedna osoba, a trzy zostały ranne.

Po tych wydarzeniach słynny egipski nurek powiedział w lokalnej telewizji, że rekiny były wyposażone w urządzenia sterujące, a ataki przeprowadził Izrael. Następnie jeden z urzędników stwierdził na wizji, że nie można wykluczyć tego, że zabójcze rekiny są hodowane celowo, aby zaszkodzić egipskiej turystyce. Oczywiście te absurdalne oskarżenia były niesłuszne. Urządzenia przymocowane do rekinów okazały się zwykłymi nadajnikami GPS używanymi przez biologów. Poza tym lokalne władze wskazały o wiele bardziej realistyczne powody ataków, takie jak nadmierny odłów ryb, nielegalne karmienie rekinów, wyrzucanie resztek jedzenia do morza czy wzrosty temperatury wody. O działania militarne na rzecz izraelskiego wojska były oskarżane również inne zwierzęta – najczęściej ptaki. Wielu Egipcjan uwierzyło, że są oni szpiegowani przez wyszkolone do tego celu sępy i pustułki. Pojawienie się takich opinii było spowodowane faktem, że ptaki miały na sobie urządzenia służące do zapisu ścieżek migracji – niektórzy uznali je za podsłuchy i kamery.

J.K. Rowling nie istnieje

Jak myślicie, ile potrzeba czasu, aby napisać siedem grubych książek, które zostaną przetłumaczone na pięćdziesiąt pięć języków, a następnie sprzedane w ilości 250 milionów egzemplarzy? J.K. Rowling zrobiła to w dziesięć lat i według wielu osób to… zdecydowanie za szybko! W 2005 roku norweska reżyserka Nina Grünfeld uznała, że to niemożliwe i że cykl powieści o Harrym Potterze stworzyła grupa kilku pisarzy. J.K. Rowling miałaby być jedynie pseudonimem, pod którym wszyscy razem publikowali swoje dzieła.

Teoria została podchwycona przez fanów serii na całym świecie. Uważają oni, że historia o tym, jak pisarka wpadła na pomysł fabuły Harry’ego Pottera, kiedy utknęła w spóźnionym pociągu, jest za dobra, aby być prawdziwą. Nie mogą również uwierzyć w to, że Rowling tak szybko znalazła wydawnictwo, które zdecydowało się wydać jej słynny cykl. Według zwolenników tej teorii, pisarka i jej powieści są wytworem korporacji, a wszystko było od początku zaplanowane. Jeżeli to prawda, to z pewnością plan się powiódł. Rowling (lub podszywający się pod nią pisarze) zarobiła na przygodach Harry’ego dziesiątki milionów dolarów!

Wojciech Kaleta