Jan Skrzetuski, wracając z Krymu od chana tatarskiego (pełnił funkcję posła od księcia Jeremiego Wiśniowieckiego), uratował życie pewnemu pułkownikowi kozackiemu, którym, jak się później okazało, był Bohdan Chmielnicki. Stało się to pod koniec 1647 roku na Dzikich Polach (południowo-wschodnie kresy Rzeczypospolitej).
W Czehrynie, w tutejszej karczmie, miała miejsce bójka Skrzetuskiego z niejakim Czaplińskim, wrogiem Chmielnickiego. W jej efekcie Czapliński został wyrzucony za drzwi, natomiast Skrzetuski zwrócił na siebie uwagę szlachty i zyskał nowych przyjaciół: Zagłobę i Longinusa Podbipiętę.
Kilka dni później w drodze do Łubniów, do księcia Wiśniowieckiego, natknął się Skrzetuski na rozbitą kolaskę, którą podróżowały: kniahini Kurcewiczowa i jej piękna bratanica, Helena. Skrzetuski pomógł im. W Rozłogach, dokąd wszyscy dotarli, zatrzymał się na nocleg. Wyznał Helenie, że się w niej zakochał. Ona zapewniła go o swoich uczuciach. Następnego dnia poprosił o jej rękę.
Okazało się jednak, że istnieje pewien problem: w Kurcewiczównie zakochany jest także znany pułkownik kozacki Bohun (dziewczyna nie odwzajemnia jego uczuć) i to właśnie jemu kniahini i jej czterej synowie postanowili oddać dziewczynę (liczyli na to, że uda im się zatrzymać rodzinne, należące do Heleny Rozłogi, co gwarantował w zamian Bohun). Argumenty Skrzetuskiego okazały się jednak na tyle przekonujące, że rodzina Kurcewiczów przystała na jego prośbę (zagroził, że doniesie Wiśniowieckiemu, iż Rozłogi zajmują nieprawni właściciele, którzy w dodatku chcą skrzywdzić krewniaczkę).
Kiedy Skrzetuski dotarł do Łubniów, wysłał do Rozłogów swego pachołka, Rzędziana. Ten przywiózł mu list od Heleny. W tym czasie główne siły Chmielnickiego i Tuhaj-beja znajdowały się na Siczy. Książę Wiśniowiecki miał zamiar wysłać tam posła, który mógłby się zorientować w sytuacji, zbadać nastroje kozactwa. Tej misji, na własną prośbę, podjął się Skrzetuski. Zależało mu na niej tym bardziej, że po drodze chciał odwiedzić Helenę.
W Czehrynie Skrzetuski zorientował się, że sytuacja jest bardzo napięta: wkrótce wybuchnie rebelia kozacka przeciw Rzeczpospolitej. Na czele buntu stanął Chmielnicki, poprosił on o pomoc chana tatarskiego. Skrzetuski czym prędzej wysłał Rzędziana z listem do Kurcewiczów, sugerując im, że powinni schronić się w Łubniach.
Skrzetuski podróżował Dnieprem. W nocy jego oddział został zaatakowany i rozbity przez Kozaków, a on sam dostał się do niewoli. Kozacy przewieźli go do Siczy. Życie uratował mu Chmielnicki, który uznał się jego dłużnikiem - wykupił go od Tuhaj-beja za cztery tysiące talarów i uwolniłby go, jeśliby Skrzetuski zachował w tajemnicy to, co widział w kozackim obozie. Skrzetuski nie przystał na taką propozycję. Chmielnicki próbował wyjaśnić Skrzetuskiemu motywy swojego działania: uznał się on za mściciela wszystkich krzywd, jakie wyrządzili Polacy na Ukrainie. Nie przekonał go jednak. Toteż Skrzetuski nadal pozostawał w niewoli u Kozaków. Był świadkiem zdrady Krzeczowskiego, który ze swym oddziałem przeszedł na stronę Chmielnickiego. Wkrótce miały miejsce dwie przegrane przez wojska polskie bitwy - pod Żółtymi Wodami i pod Korsuniem.
Skrzetuski w końcu został uwolniony przez Chmielnickiego, który zagwarantował mu bezpieczeństwo, wręczając buławę pułkownikowską oraz oddział Tatarów. W drodze powrotnej z Siczy przede wszystkim zajechał do Rozłogów, te jednak zostały spalone. Doszło do tego, ponieważ Rzędzian dostał się w ręce Bohuna, który, przeczytawszy znalezione przy nim listy, domyślił się, że został oszukany przez Kurcewiczów. Bohun wyruszył nie zwlekając do Rozłogów (przyłączył się do niego Zagłoba) i strasznie się zemścił - on sam zabił dwóch Kurcewiczów, a jego ludzie zamordowali kniahinię oraz jej czeladź.
Helena znalazła sprzymierzeńca w osobie Zagłoby, który zorganizował ucieczkę: spoił Kozaków, skrępował rannego Bohuna. Zagłoba i Helena (w męskim przebraniu) skierowali się nie na książęce Łubnie, gdzie spodziewali się pogoni, ale w przeciwną stronę, na Czerkas. Ich ucieczkę w znacznej mierze utrudniła strata koni (zostały zaatakowane przez wilki). Zagłoba jednak nie poddawał się. Zabrał ślepemu lirnikowi i wędrującemu z nim kilkunastoletniemu chłopcu - niemowie ubrania. W ten sposób przebrani, wmieszali się w tłum chłopów kozackich i bezpiecznie powędrowali dalej.
Tymczasem oswobodzony Bohun rozpoczął pościg. Najpierw ruszył w kierunku Łubniów, potem wrócił do Rozłogów. Dwór i zabudowania zostały jednak zniszczone przez okolicznych chłopów, którzy w ten sposób zemścili się za ucisk ze strony Kurcewiczów.
Zagłoba natomiast kontynuował ucieczkę, choć znów musiał się wykazać sprytem: gdy przedostali się na drugi brzeg Dniepru, podstępem zniszczył prom, a ludzie Antona (pościg), próbujący pokonać rzekę wpław, zostali wystrzelani przez chłopów, których podburzył Zagłoba.
Klęska pod Korsuniem spowodowała mobilizację wojsk Wiśniowieckiego. Sytuacja polityczna w państwie skomplikowała się - umarł król Władysław IV. Chmielnicki w takiej sytuacji próbował zawrzeć porozumienie, ale Wiśniowiecki nie godził się na żadne układy. Obie strony rozpoczęły intensywne przygotowania do wojny. Pierwszym jej etapem były bitwy pod Machnówką i pod Słuczą (gdzie wsławili się Skrzetuski, Podbipięta i Wołodyjowski).
Skrzetuski otrzymał polecenie oczyszczenia terenów Zasławia z buntujących się Kozaków. Tam też dowiedział się, że Helena znajduje się w Barze (ulokował ją tu Zagłoba). Zamierzał pojechać po nią, ale dowiedział się, że Bar został zdobyty przez Kozaków.
Helenę odnalazł Bohun. Na jego widok dziewczyna próbowała (nieskutecznie) odebrać sobie życie, raniąc się nożem. Bohun zawiózł ją do odludnego miejsca, Czarciego Jaru, w którym mieszkała czarownica Horpyna (miała ona zapewnić jej opiekę). Wyznał Helenie swą miłość i prosił o wzajemność - bez skutku. Wkrótce musiał stawić się na wezwanie Chmielnickiego.
Skrzetuski wypełniał swoją misję: zbierał informacje o wojskach Chmielnickiego, rozgłaszał wieści o nieuchronnym nadejściu księcia Wiśniowieckiego. Aby wojsko księcia było widziane w wielu miejscach, podzielił swój oddział na cztery grupy. Dowódcą jednej części został mianowany Zagłoba. Po drodze trafił na wesele, na którym upił się do nieprzytomności. Gdy doszedł do siebie, okazało się, że jego położenie uległo znacznemu pogorszeniu: został pojmany przez Bohuna i uwięziony w chlewie. Tam udało mu się oswobodzić z pęt i uciec na strych po drabinie (wciągnął ją za sobą). Kozacy mieli duże problemy z ujarzmieniem go, w tym celu zaczęli nawet rozbierać dach. Zagłoba ocalał dzięki pomocy Wołodyjowskiego, który zaatakował oddział Bohuna. Ranny Kozak nierozpoznany przez Wołodyjowskiego, uciekł.
Rycerze księcia Wiśniowieckiego, wykonawszy zadanie, zjawili się w Jarmolińcach. Tam dotarła wiadomość o klęsce wojsk polskich pod Piławcami. Skrzetuski podążył do Lwowa, miasto mocno przeżywało kolejną klęskę Rzeczpospolitej. Książę Wiśniowiecki objął dowództwo nad tutejszym wojskiem i przygotował miasto do obrony. Następnie udał się do Zamościa, skąd pojechał do Warszawy na elekcję (razem z nim ruszył też Zagłoba i Wołodyjowski).
Wołodyjowski i Zagłoba spotkali się (już w Warszawie) z niejakim Charłampem, zakochanym w Anusi Borzobohatej. Ów Charłamp wezwał pana Michała na pojedynek. Jednak nie doszło do walki między nimi. Stało się tak dlatego, że Wołodyjowski zmierzył się z Bohunem i, jako niezrównany szermierz, pokonał go, zadając mu ciężkie rany. Charłamp pogodził się z Wołodyjowskim.
Królem Polski wybrany został Jan Kazimierz, jego koronacja odbyła się w Krakowie.
Dwaj przyjaciele wyruszyli do Skrzetuskiego z zamiarem przekazania mu zgody Wiśniowieckiego na rozpoczęcie poszukiwań Heleny. Nie zastali go jednak, ponieważ ten wyruszył (w chłopskim przebraniu) na Ukrainę, dołączając do eskorty wojewody Kisiela. Ów wojewoda miał do spełnienia misję, chciał doprowadzić do pokoju. Aby udowodnić dobrą wolę Rzeczypospolitej, wręczył Chmielnickiemu buławę hetmańską oraz czerwoną chorągiew z wizerunkiem orła. Uroczysty charakter tych ceremonii nie wzbudził uznania Skrzetuskiego. O tym, że o pokoju mowy być nie może (wojna rozpocznie się na wiosnę), powiedział wprost Chmielnicki na uczcie, na którą zaprosił pułkowników i posłów.
Skrzetuski poprosił Chmielnickiego o możliwość swobodnego poruszania się po całej Ukrainie i otrzymał zgodę.
Wojna była nieunikniona, toteż obie strony - polska i ukraińska - rozpoczęły zbrojenia. W pierwszych potyczkach, jakie miały miejsce, wsławił się Wołodyjowski.
Wołodyjowski otrzymał od Rzędziana informację, gdzie ukryta jest Helena (w jarze nad Waładynką, niedaleko Raszkowa). Pachołek Skrzetuskiego wiedział o tym, ponieważ opiekował się rannym Bohunem, któremu zdrowie nie wróciło jeszcze na tyle, by przewieźć Helenę do Kijowa. Zlecił zatem wykonanie tego zadania Rzędzianowi, któremu ufał. Aby Horpyna mogła się upewnić, z czyjego polecenia przyjechał, wręczył mu Kozak pierścień, piernacz i nóż. Wówczas Wołodyjowski, Zagłoba i Rzędzian, w kozackim przebraniu, czym prędzej udali się po Helenę. Zabiwszy Horpynę i jej sługę Czermisa, wyruszyli razem z panną w drogę powrotną.
Wówczas zaczęła się wojna, Chmielnicki ruszył pod Konstantynów, a chan do Piławiec.
Po drodze przyjaciele musieli uciekać przed oddziałem Tatarów. Sytuacja stawała się niebezpieczna, zwłaszcza dla Heleny, toteż Rzędzian umknął z nią w step, a Wołodyjowski z Zagłobą starali się przeciwstawić napastnikom. Z opresji wybawiły ich polskie oddziały (Kuszla i Roztworowskiego), które wróciły do Zbaraża, gdzie spodziewano się szturmu Chmielnickiego.
Rozpoczęło się oblężenie Zbaraża. Pierwsza próba szturmu okazała się niepomyślna dla atakujących. Skrzetuski, Wołodyjowski, Podbipięta i Zagłoba walczyli heroicznie. Podbipięta wreszcie miał okazję spełnić swoje przyrzeczenie: pewnej nocy za jednym zamachem ściął swoim wielkim mieczem trzy pogańskie głowy.
Sytuacja w twierdzy stawała się dramatyczna, zaczynało brakować prowiantu i amunicji. Dlatego postanowiono podjąć próbę przedarcia się do króla z informacją o tym, co się tu dzieje. Jako pierwszy wyszedł Podbipięta. Nie powiodło mu się jednak, został zauważony i osaczony przez Tatarów, którzy nie mogli sobie z nim poradzić, dopiero strzały z łuków uśmierciły go. Jego ciało zostało odbite i pogrzebane na cmentarzu zbaraskim.
Jako drugi postanowił zaryzykować Skrzetuski. Po długiej, wielogodzinnej i wyczerpującej przeprawie udało mu się dotrzeć do króla (do Toporowa). Król, wysłuchawszy jego relacji, zarządził natychmiastowy wymarsz wojsk na pomoc Zbarażowi. Wyczerpany Skrzetuski nie był w stanie uczestniczyć w tej wyprawie - pozostał w Toporowie.
Kiedy już poczuł się lepiej, okazało się, że opiekę nad nim sprawował Rzędzian. Powiedział on swojemu panu o tym, że oblężenie Zbaraża zostało przerwane, że zawarto pokój pod Zborowem. Przekazał mu również informacje dotyczące ukochanej. Przebywała ona u pani Witowskiej, kasztelanowej sandomierskiej.
Jan Skrzetuski, razem z Zagłobą i Wołodyjowskim, którzy wkrótce zjechali do Toporowa, wyruszył po Helenę. Spotkali się niedaleko Toporowa, dokąd zmierzał orszak pani Witowskiej. Powitanie ukochanych było bardzo radosne. Z Toporowa mieli udać się z Wiśniowieckim do Lwowa, gdzie zaplanowano ślub młodej pary.
Dwa lata po tych zdarzeniach miała miejsce bitwa pod Beresteczkiem, trwająca trzy dni. W jej efekcie chan uciekał i zabrał ze sobą, jako jeńca, Bohdana Chmielnickiego. Nowym wodzem kozackim został Bohun. Odbudował on Rozłogi, tam zamieszkał i umarł.
Teksty dostarczyło Wydawnictwo GREG. © Copyright by Wydawnictwo GREG
Autorzy opracowań: B. Wojnar, B. Włodarczyk, A Sabak, D. Stopka, A Szostak, D. Pietrzyk, A. Popławska, E. Seweryn, M. Zagnińska, J. Paciorek, E. Lis, M. D. Wyrwińska, A Jaszczuk, A Barszcz, A. Żmuda, K. Stypinska, A Radek, J. Fuerst, C. Hadam, I. Kubowia-Bień, M. Dubiel, J. Pabian, M. Lewcun, B. Matoga, A. Nawrot, S. Jaszczuk, A Krzyżek, J. Zastawny, K. Surówka, E. Nowak, P. Czerwiński, G. Matachowska, B. Więsek, Z. Daszczyńska, R. Całka
Zgodnie z regulaminem serwisu www.opracowania.pl, rozpowszechnianie niniejszego materiału w wersji oryginalnej albo w postaci opracowania, utrwalanie lub kopiowanie materiału w celu rozpowszechnienia w szczególności zamieszczanie na innym serwerze, przekazywanie drogą elektroniczną i wykorzystywanie materiału w inny sposób niż dla celów własnej edukacji bez zgody autora jest niedozwolone.
Ciekawostki (0)
Zabłyśnij i pokaż wszystkim, że znasz interesujący szczegół, ciekawy fakt dotyczący tego tematu.