Wśród gości gospody „Pod Lutym Turem” w Tyńcu znajdują się dwaj rycerze z Bogdańca - Maćko i Zbyszko. Opowiadają o powodzi i o działaniach wojennych, które zniszczyły ich rodzinną posiadłość, zmuszając do opuszczenia Bogdańca i szukania schronienia na Litwie, dokąd udali się, by walczyć z zakonem krzyżackim. Uczestniczyli w obronie Wilna, obleganego przez Krzyżaków pod dowództwem Ulricha von Jungingena. Dzielna obrona Litwinów i mądrość księcia Witolda zmusiły najeźdźców do odwrotu.
W gospodzie rycerze zatrzymali się w drodze do Krakowa. Marzeniem Zbyszka jest bowiem zdobycie pasa rycerskiego i rozsławienie swojego imienia poprzez zwycięstwa w rycerskich turniejach. Mają one być organizowane na cześć następcy tronu polskiego. W tym czasie do gospody przybywa orszak księżnej Danuty.
W rozmowie z księżną Danutą Maćko i Zbyszko rozprawiają o księciu Witoldzie i planowanej przez niego wojnie z Tatarami. Jedną z dwórek księżnej jest Danusia Jurandówna, która, śpiewając liryczną piosenkę (Gdybym ci ja miała skrzydłeczka jak gąska), oczarowuje Zbyszka. Rycerz poznaje dzięki dworzaninowi tragiczną historię dziewczyny, która przed pięciu laty, podczas najazdu Krzyżaków na Spychów, straciła matkę.
Danusia śpiewała swą pieśń, stojąc na ławie, i w pewnym momencie straciła równowagę. Przed upadkiem ratuje ją Zbyszko, który, zakochany w dziewczynie od pierwszego wejrzenia, składa uroczysty ślub ofiarowania swej wybrance kilku pawich czubów zdartych z krzyżackich hełmów. Rozpoczyna się uczta; uznanie i podziw budzi wygląd Zbyszka, który specjalnie na tę okazję przebrał się w zdobyczny, bogato zdobiony strój rycerski. O świcie, gdy biesiada zbliża się do końca, między Maćkiem a Zbyszkiem dochodzi do kłótni. Zakochany Zbyszko pragnie podążyć z pomocą Jurandowi, który walczy z Niemcami. Tym samym krzyżuje plany Maćka, który wraz z Witoldem zamierza ruszyć na Tatarów.
Następny dzień księżna i towarzyszący jej dworzanie rozpoczynają od mszy świętej w klasztorze tynieckim. W drodze do kościoła towarzyszy im zakonnik, który umila czas opowiadaniem legendy związanej z Tyńcem. W czasach pogańskich władcą grodu tynieckiego był Walgierz Wdały. Podczas pobytu na dworze francuskim rozkochał w sobie królewską córkę Helgundę, która przeznaczona była do życia w zakonie. Jednak oczarowana Walgierzem uciekła z nim do Tyńca. Gdy Walgierz był w mieście, na Tyniec napadł pan Wiślicy, Wisław Piękny. W akcie zemsty Walgierz uwięził Wisława, wtedy Helgunda zakochała się w więźniu swojego męża. Chcąc pomóc kochankowi, uwięziła swojego męża i wydała go Wisławowi, ten zaś uwięził go w Wiślicy. W Walgierzu zakochała się z kolei siostra Wisława, Rynga, która uwolniła z rąk brata władcę Tyńca. Walgierz zabił Helgundę i Wisława, a potem wraz z ukochaną Ryngą powrócił do Tyńca.
Zbyszko w czasie mszy rozmyśla o tym, jak najszybciej zdobyć dla Danusi krzyżackie czuby. Jedyną nadzieję widzi w wojnie Polski z zakonem krzyżackim, dlatego modli się do Boga, prosząc o szybki początek zbrojnego konfliktu. Po nabożeństwie księżna spożywa śniadanie w klasztornym refektarzu. Goszczący tam opat mówi, że według pewnego proroctwa wkrótce wybuchnie wielka wojna polsko-niemiecka, w której udział wezmą i inne narody sprzymierzone z walczącymi stronami. Opat pociesza księżnę, która obawia się, że Łaska Boża będzie po stronie Krzyżaków, gdyż posiadają oni wiele świętych relikwii. Zakonnik wyjaśnia jej, że Bóg zawsze pomaga prawym chrześcijanom. Księżna uhonorowana zostaje darem od opata, relikwią palca św. Ptolemeusza.
Księżna z dworem oraz Maćkiem i Zbyszkiem udaje się do Krakowa. W pewnym momencie Zbyszko dostrzega grupę jeźdźców, wśród których rozpoznaje rycerza Zakonu. Bez chwili namysłu rusza więc do ataku, jednak od konfrontacji z Krzyżakiem ratuje go interwencja jednego z towarzyszących Niemcowi rycerzy, który łamie kopię Zbyszka. Rycerzem tym jest Powała z Taczewa, a Krzyżak okazuje się posłem wielkiego mistrza i w związku z tym jest nietykalny. Przed aresztowaniem ratuje Zbyszka Maćko, który tłumaczy Powale, że bratanek zamierzał spełnić złożone swej ukochanej śluby. Urażony Lichtenstein nie odpowiada na tłumaczenia Powały, pragnie od Zbyszka aktu przeprosin, który rycerz z Bogdańca ma złożyć, stojąc na ziemi z odkry tą głową. Zbyszko zdaje sobie sprawę z hańby, jaką okryłby go ten czyn, przyrzeka rozstrzygnięcie konfliktu pozostawić królowi. Księżna Danuta postanawia wstawić się u króla w obronie porywczego rycerza. W Krakowie Zbyszko i Maćko zatrzymują się w domu Powały.
Po mszy w wawelskiej katedrze Jagiełło, Jadwiga oraz elita rycerska udają się na śniadanie do królewskiej jadalni. Zaproszony jest tam również Lichtenstein, który uskarża się na to, iż jako poseł został bezprawnie zaatakowany. Wywołał tym wśród zebranych szczere oburzenie. Do napaści na posła przyznaje się Zbyszko, który z rozkazu króla zostaje natychmiast aresztowany. Mimo wstawiennictwa księżnej Danuty, Powały oraz Danusi Jagiełło, chociaż bardzo tym poruszony, nie może uwolnić młodzieńca. Nie pomagają także prośby skierowane do Lichtensteina, który twierdzi, że zamach na jego życie uwłacza godności Zakonu.
Zrozpaczony Maćko próbuje wieczorem ponownie przebłagać Lichtensteina, ten jednak pozostaje niewzruszony w swej decyzji. Następnie Maćko proponuje Jagielle, aby skazał jego zamiast bratanka, król nie może jednak na to przystać. Wyrokiem sądu Zbyszko zostaje skazany na śmierć. Uwięzionego Zbyszka odwiedza Maćko, który obiecuje interweniować w jego sprawie u samego wielkiego mistrza w Malborku. Odwiedza go również księżna Danuta z Jurandówną.
W tym czasie cała Polska przeżywa tragedię: królowa Jadwiga rodzi przedwcześnie dziecko (22 czerwca), które 13 lipca umiera, a po nim (17 lipca) śmierć spotyka jego matkę. Królem zostaje Jagiełło, dla Polski oznacza to niemal pewną wojnę z Zakonem, którego Jagiełło szczerze nienawidzi. Przerażony sytuacją Lichtenstein powraca ze złymi wieściami dla wielkiego mistrza do Malborka. Do miasta tego nie udało się natomiast dostać Maćkowi, którego w pobliżu granicy państwa napadli Krzyżacy. Z opresji wybawił go Jurand ze Spychowa, jednak w boku starego rycerza został grot krzyżackiej strzały. Maćko odwiedza w więzieniu Zbyszka, o którym na dworze w związku z wydarzeniami całkiem zapomniano. Opowiada o fiasku swej wyprawy i proponuje bratankowi ucieczkę po przebraniu się w jego szaty. Zbyszko stanowczo odmawia.
Dwa dni później, w drodze na miejsce egzekucji (rynek krakowski) konwój ze Zbyszkiem zatrzymany zostaje przez Powałę i Danusię, która, zerwawszy z głowy białą chustę, narzuca ją na Zbyszka. Tłum wiwatuje, bowiem zgodnie ze starym obyczajem młodzieniec odzyskuje wolność, wszakże pod warunkiem, iż szybko poślubi swą oswobodzicielkę. Kasztelan Jaśko z Tęczyna zmienia wyrok i uwalnia Zbyszka. Księżna Danuta, która wymyśliła ten sposób ocalenia młodego rycerza, obiecuje wyprawić jemu i Danusi zaręczyny.
Maćko, ciężko raniony grotem strzały, czuje zbliżającą się śmierć. Zanim umrze, pragnie odbudować zniszczony Bogdaniec i wykupić oddane w zastaw rodowe włości. Zbyszko obiecuje pomóc mu w tym przedsięwzięciu, a jednocześnie planuje po zakończeniu prac wyjazd na dwór księżnej Anny Danuty, gdyż spodziewa się tam pasowania na rycerza.
Zawisza z Garbowa, który właśnie przybył z innymi rycerzami, dyskutuje o mającej się rozpocząć wojnie z Zakonem. Zdania są podzielone: część uważa, że Zakon przestraszony potęgą rycerstwa polskiego nie będzie dążył do konfliktu, część natomiast sądzi, że w żaden sposób nie uda się uniknąć wojny.
Przybycie Juranda ze Spychowa do księżnej Danuty stanowi dla Zbyszka dobrą okazję, by poznać ojca swej ukochanej. Gdy dochodzi do spotkania, Zbyszko wyjawia Jurandowi swe zamiary wobec jego córki, ten jednak mówi, że nie udzieli zgody na ich ślub. Jurand ponadto nie chce podać powodu swej odmowy.
Zbyszko ponownie próbuje się dowiedzieć od Juranda, dlaczego nie chce wyrazić zgody na ślub, jednak bezskutecznie. Nie jest w stanie tego wyjaśnić nawet księżna Danuta, dobra znajoma Juranda. Z jej polecenia Zbyszko ma jednak odwieźć Maćka do Bogdańca i wrócić na dwór księżnej, na Mazowsze. Przy rozstaniu Jurand, mimo swej odmowy, okazuje Zbyszkowi dużo sympatii. Stan zdrowia Maćka pogarsza się, nie ma siły jechać konno, więc podróżuje na wozie. Chory ma gorączkę i majaczy. Zaniepokojony stanem zdrowia stryja Zbyszko nie zatrzymuje się na postój, chce bowiem jak najszybciej dotrzeć do kościoła, aby umierającemu Maćkowi można było udzielić ostatniego namaszczenia. Nad ranem docierają do Olkusza.
W dalszej drodze, za Olkuszem, spotyka ich dobry znajomy, mieszkający po sąsiedzku - Zych ze Zgorzelic. Opowiada rycerzom z Bogdańca o wyprawie na Tatarów, w której uczestniczył. Skończyła się klęską wojsk polsko-litewskich. Nagle na drodze, biegnącej przez las, pojawia się olbrzymi żubr, którego Zbyszko powala strzałem z kuszy. Zwierz uciekał przed myśliwymi, którzy chwilę później wyłaniają się z gęstwiny. Na ich czele stoi Jagienka, córka towarzyszącego rycerzom Zycha. Z trudem rozpoznaje sąsiadów i jest oczarowana urodą Zbyszka.
Po długiej i męczącej podróży Zbyszko i Maćko docierają do Bogdańca. Wykonują tu niezbędne prace remontowe. Z pomocą przychodzi im Jagienka, która przywozi dwa wozy najbardziej niezbędnych sprzętów domowych (naczynia i pościel) oraz zapasy żywności. Zbyszko i Maćko są bardzo wdzięczni za okazaną przez Zycha i jego córkę życzliwość. Do wyleczenia Maćka niezbędne jest niedźwiedzie sadło, dlatego Zbyszko postanawia zapolować na zwierza.
Zbyszko w nocy zaczaja się na niedźwiedzia. Liczy na to, że zwierzę zostanie zwabione zapachem miodu z pobliskiej pasieki. Gdy niedźwiedź się zbliża, Zbyszko atakuje, lecz walka ta mogła skończyć się dla niego tragicznie. Na szczęście w pobliżu znajdowała się Jagienka, która pomogła Zbyszkowi rozprawić się z niedźwiedziem.
Lekarstwo z niedźwiedziego sadła okazuje się nadzwyczaj skuteczne. Po dwu tygodniach Maćko powraca do zdrowia. Poprawia mu się samopoczucie i humor. Wraz z Zychem planują, jako najlepsze dla wszystkich rozwiązanie, ślub Jagienki i Zbyszka.
Między Zbyszkiem i Jagienką nawiązuje się prawdziwa przyjaźń, jednak Zbyszko nadal kocha Danusię. Opowiada o swej miłości i tęsknocie Jagience. Dziewczyna, zakochana w rycerzu, czego on nawet się nie domyśla, cierpi z tego powodu, nie dając jednak niczego po sobie poznać.
Pewnego dnia do Zgorzelic przyjeżdża opat pobliskiego klasztoru. Na wieść o tym Maćko i Zbyszko udają się do Zycha, by porozmawiać z zakonnikiem o odkupieniu oddanych niegdyś pod zastaw ziem. Opat wypytuje młodego rycerza o jego uczucia do Danusi Jurandówny. Ostrzega młodzieńca, że doszły go pogłoski, iż zakochani w Jagience Cztan i Wilk zamierzają napaść na Zbyszka, którego uważają za swego konkurenta do jej ręki.
Po niedzielnej mszy świętej w kościele w Krześni na Jagienkę oczekują Cztan i Wilk. Jednak dziewczyna wyraźnie ich lekceważy, nie dostrzegając ich starań, przyjmuje honory i pomoc od Zbyszka. W drodze powrotnej Zbyszko odłącza się od towarzystwa, gdyż, jak twierdzi, musi wrócić do Krześni, by zamówić nabożeństwo za zdrowie swego stryja. W mieście zagląda do gospody, gdzie, sławiąc urodę Danusi Jurandówny, stacza zwycięską bójkę z Cztanem i Wilkiem.
O zmierzchu przybywa do Bogdańca opat, by ostatecznie uregulować z Maćkiem kwestię zastawionych ziem. Zbyszko opowiada stryjowi i zakonnikowi o przebiegu awantury w karczmie: napastnicy zaatakowali go wyrwanymi z ław deskami, a więc nie zachowali się w sposób godny rycerzy. Jednak Zbyszkowi udało się ich pokonać. Mnich wpada we wściekłość, gdy dowiaduje się, iż Zbyszko walczył nie o rękę Jagienki, lecz o uznanie przez wszyst kich, iż Danusia Jurandówna jest najpiękniejszą panną. Natomiast zamiarem opata było wyswatać Jagienkę i Zbyszka. Młody rycerz postanawia czym prędzej podążyć na Mazowsze, na dwór księżnej Anny Danuty.
Maćko wybiera się w odwiedziny do Zgorzelic. Próbuje pocieszyć zasmuconą wyjazdem Zbyszka Jagienkę. Mówi, że istnieją nieznane mu przyczyny, dla których Jurand nie zgadza się na ślub Danusi ze Zbyszkiem. Przybywa Zych w towarzystwie opata, Cztana i dwóch Wilków: ojca i syna. Maćko spodziewa się, iż wobec faktu złożenia przez jego bratanka ślubów córce Juranda opat i Zych zdecydowali się wydać Jagienkę za jednego z jej adoratorów. Dziewczyna jednak pragnie wyjść tylko za Zbyszka.
Podążającego w stronę Mazowsza Zbyszka dogania Hlawa, sługa Zycha, który był czeskim rycerzem, wziętym do niewoli przez pana Zgorzelic. Z polecenia Jagienki ma on towarzyszyć Zbyszkowi w dalszej drodze i służyć mu pomocą. Rycerz z Bogdańca wzbrania się przed jego towarzystwem, lecz Czech nie zważa na jego protesty i podróżuje wraz z nim. Wędrowcy spotykają Sanderusa, który handluje odpustami. Pragnie przyłączyć się do Zbyszka, widząc w takim kompanie gwarancję bezpieczeństwa i pełnego żołądka.
Gdy docierają do Sieradza, Zbyszko wraz z giermkiem zatrzymują się na nocleg w klasztorze ojców dominikanów. Sanderus obawia się gościny u przeora, który zdemaskował go kiedyś jako oszusta, podającego się za papieskiego posłańca. Zatrzymuje się więc gdzie indziej. Przeor klasztoru zwierza się ze swej nienawiści do rycerzy Zakonu, którzy przed wieloma laty zniszczyli jego rodzinne miasto. Przeor, wówczas mały chłopiec, ocalał dzięki temu, że znalazł schronienie na wieży kościelnej.
Zbyszko, chcąc postępować jak prawdziwy rycerz, próbuje prowokować innych rycerzy do pojedynku. Przy pomocy piśmiennego Sanderusa wypisuje swe wyznanie na deseczce. Jednak z powodu kpin, wyśmiewających taki obyczaj, rezygnuje z tej praktyki. Zbyszko udaje się w kierunku Ciechanowa. Niemal u celu swej podróży spotyka grupę rycerzy. Wśród nich są Krzyżacy: Gotfryd i Rotgier oraz pan de Lorche, będący gościem Zakonu rycerz pochodzący z Lotaryngii (Francja). Ich opiekunem i przewodnikiem jest Jaśko z Kropiwnicy. Zbyszko chce stoczyć pojedynek z panem de Lorche, jednak przeciwstawia się temu Jaśko, który odpowiada za bezpieczeństwo francuskiego gościa.
Gdy Zbyszko przybywa do Ciechanowa, nie zastaje księżnej i księcia, którzy bawią jeszcze na polowaniu. Ponieważ rycerz pragnie jak najszybciej spotkać się z książęcą parą, wyrusza do ich myśliwskiego dworku. Gospodarze wraz z Danusią witają serdecznie Zbyszka. Po śniadaniu planowane jest rozpoczęcie polowania. Zaproszeni nań zostają, oprócz Zbyszka, także de Lor che oraz Hugo von Danveld, będący dowódcą załogi zamku krzyżackiego w Szczytnie.
Rozpoczyna się polowanie, w czasie którego księżnej Danucie i Jurandównie towarzyszy Zbyszko. Niedaleko nich swe łowcze stanowisko ma pan de Lorche, uzbrojony w kopię, która według innych uczestników polowania jest bronią zupełnie nieprzydatną w walce z grubym zwierzem. Wypłoszone przez nagonkę wybiegają z lasu zwierzęta: jelenie, sarny, łosie, dziki, wilki, a nawet niedźwiedzie, żubry i tury. Książę Janusz wzbudza podziw wprawą, z jaką rozprawia się z niedźwiedziem. Nagle myśliwi zostają zaatakowani przez tura, który szarżuje prosto na księżnę. Swemu bohaterstwu i rycerskości daje wyraz de Lorche, próbując powalić tura kopią. Jednak rozwścieczony zwierz uderzeniem nóg zabija jego konia. Z odsieczą zrzuconemu rycerzowi przychodzi Zbyszko, który rani tura oszczepem. Jednak i on znajduje się w tarapatach, przywalony olbrzymim ciałem zwierzęcia. Dopiero Hlawa wprawnym ciosem topora pozbawia tura życia. Po odzyskaniu przytomności de Lorche słyszy wyrazy uznania pod swoim adresem, on sam zaś kieruje swą wdzięczność w stronę Zbyszka, któremu przysięga dozgonną przyjaźń i pomoc.
Po przygodzie na polowaniu Zbyszko i de Lorche przez kilka dni powracają do zdrowia. Do księcia Janusza przybywają krzyżaccy posłowie: m.in. Gotfryd, Rotgier oraz pan de Fourcy, skarżąc się na wrogie wobec nich w ich opinii postępowanie Juranda ze Spychowa. De Fourcy uczestniczył w wyprawie przeciw Jurandowi pod wodzą Mojnegera. Rycerze wyzwali pana ze Spychowa na pojedynek. Ten jednak nie chciał stawać do walki w otoczeniu krzyżackich knechtów. Gdy Niemcy nie zgodzili się na ich odesłanie, Jurand zaatakował. W potyczce z nim zginęli Mojneger i knechtowie, towarzyszący im zaś de Bergow dostał się do Jurandowej niewoli. Krzyżaccy wysłannicy domagają się, by książę ukarał Juranda. Książę Janusz lekceważy jednak ich żądania i przypomina, iż to oni najechali ziemię spychowską. Urażeni taką decyzją Krzyżacy obiecują zemstę. Hugo von Danveld podsuwa pomysł, by porwać Danusię i tym sposobem zmusić Juranda, by przybył do Szczytna. Będzie to doskonała okazja do zgładzenia go.
W drodze powrotnej do Szczytna de Fourcy domyśla się, że towarzyszący mu Krzyżacy zamierzają pozbawić życia nie tylko Juranda, ale i Danusię. Uważa to za czyn niegodny chrześcijańskiego rycerza i grozi Krzyżakom, że doniesie o ich podstępnych zamiarach księciu mazowieckiemu. Wtedy jeden z rycerzy morduje go. Niemal w tym samym czasie nadjeżdża Hlawa, który dostarcza Krzyżakom wyzwanie na pojedynek rzucone im przez Zbyszka. Hlawa spostrzega zwłoki de Fourcy’ego i cudem niemal udaje mu się ujść z życiem. Krzyżacy postanawiają obwinić Hlawę za morderstwo na de Fourcym.
Hlawa wraca na dwór księcia Janusza i opowiada mu o wszystkim. Od podejrzeń uwalnia Czecha fakt, iż nie zabrał on ze sobą broni. Książę jest przekonany, że de Fourcy musiał zginąć, gdyż z pewnością udało mu się odkryć jakiś niebezpieczny krzyżacki podstęp. Książę i księżna postanawiają uhonorować odwagę Zbyszka na polowaniu i pasować go na rycerza, gdy tylko całkiem wyzdrowieje. Polecają zanieść Danusi i Zbyszkowi dobrą nowinę oraz rycerski pas i ostrogi. Zbyszko jest nadzwyczaj uradowany z tego daru.
Na dwór książęcy przybywa poseł ze Szczytna i kobieta, która przywozi obiecany przez Hugona von Danvelda balsam dla Zbyszka. Poseł natomiast przekazuje żądanie Hugona, by ukarać Hlawę za mord na panu de Fourcym. Książę Janusz postanawia zwrócić się w tej sprawie bezpośrednio do wielkiego mistrza. Gdy książę wyrusza do Ciechanowa, kobieta wysyła jednego ze swych ludzi, ma on jakoby donieść brakujący lek dla Zbyszka. Po pewnym czasie pojawiają się na dworze posłowie od Juranda, którzy twierdzą, że ich pan uległ w czasie pożaru Spychowa ciężkim poparzeniom, przygnieciony przez płonącą belkę. Bojąc się, że wkrótce całkiem oślepnie, wzywa do siebie Danusię. Budzącą podejrzenie nieobecność Tolimy tłumaczą tym, iż zaufany sługa padł także ofiarą pożaru.
Zbyszko na wieść o wyjeździe Danusi, tknięty przeczuciem, że może jej już nigdy nie zobaczyć, pragnie wziąć ślub z ukochaną. Księżna, po wahaniu, w imieniu Juranda udziela nań zgody. Jednak ksiądz Wyszoniek nie może im udzielić ślubu, gdyż jest adwent i grozi mu kara za złamanie przepisów kościelnych. Dopiero po obietnicy księżnej, że wstawi się za nim do biskupa, udziela młodym sakramentu małżeństwa. O świcie Danusia i Zbyszko rozstają się.
Zbyszko powoli powraca do zdrowia i tuż przed wigilią Bożego Narodzenia wyrusza do Sieradza. Po drodze jego i towarzyszy dopada śnieżna zawierucha. Z pomocą w tej trudnej sytuacji przybywają im jeźdźcy wysłani przez księcia Janusza, by pokazać podróżnym właściwą drogę. Zbyszko po gorącym powitaniu dowiaduje się, że wkrótce ma tutaj przybyć Jurand. Jednak zamiast niego pojawia się sługa, który twierdzi, iż znaleziono zasypanych w śniegu ludzi, być może należących do pocztu Juranda.
Natychmiast wyrusza pomoc dla zasypanych, uczestniczy w niej także Zbyszko, któremu udaje się znaleźć nieprzytomnego, zmarzniętego Juranda, który jako jedyny pozostał przy życiu. Nie udaje się natomiast odnaleźć wśród zasypanych Danusi.
Gdy Jurand odzyskuje przytomność, okazuje się, że nic nie wie o pożarze w Spychowie oraz że nikogo nie wysłał po córkę. Zrozumiano, że uprowadzili ją Krzyżacy. Książę postanawia uwzględnić ten wypadek w liście skierowanym do wielkiego mistrza.
Spodziewając się wiadomości o losach córki, Jurand postanawia wracać do Spychowa. Udaje się tam wraz ze Zbyszkiem. Po drodze młodzieniec przyznaje się, że w tajemnicy przed Jurandem poślubił Danusię.
Zbyszko poznaje wreszcie przyczynę oporów Juranda przed małżeństwem Danusi: otóż przeznaczył on dziewczynę do życia zakonnego. Teraz zastanawia się, czy jej porwanie nie jest karą za złamanie obietnicy. Po drodze spotykają tajemniczych pielgrzymów. W rozmowie, która odbywa się tylko z Jurandem, przekazują mu wieść od Krzyżaków ze Szczytna, którzy jakoby odbili jego córkę zbójcom. W zamian za jej uwolnienie żądają od Juranda spełnienia następujących warunków: zwolnienia więzionych przez niego zakonnych rycerzy, przybycia do Szczytna i błagania o przebaczenie za zbrodnie przeciwko Zakonowi, ma również wszystko utrzymać w tajemnicy. Wstrząśnięty tymi wieściami Jurand mdleje.
Pielgrzymi odjeżdżają ze Spychowa z uwolnionymi przez Juranda jeńcami, pan Spychowa zaś w liście do księcia Janusza oświadcza, że jego córka nie została uprowadzona przez Krzyżaków. Jurand w swym testamencie zapisuje Spychów Zbyszkowi i nakazuje, by złożył on przysięgę, że nigdy nie skrzywdzi Danusi. Wieczorem Jurand w zbroi opuszcza Spychów.
Jurand przybywa do zamku w Szczytnie. Oznajmia swój przyjazd dźwiękiem rogu, jednak Krzyżacy lekceważą go. Brama pozostaje zamknięta, nawet gdy się przedstawia. Na murach zbierają się knechtowie i urągają Jurandowi. Wieczorem rycerz otrzymuje polecenie zejścia z konia, przyobleczenia wora pokutnego oraz zawieszenia na szyi pochwy miecza. Zostaje mu zabrana broń i zbroja. W nocy upokorzony ojciec słyszy z wieży śpiew Danusi. Rankiem budzi go kopniakiem pachołek z informacją, że wzywa go komtur.
Jurand zostaje wprowadzony do sali, gdzie czeka na niego dowództwo załogi zamku w Szczytnie. Wśród rycerzy są Danveld, Zygfryd, Gotfryd oraz Rotgier. Upokarzany przez kpiących z niego Krzyżaków Jurand cierpliwie czeka na uwolnienie Danusi. Jednak okazuje się, że przyprowadzona dziew czyna nie jest jego córką. Wtedy Jurand wpada w gniew, rzuca o ziemię Danveldem, pozbawiając go życia. Następnie zrywa wiszący na ścianie miecz i rozpoczyna walkę z pozostałymi. Wielu z nich ginie, między innymi ofiarą zemsty Juranda pada Gotfryd. W końcu na Juranda zrzucona zostaje siatka, która pozwala Krzyżakom pojmać dzielnego rycerza i uwięzić w zamkowym lochu.
Na zamku w Szczytnie odbywa się narada, przewodniczy jej Zygfryd. Postanowione zostaje, że de Bergow uda się do wielkiego mistrza i zrelacjonuje mu przebieg wypadków, oskarżając Juranda o zbrodnie na rycerzach Zakonu. Już po zakończeniu narady Zygfryd powierza Rotgierowi misję udania się na dwór księcia Janusza i opowiedzenia mu o bestialstwach Juranda. Zygfryd planuje wywieźć Danusię do zamku w Insbruku, gdyż nie może, ze względu na obraną wersję wydarzeń, uwolnić jej.
Książę otrzymuje list wysłany przez Juranda, w którym powiadamia księcia, że jego córki nie uprowadzili Krzyżacy. Z tego powodu książę powstrzymuje się z wysłaniem skargi do wielkiego mistrza. Na książęcy dwór przybywa również Rotgier, który przedstawia sprawozdanie z wypadków na zamku w Szczytnie. Książę i księżna nie wierzą, by Danveld nie był w stanie odróżnić Danusi, którą przecież poznał, od chorej psychicznie dziewczyny. Rotgier uznaje, że podrobienie listu Juranda to sprawka szatańska, domaga się natomiast pokrycia szkód poczynionych przez rycerza. W odpowiedzi na stawianie takich żądań książę Janusz nazywa Krzyżaków chciwcami. Wobec tego Rotgier proponuje Sąd Boży, tzn. pojedynek, który ma rozstrzygnąć, po której stronie jest racja. Rzuconą przez Rotgiera rękawicę podejmuje Zbyszko.
Wszyscy na dworze księcia Janusza drżą o wynik walki, obawiając się, że doświadczony w walkach Krzyżak pokona Zbyszka. Przed walką Zbyszko opowiada księciu o wypadkach, jakie miały miejsce w drodze do Spychowa i później.
W pojedynku uczestniczą rycerze: Rotgier i Zbyszko oraz ich giermkowie: von Kirst oraz Hlawa. Walka odbywa się na topory. Pojedynek rozstrzyga się najpierw wśród giermków: Hlawa rani śmiertelnie von Krista, wkrótce potem od ciosów Zbyszka ginie Rotgier. Rycerz z Bogdańca wraz z Fulkiem de Lorche, który obiecał mu swą pomoc, postanawiają udać się do wielkiego mistrza do Malborka i uzyskać zgodę na poszukiwanie Danusi.
Gdy Zbyszko przybywa do Spychowa, dowiaduje się, że po śmierci Danusi włości Juranda będą należeć do jej męża. Rycerz postanawia powiadomić o wszystkim (między innymi o ślubie z Danusią) swego stryja. Z listem do Maćka posyła Hlawę. W Spychowie pojawia się także Sanderus, który również deklaruje pomoc w poszukiwaniu Danusi, potrzebuje jednak na ten cel pieniędzy.
Do Zygfryda w Szczytnie dociera list od Rotgiera, w którym przedstawia przebieg swej wizyty u księcia Janusza oraz wspomina o pojedynku, w którym, jak uważa, bez większego trudu zwycięży. Nagle przybywa sługa z wiadomością, że do zamku przywieziono ciało poległego w pojedynku Rotgiera. Zygfryd, darzący Rotgiera niemal ojcowską miłością, postanawia pomścić jego śmierć, kalecząc Juranda. Nakazuje zamkowemu katowi uciąć Jurandowi prawą dłoń, wypalić oko i wyrwać język. Obciętą dłoń wkłada do trumny zmarłego Krzyżaka. Udaje się potem do wieży, gdzie więziona jest Danusia, lecz nagle ktoś spycha go ze schodów i Zygfryd traci przytomność.
Złe warunki, wczesne jak na luty roztopy, utrudniają Hlawie podróż do Bogdańca. W końcu jednak dociera tam i wręcza Maćkowi pismo. Stryj Zbyszka opowiada Hlawie o tragicznej śmierci Zycha. Stało się to podczas odwiedzin u księcia oświęcimskiego, Przemka, gdzie udał się wraz z opatem. W drodze do Raciborza rycerze zostali napadnięci przez czeskich zbójców pod wodzą Chrzana. Zych i książę polegli w walce, opat zaś został ciężko ranny. Maćko opowiedział również o najeździe na gród Zycha Cztana i Wilka oraz o swej pomocy.
Wiadomość o ślubie Zbyszka i Danusi bardzo przygnębiła Jagienkę. Jej smutek próbuje ukoić Hlawa i opowiada dziewczynie, iż Danusia zaginęła i niewielkie są szanse na jej odnalezienie. Zapewnia ją o wdzięczności Zbyszka za okazaną mu pomoc w trudnych chwilach.
W drodze do kościoła Maćko spotyka Jagienkę, która postanawia wraz z nim udać się do Malborka. Swą decyzję motywuje tym, że obawia się najazdów Cztana i Wilka, którym nie będzie w stanie stawić oporu. Zaskoczony sytuacją Maćko jedzie do siedziby Wilków, gdzie udaje się mu przekonać gospodarzy, by strzegli Bogdańca przed najazdami Cztana. Jagienka przygotowuje się do drogi: przebiera się w strój chłopięcy. Zmienia się do tego stopnia, że powracający Maćko w pierwszym momencie wcale jej nie poznaje.
Rycerz i dziewczyna ruszają w kierunku Sieradza. W sieradzkim klasztorze dowiadują się, że gościł tu niedawno, powracający do zdrowia po przygodzie z czeskimi zbójami, opat. W jego poszukiwaniu udają się do Płocka.
Między Hlawą a towarzyszącą Jagience dwórką (również przebraną za chłopca) Anulką Sieciechówną rodzi się uczucie.
Gdy przybywają do Płocka, okazuje się, że niestety opat zmarł na tydzień przed ich przybyciem. W swoim testamencie, który powierzył biskupowi płockiemu, zapisuje część swoich lasów Maćkowi i Zbyszkowi, a Jagienkę czyni spadkobierczynią reszty swego majątku. Maćko spotyka Lichtensteina, którego nadal chroni poselski immunitet. Korzystając z tego, że Niemiec go nie poznaje, Maćko podaje się za pielgrzyma, który pragnie odwiedzić Malbork. Lichtenstein ofiarowuje mu listy, ułatwiające podróż przez państwo krzyżackie.
Następnym etapem podróży Maćka i Jagienki jest Brodnica, gród należący do Krzyżaków. Okazuje się jednak, że Zbyszko jest już w Malborku. Maćko spodziewa się, że Zbyszko uda się do Szczytna, więc postanawia wyruszyć w tamtym kierunku. Podczas drogi spotykają kalekiego żebraka. Hlawa z trudem rozpoznaje w nim Juranda, którego odwożą do Spychowa, gdzie Maćko dowiaduje się o losach Zbyszka. Młodzieniec udał się na Żmudź, by wziąć udział w toczącej się z Krzyżakami wojnie. Podczas pobytu w Malborku między Zbyszkiem i Ulrichem von Jungingenem doszło do rycerskiej potyczki. W czasie starcia Krzyżakowi pękł popręg, lecz Zbyszko honorowo nie atakował, a nawet pomógł przeciwnikowi utrzymać się w siodle. Taka postawa zjednała mu sympatię brata wielkiego mistrza, który ofiarował mu specjalny list, mający ułatwić Zbyszkowi poszukiwania Danusi w państwie krzyżackim. Maćko w towarzystwie Hlawy i dwóch giermków wyrusza na Żmudź, zaś Jagienka zostaje w Spychowie.
Jurand powoli odzyskuje przytomność i powraca do zdrowia. Opiekuje się nim ksiądz Kaleb. Jurand zabrania swym rycerzom zemsty na Krzyżakach, pozostawia ją Bogu. Swą pomocą służy Jurandowi także Jagienka, więc rycerz coraz bardziej przywiązuje się do niej. Powraca Hlawa z wiadomościami od Maćka, że szczęśliwie podąża na Żmudź.
Hlawa relacjonuje swój pobyt z Maćkiem w Szczytnie. Dzięki protekcji Lichtensteina zostali tam przyjęci bardzo życzliwie. Okazuje się, że sprawcą upadku Zygfryda ze schodów wieży był kat krzyżacki, Diederich (ten, który okaleczył Juranda). Ocalił on w ten sposób życie Danusi. Zygfryd wrócił do zdrowia, jednak nie odważył się już nastawać na życie Danusi, gdyż uważał, że swoją opieką otaczają ją złe moce. Krzyżak wkrótce opuścił zamek wraz z Danusią i Diederichem.
Hlawa otrzymuje od Jagienki polecenie udania się z pomocą rycerzom z Bogdańca. Ksiądz Kaleb sugeruje mu, aby ze względu na bezpieczeństwo swą podróż odbył przez ziemie księcia mazowieckiego.
W Warszawie do Hlawy docierają wiadomości o przygotowaniach Zakonu do wojny z Litwą i Żmudzią. Niemcy czekają tylko, by wraz z nadejściem zimy zamarzły niebezpieczne dla ich wojsk bagna i mokradła. Do obrony przed najeźdźcami przygotowuje się także książę Witold. W liście do króla Jagiełły oraz wszystkich chrześcijańskich władców Europy Żmudzini oskarżają Zakon, że pustoszy ich ziemie i morduje ludność pod pretekstem krzewienia chrześcijaństwa. Mieszkańcy Żmudzi pragną nawrócenia, lecz na drodze pokojowej.
Do spotkania Hlawy ze Zbyszkiem i Maćkiem dochodzi pod Kownem. Tam swą siedzibę ma oddział Skirwoiłły, walczący ze stacjonującymi w pobliżu wojskami krzyżackimi. Na naradzie zapada decyzja o odbiciu z rąk Krzyżaków Nowego Kowna, które dwa dni wcześniej zostało zajęte przez Niemców.
Hlawa ze smutkiem obserwuje wojska Żmudzinów. Martwi go ich słabe przygotowanie: nieznajomość szyków bojowych i brak maszyn oblężniczych czyni ich łatwym łupem dla Krzyżaków. Maćko natomiast uważa, że braki te nadrabiają swą odwagą i poświęceniem.
Zbyszkowi nie udało się odnaleźć Danusi. Poszukiwania zostały przerwane przez wybuch wojny. Rycerz udał się więc na Żmudź, by uczestniczyć w walkach. W planowanym ataku na Krzyżaków Zbyszko ma dowodzić jednym z oddziałów.
Wojska Żmudzinów przekraczają rzeki Niewiaż oraz Niemen, a następnie, w przygotowanej pułapce, oczekują pojawienia się wojsk nieprzyjaciela.
W oddziale Zbyszka znajdują się między innymi Maćko i Hlawa. Oni też jako pierwsi uderzają na Krzyżaków, wkrótce do atakujących dołączają pozostałe oddziały Żmudzinów. Po niedługiej walce krzyżacka piechota zostaje rozbita, wtedy atak kieruje się na niemiecką jazdę; Zbyszkowi udaje się wziąć do niewoli dowódcę konnicy de Lorche’a.
W obozie de Lorche odmawia spotkania i rozmowy ze Zbyszkiem, którego uważa za zdrajcę i nieprzyjaciela chrześcijan. Jednak rycerz z Bogdańca uświadamia mu prawdę o Zakonie, o jego grabieniu podbitych narodów, skrywanym pod płaszczem walki z poganami. Zbyszko opowiada Francuzowi o dramatycznych i bezskutecznych poszukiwaniach swej żony. De Lorche podsuwa Zbyszkowi myśl, by wymienił go na Danusię. Dowiaduje się też od niego, że wśród walczących Krzyżaków był także Zygfryd. Zbyszko szuka go wśród pozostałych jeńców, lecz zamiast niego znajduje Sanderusa.
Zbyszko dowiaduje się od Sanderusa, iż Zygfryd, który po upadku ze schodów jest na wpół szalony, więzi Danusię w kolebce (rodzaj powozu). Podczas bitwy zbiegł on z pola walki i udał się wraz z Arnoldem von Baden do Gottenwerderu. Zbyszko uwalnia z niewoli de Lorche’a, który jednak nadal pozostaje jeńcem i ma obowiązek stawiać się na każde wezwanie rycerza z Bogdańca. Następnie obaj udają się w pościg za Krzyżakami.
Gdy rycerze docierają na pole bitwy, Sanderus jedzie pierwszy, by odszukać oddział Arnolda von Baden i zostawić ścigającym znaki. Krzyżacy zatrzymali się w położonej w lesie smolarni. Tam zostają zaatakowani przez oddział Zbyszka i Maćka. Młodzieniec odnajduje Danusię.
Danusia jednak, wycieńczona podróżą, złym traktowaniem, głodem, postradała zmysły. Dlatego nie poznaje Zbyszka, jest ciągle przerażona wszystkim i wszystkimi wokół. Pojmanego Zygfryda Hlawa zabiera z sobą do Spychowa. Spieszy się, by oddać oprawcę w ręce Juranda i pocieszyć wszystkich wiadomością o odnalezieniu Danusi.
Zbyszko ze względu na stan zdrowia Danusi odkłada dalszą wędrówkę do Spychowa. W południe dziewczyna na moment odzyskuje przytomność i rozpoznaje Zbyszka. Nagle zostają otoczeni przez grupę krzyżackich jeźdźców. Dowodzi nimi Wolfgang von Baden, który postanowił pomóc rozbitym oddziałom swego starszego brata. Wobec liczebnej przewagi nieprzyjaciela Maćko i Zbyszko poddają się. Pertraktacje Maćka doprowadzają do tego, że Zbyszko zostaje zwolniony na czas odwiezienia Danusi do Spychowa. Maćko natomiast pozostaje zakładnikiem krzyżackim w Malborku, aż do czasu dostarczenia przez Zbyszka żądanego okupu.
Hlawa, który przybył do Spychowa, opowiada Jurandowi o odnalezieniu córki. Jurand przez cały dzień modli się, dziękując Bogu za odnalezienie Danusi. Do spotkania z Zygfrydem dochodzi dopiero następnego dnia. Hlawa opowiada domownikom o wszystkich zdarzeniach związanych z pojmaniem Zygfryda i odnalezieniem Danusi. Jurand zamiast oczekiwanej przez wszyst kich zemsty na Krzyżaku przecina jego pęta i nakazuje wypuścić go na wolność.
Do granic posiadłości Juranda odprowadza Zygfryda Tolima. Gdy giermek odjeżdża, Zygfryd wiesza się na drzewie. Rankiem następnego dnia ciało wiszącego rycerza znajduje Jagienka i poleca je pogrzebać.
Kilka dni później do granic ziemi spychowskiej dociera Zbyszko z umierającą Danusią. Tuż przed dotarciem do grodu żona Zbyszka umiera.
Gdy Jurand dowiaduje się, że do Spychowa zbliża się Zbyszko z Danusią, wychodzi im naprzeciw. Załamany śmiercią córki, długo klęczy nad jej ciałem. Dla Danusi przygotowana zostaje dębowa trumna. Zbolały ojciec zapada w długotrwałe odrętwienie.
Zbyszko, chociaż cierpi po śmierci małżonki, nie zapomina o więzionym przez Krzyżaków stryju - wysyła do Malborka okup za siebie i Maćka. Po pewnym czasie do Spychowa przybywa de Lorche. Od niego Zbyszko dowiaduje się, że Maćko oskarżony jest o wspomaganie Żmudzinów w walce z chrześcijańskim rycerstwem. Jednak w jego obronie stanął de Lorche, który przypomniał Krzyżakom, że będąc więźniem Zbyszka, z pewnością straci życie, jeśli Maćkowi stanie się krzywda. Rycerza broni również von Baden, gdyż liczy na wysoki okup. Zbyszko postanawia udać się do Płocka (wyrusza tam w towarzystwie pana de Lorche), gdzie mają się spotkać Jagiełło i wielki mistrz. Rycerz liczy, że uda się mu wybłagać u krzyżackiego mistrza łaskę dla Maćka. Zamierza także uczestniczyć w odbywających się z tej okazji rycerskich turniejach.
W gospodzie w Płocku Zbyszko i de Lorche spotykają Tolimę. Opowiada im, że został napadnięty w okolicach Lubawy. Na szczęście udało mu się ukryć część wiezionych jako okup pieniędzy. Schwytali go Krzyżacy z pobliskiego zamku. Gdy tylko nadarzyła się okazja (a była nią podróż do Brodnicy), Tolima zbiegł Krzyżakom, zabierając ukryte pieniądze. W swym domu starosta płocki, Andrzej z Jasieńca, wydaje ucztę, na którą zaproszony zostaje także Zbyszko. Spotyka tam Powałę z Taczewa, któremu zwierza się ze swoich problemów. Powała obiecuje swe wstawiennictwo u króla. Okazuje się, że jedną z dwórek księżnej płockiej jest Jagienka i ją również spotyka Zbyszko. Jest pełen podziwu dla jej urody, chociaż niepokoi go jej zasmucona twarz.
W trwającej do rana uczcie biorą udział księżna Danuta oraz Jagiełło. Zbyszka i pana de Lorche spotyka zaszczyt uczestniczenia w łowach, organizowanych przez księcia Janusza. Powała przynosi Zbyszkowi wiadomość, że pozwolono mu uczestniczyć w spotkaniu Jagiełły z wielkim mistrzem w Raciążu.
Konrad von Jungingen widzi moralny upadek Zakonu. Ze smutkiem stwierdza, że cnoty pokory, ubóstwa i posłuszeństwa zostały przez jego rycerzy zapomniane. Mistrz pragnie tylko, by odsunąć moment zbrojnego konfliktu z wojskami polskimi i litewskimi. Obawia się ostatecznej przegranej. Między wielkim mistrzem a Jagiełłą dochodzi do porozumienia w kwestii wymiany jeńców. Zostaje więc wybrane polskie poselstwo (Zyndram z Maszkowic, Powała, Zbyszko), które wraz z Konradem von Jungingenem ma udać się do Malborka.
Polscy wysłannicy zwiedzają twierdzę w Malborku. Wielki mistrz, chcąc pokazać Polakom potęgę krzyżacką, prowadzi ich do malborskiej zbrojowni. Zyndram, doceniając osiągnięcia krzyżackiego rycerstwa, powątpiewa w to, że zapewnią one Krzyżakom zwycięstwo. Powodzenie w życiu i walce zależy bowiem od wierności chrześcijańskim zasadom.
W Malborku Zbyszko spotyka Maćka, który, mimo że podupadł na zdrowiu podczas pobytu w więzieniu, jest szczęśliwy i odzyskuje siły po spotkaniu z bratankiem. Ze stryjem Zbyszka spotykają się również Zyndram i Powała. Dyskutują o potędze Zakonu. Obawy Maćka rozwiewa Zyndram, według którego, gdy tylko wybuchnie wojna, przeciwko Krzyżakom wystąpi ciemiężona przez nich ludność.
Posłowie zostają zaproszeni na wydaną przez wielkiego mistrza ucztę. W czasie jej trwania Powała demonstruje swą siłę, gnąc w dłoniach bez zbytniego wysiłku tasak z żelaza. Goście są zachwyceni krzepą Polaka. Wielu z nich zaczyna wątpić, czy Zakon będzie w stanie przeciwstawić się wojskom polskim, gdy znajdują się w nim tak silni rycerze.
Po powrocie do Płocka Zbyszko i Maćko dowiadują się, że Jagienka wróciła już do Spychowa, by tam opiekować się bliskim śmierci Jurandem. Udają się w ślad za nią. Gdy docierają do grodu, Zbyszko najpierw udaje się na grób Danusi, na którym zastaje piękne, świeże kwiaty. Jak się później dowiaduje, zadbała o to Jagienka.
Wkrótce umiera Jurand. Zbyszko jest przygnębiony jego śmiercią. Postanawia nie zwlekać dłużej z wypełnieniem złożonych Danusi ślubów. Prosi, by Maćko i Jagienka powrócili do swych rodzinnych stron.
Zbyszko, jako jedyny spadkobierca Juranda, po naradzie z Maćkiem i Jagienką oddaje Spychów w dzierżawę Hlawie. Czech oświadcza się Anusi Sieciechównie i zostaje przyjęty.
Po dwóch tygodniach ze Spychowa, wioząc ze sobą wozy pełne różnorodnych sprzętów, wyruszają Maćko i Jagienka. Podróżni udają się do Bogdańca.
Po drodze, w Płocku, regulują sprawy spadku po opacie. Po powrocie do domu dowiadują się o losach Cztana i Wilka. Ten pierwszy ożenił się. Drugi zaś poległ w walce z Niemcami na Śląsku. Maćko postanawia wybudować dla Zbyszka nowy kasztel. Wcześniej planuje udać się z dziękczynną pielgrzymką do Krakowa, do grobu Jadwigi.
Maćko po powrocie zajmuje się pracami przy żniwach. Rozpoczyna również budowę nowego kasztelu. Jesienią wdaje się ze starym Wilkiem w spór o ziemię. Szczęśliwie jednak między sąsiadami powraca zgoda.
Stary rycerz zyskuje popularność wśród miejscowej szlachty dzięki swym bardzo trafnym prognozom politycznym. Uważa on, że Zakon jest zbyt słaby, by dążyć do wojny. Jagiełło zaś znajduje się w dość niezręcznej sytuacji, gdyż, pomimo gotowości do wojny, nie wypada mu, jako świeżo nawróconemu poganinowi, występować zbrojnie przeciwko chrześcijańskiemu rycerstwu. Chociaż między Zakonem i Litwą dochodzi do zawarcia pokoju, Zbyszko ciągle nie wraca do Bogdańca. Przybywa do rodzinnego domu dopiero latem. Jest wycieńczony od ran i wojennej tułaczki. Ulgi nie przyniosło mu nawet wypełnienie złożonych Danusi ślubów. Stryj w skrytości ducha uważa, że do zdrowia przywróci Zbyszka nowe uczucie. A wybranką jego serca powinna zostać Jagienka.
Zbyszko czuje do Jagienki coraz większą sympatię. Zadowolony z takiego obrotu sprawy stryj dokucza mu, oświadczając, że uważa Jagienkę za doskonałą partię dla siebie oraz że na nim, Maćku, spoczywa obowiązek podtrzymania rodu.
Podczas jednego ze spotkań Zbyszko i Jagienka wyznają sobie długo skrywaną miłość. Maćko udziela im swego błogosławieństwa.
Młodzi żyją w szczęściu i spokoju. Stryj Zbyszka wznosi nowy kasztel. Zbyszko zostaje ojcem dwóch synów - bliźniaków, noszących imiona Maćko i Jaśko. Czyny Zbyszka cieszą się wśród okolicznych mieszkańców legendarną już sławą.
Rok później rodzi się trzeci syn, ochrzczony imieniem Zych. Po dwóch latach przeprowadzają się do ukończonego przez Maćka domostwa. Stryj nadal mieszka w starym domu. Z radością przygląda się życiu rodzinnemu ukochanego bratanka.
Pięć lat po ślubie rodzi się czwarty potomek, syn Jurand. Maćko podróżuje po Mazowszu. Dociera nawet do Malborka. Zamierza dopełnić złożonego ślubu - pojedynku z komturem Lichtensteinem. I chociaż za zgodą wielkiego mistrza do walki staje krewny Lichtensteina, jednak zwycięstwo nad nim nie zadowala Maćka.
Po śmierci Konrada von Jungingena wielkim mistrzem zostaje jego brat, Ulrich, który pragnie wojny. Obie strony przygotowują się do działań wojennych; gromadzą broń i żywność. Konflikt rozpoczyna się od zajęcia przez Krzyżaków Drezdenka. Witold, który ma rozsądzić graniczny spór, przyznaje miasto Polakom. Z taką decyzją nie chce się pogodzić Zakon. Na Żmudzi wybucha antykrzyżackie powstanie, co prowadzi do wybuchu wojny. Wszyscy polscy rycerze, także Maćko i Zbyszko, wyruszają na wojnę.
Przez pierwszy rok wojny Polakom nie wiedzie się zbyt dobrze. Sytuacja zmienia się na ich korzyść, gdy do Polaków dołącza Witold, stojący na czele wojsk litewsko-żmudzko-tatarskich. Ofensywa polska kieruje się w stronę Malborka. Noc z 14 na 15 lipca 1410 roku zastaje wojska Jagiełły pod Dąbrawnem. Dochodzi do spotkania Zbyszka i Maćka z Powałą oraz panem de Lorche. Francuz porzucił Krzyżaków i przyłączył się do Polaków. Przed kilku laty poślubił Jagienkę z Długolasu i osiedlił się na Mazowszu. W obozie z rozkazu Witolda zostali powieszeni dwaj żołnierze - ku przestrodze za sprofanowanie Najświętszego Sakramentu. Wyrok wykonali na sobie własnoręcznie. Zgromadzonym w obozie rycerzom ukazuje się na tle zachodzącego księżyca wróżebny znak, przedstawiający walkę mnicha z królem, który zwycięża. Wszyscy odczytują to jako zapowiedź zwycięstwa.
Wojska polskie docierają w południe pod Grunwald. Król uczestniczy w liturgii trzech mszy świętych.
Gdy pierwsza z nich kończy się, poseł powiadamia króla, że w pobliżu pojawiły się wojska Zakonu. Dowódcy szykują swe oddziały do boju. Król udaje się na drugą mszę.
Krzyżacy widzą zaledwie kilka stojących polskich chorągwi. Chcąc ujrzeć całość sił przeciwnika, wysyłają do polskiego króla heroldów z dwoma nagimi mieczami. Heroldzi w imieniu wielkiego mistrza deklarują, że wojska krzyżackie wycofają się nieco, by zrobić miejsce dla Polaków. Rozpoczyna się bitwa. Najpierw atakują Krzyżaków wojska litewskie, wspierane przez polską jazdę. Jednak Litwini i walczący u ich boku Tatarzy są zbyt słabi, by rozbić oddziały niemieckie. Zaciekły opór stawiają tylko Polacy. Krzyżacy zyskują przewagę w bitwie. Potem szala zwycięstwa przechyla się na stronę Polaków. Wielki mistrz rzuca na pole bitwy stojące w gotowości chorągwie krzyżackie. W czasie szturmu jeden z Krzyżaków odłącza się od oddziału i próbuje zabić polskiego króla, jednak Jagiełło wyrusza mu naprzeciw. Z pomocą swemu królowi przychodzi Zbigniew z Oleśnicy. Roztrzaskując hełm Krzyżaka kopią, król zabija atakującego go przeciwnika. Powoli bitwa się kończy. Rozbite oddziały bronią się do końca. Maćko poszukuje wśród nieprzyjaciół Lichtensteina. Wreszcie znajduje go i pokonuje w walce. Po zakończeniu bitwy przed królem Jagiełłą składane są zdobyte chorągwie krzyżackie. Łupem Polaków padają także niemieckie tabory z przygotowanymi dla jeńców sznurami. Wśród poległych odnaleziono ciało wielkiego mistrza. Jagiełło poleca pochować je z czcią i honorami godnymi wielkiego rycerza.
Po powrocie do Bogdańca Maćko i Zbyszko żyją długo i szczęśliwie. Zbyszko jest świadkiem przyłączenia do Korony Polskiej Pomorza z Malborkiem.
Teksty dostarczyło Wydawnictwo GREG. © Copyright by Wydawnictwo GREG
Autorzy opracowań: B. Wojnar, B. Włodarczyk, A Sabak, D. Stopka, A Szostak, D. Pietrzyk, A. Popławska, E. Seweryn, M. Zagnińska, J. Paciorek, E. Lis, M. D. Wyrwińska, A Jaszczuk, A Barszcz, A. Żmuda, K. Stypinska, A Radek, J. Fuerst, C. Hadam, I. Kubowia-Bień, M. Dubiel, J. Pabian, M. Lewcun, B. Matoga, A. Nawrot, S. Jaszczuk, A Krzyżek, J. Zastawny, K. Surówka, E. Nowak, P. Czerwiński, G. Matachowska, B. Więsek, Z. Daszczyńska, R. Całka
Zgodnie z regulaminem serwisu www.opracowania.pl, rozpowszechnianie niniejszego materiału w wersji oryginalnej albo w postaci opracowania, utrwalanie lub kopiowanie materiału w celu rozpowszechnienia w szczególności zamieszczanie na innym serwerze, przekazywanie drogą elektroniczną i wykorzystywanie materiału w inny sposób niż dla celów własnej edukacji bez zgody autora jest niedozwolone.
Ciekawostki (0)
Zabłyśnij i pokaż wszystkim, że znasz interesujący szczegół, ciekawy fakt dotyczący tego tematu.