Pewnego czerwcowego dnia pani Małgorzata Linde, siedząc jak zwykle w ogrodzie przed domem, zauważyła sąsiada Mateusza Cuthberta, jadącego gdzieś powozem. Postanowiła iść na Zielone Wzgórze, aby dowiedzieć się od siostry Mateusza, Maryli, dokąd o tej porze podąża brat. Okazało się, że rodzeństwo postanowiło wziąć chłopca z Domu Sierot do pomocy w gospodarstwie. Usłyszawszy to, pani Linde chciała wyperswadować Maryli ten pomysł, okazało się to jednak bezskuteczne.
Peron był prawie pusty. Była tam jedynie mała dziewczynka siedząca nieopodal. Zawiadowca stacji wyjaśnił Mateuszowi, że pociąg odjechał, a pani Spencer przywiozła dla niego to dziecko. Mimo iż zaszła pomyłka, Mateusz postanowił zabrać dziewczynkę do domu, aby nie musiała nocować na dworcu. Po drodze dziewczynka zachwycała się wszystkim dookoła. Była szczęśliwa, że wreszcie będzie miała swój dom.
Maryla z zaskoczeniem przyglądała się dziewczynce. Ania szybko pojęła, że nie jest tu mile widziana tylko dlatego, że nie jest chłopcem. Przedstawiając się, poprosiła Marylę, aby nazywała ją Kordelią. Gadulstwo dziewczynki drażniło, ale i bawiło starszą kobietę. Mimo nieśmiałych protestów Mateusza Maryla postanowiła odesłać dziecko z powrotem.
Po obiedzie Maryla postanowiła odwieźć Anię do pani Spencer. Dziewczynka, choć smutna, zachwycała się pięknym krajobrazem. Maryla obawiała się, że może, podobnie jak Mateusz, ulec urokowi tego niezwykłego dziecka.
Ania na prośbę Maryli opowiedziała swoje dzieje. Urodziła się w Nowej Szkocji. Niedługo potem zmarli na febrę jej rodzice i dziewczynką zaopiekowała się posługaczka. Później przygarnęła ją niejaka pani Hammond. Tu Ania zajmowała się gospodarstwem i wychowywaniem dzieci. Po śmierci pana Hammonda odesłano ją do przytułku, ale tam nie chciano jej przyjąć. Ostatnie miesiące spędziła u pani Spencer. Marylę ogarnęła litość dla tego dziecka. „Jakże ubogie, pozbawione miłości miało ono życie”.
Przybyły na miejsce. Pani Spencer zaproponowała, aby oddać Anię pani Blewett - zrzędliwej, niesympatycznej i wymagającej gospodyni, która właśnie poszukiwała pomocy domowej. Jednak Maryla, patrząc na smutną i przerażoną dziewczynkę, postanowiła się wycofać. Po przyjeździe do domu oświadczyła Mateuszowi, aby nie wtrącał się do wychowania Ani.
Wieczorem Maryla zauważyła, że Ania się nie modli. Kazała więc dziewczynce ułożyć modlitwę. Ania patetycznie prosiła, aby Bóg pozostawił ją na Zielonym Wzgórzu i uczynił piękną, gdy dorośnie.
Dopiero po południu Maryla poinformowała dziewczynkę o swojej decyzji. Prosiła, aby Ania nazywała ją i Mateusza po imieniu. Nauczyła dziewczynkę modlitwy. Ania wyznała opiekunce, iż chciałaby zdobyć „przyjaciółkę od serca”. Dowiedziała się, że w pobliżu mieszka Diana Barry - jej rówieśniczka.
Pani Linde, odwiedzając Zielone Wzgórze, oświadczyła, że Ania ma „czerwone” włosy, jest chuda i brzydka. Zagniewana dziewczynka nazwała Małgorzatę ordynarną i źle wychowaną kobietą. Za swój postępek miała pozostać w swym pokoju, dopóki nie przeprosi sąsiadki.
Mateusz namówił Anię, aby przeprosiła Małgorzatę. Pani Linde, słysząc szczere wyznanie winy, poczuła sympatię do dziewczynki, nawet wówczas, gdy Ania zaznaczyła, że to, co powiedziała o niej wcześniej, jest prawdą.
Maryla dała Ani trzy brzydkie, ale praktyczne sukienki. Uszczęśliwiona tym dziewczynka, idąc do szkółki niedzielnej, przyozdobiła sobie kapelusz polnymi kwiatami. Po powrocie do domu oświadczyła opiekunce, że szkółka niedzielna jest nudna.
Ania poznała Dianę Barry. Dziewczynki przypadły sobie do gustu i przyrzekły sobie wieczną przyjaźń. Maryla, patrząc na swą podopieczną, czuła się szczęśliwa.
Ania z niecierpliwością oczekiwała na piknik, zapowiedziany przez pastora. Zauważyła u Maryli ametystową broszkę, która bardzo jej się spodobała.
Wieczorem tuż przed wycieczką zaginęła broszka Maryli. Oskarżyła ona dziewczynkę, że wzięła zapinkę i zgubiła ją. Ania, aby tylko iść na upragniony piknik, zmyśliła historię o zgubieniu broszki. Mimo to Maryla pozostała nieubłagana. Nagle zauważyła broszkę wpiętą w szal. Przeprosiła Anię i przygotowała ją do pikniku.
Ania od samego początku nauki w szkole stała się prymuską. Pewnego dnia, po długiej nieobecności, zjawił się w szkole Gilbert Blythe. Już pierwszego dnia ciągnął ją za warkocze i przezywał „marchewką”. Rozgniewana dziewczynka rozbiła mu na głowie tabliczkę. Gdy pewnego dnia za spóźnienie do szkoły musiała usiąść z nielubianym kolegą, postanowiła nie iść więcej do szkoły.
Ania zaprosiła Dianę na podwieczorek. Pomyłkowo zamiast soku malinowego podała przyjaciółce wino i Diana upiła się. Matka dziewczynki uznała, że Ania specjalnie spoiła jej córkę, i zabroniła Dianie widywać się z przyjaciółką. Nie pomogła nawet interwencja Maryli.
Ania, utraciwszy przyjaciółkę, postanowiła wrócić do szkoły i walczyć o pierwszeństwo w nauce. Jej konkurentem był Gilbert Blythe.
Pani Linde, Maryla i państwo Barry pojechali na spotkanie z premierem. Do Ani przybiegła Diana, prosząc, aby przyjaciółka ratowała jej siostrę, która zachorowała na krup. Gdy Mateusz pojechał po lekarza, Ania, mając doświadczenie w leczeniu tej choroby, gdyż pielę gnowała dzieci pani Hammond, zajęła się chorą dziewczynką. Lekarz uznał, że uratowała dziecku życie. Matka Diany przeprosiła małą wybawicielkę.
Diana z okazji swoich urodzin zaprosiła Anię na koncert. Dziewczynka cieszyła się na myśl, że będzie spała w ich gościnnym pokoju. Po powrocie urządziły konkurs w skakaniu do łóżka, gdy nagle pościel poruszyła się. Okazało się, że śpi tam ciotka Diany - Józefina. Starsza pani obraziła się i postanowiła wyjechać. Zmieniła zdanie, słysząc przeprosiny Ani.
Ania bała się przejść przez Las Duchów - tak nazywała sosnowy lasek - wyobrażając sobie, że w tym miejscu straszy. Maryla przełamała jej opory, nakazując jej, aby poszła właśnie tamtędy.
Do Avonlea przyjechał pastor - pan Allan. Odwiedzał kolejno wszystkich parafian i gdy przyszła pora na Zielone Wzgórze, Ania upiekła tort. Okazało się, że zamiast proszku do pieczenia dodała kropli walerianowych. Była zrozpaczona, ale pastorowa zdołała ją pocieszyć.
Ani została zaproszona do pastorostwa na podwieczorek. Tam zaprzyjaźniła się z panną Allan. Na wieść o przybyciu nowej nauczycielki - Muriel Stacy - niecierpliwie oczekiwała na rozpoczęcie nauki w szkole.
Diana zaprosiła do siebie koleżanki. „Dziewczynki bawiły się w wyzywankę” i Ania została „wyzwana do przejścia po szczycie dachu”. Dziewczynka uznała to za sprawę honoru i podjęła próbę. Spadła, łamiąc nogę. Własna wyobraźnia i odwiedziny Diany umilały jej czas choroby.
Ania powróciła do szkoły. Nauczycielka, panna Stacy postanowiła w święto Bożego Narodzenia urządzić koncert z udziałem szkolnej młodzieży. Ania miała brać udział w dwóch dialogach.
Nadeszła Wigilia. Mateusz podarował Ani prezent, o jakim marzyła. Była to satynowa suknia z bufiastymi rękawami. Ciotka Józefina zaś przysłała dziewczynce prześliczne pantofelki. Występ Ani spotkał się ze wspaniałym przyjęciem.
Dziewczęta z Avonlea założyły klub powieściowy. Czytały, rozmawiały i pisały sentymentalne powieści. Maryla uważała klub za nowe wariactwo Ani.
Ania kupiła od wędrownego handlarza farbę do włosów. Pomimo zapewnień kupca, że preparat zapewni wspaniałą, kruczą barwę, włosy dziewczynki stały się zielone. Nie było innej rady, tylko ostrzyc je na krótko.
Ania wpadła na pomysł zainscenizowania poematu „Elaine”. Ona jak główna bohaterka płynęła łódką, udając martwą. Nagle łódź zaczęła przeciekać. Dziewczynka, szukając ratunku, wdrapała się na pal mostu, gdzie odnalazł ją Gilbert. Mimo ofiarowanej pomocy Ania odrzuciła propozycję przyjaźni.
Ciotka Józefina zaprosiła przyjaciółki do Charlottetown. Dziewczynki były oczarowane pobytem w mieście i zachwycone domem starszej pani Barry. Mimo to z radością wracały na Wzgórze.
Pewnego dnia panna Stacy odwiedziła Marylę, proponując jej skierowanie Ani do seminarium. Starsza pani wyraziła zgodę. Zaczęła się teraz ostra rywalizacja Ani i Gilberta o pierwszeństwo w nauce. Mateusz miał lekki atak serca.
Po beztroskim lecie Ania ostro zabrała się do nauki. Chciała za wszelką cenę być lepsza od Gilberta. Stała się spokojniejsza, dojrzal sza. Maryla posmutniała na myśl, iż już przyszłej zimy Ania ich opuści.
Lista przyjętych została ogłoszona. Ania zdała najlepiej. Zaraz po niej widniało nazwisko Gilberta Blythe. Wszyscy byli dumni z sukcesu młodych ludzi.
Ania i Diana wybrały się do Białych Piasków na koncert utalentowanych amatorów. Ania, deklamując wiersz swym pięknym, przejmującym głosem, zyskała niezwykłe uznanie publiczności.
Nadszedł dzień wyjazdu Ani do miasta. Maryla, choć nie dała po sobie poznać, bardzo cierpiała z powodu utraty swej wychowanki. Ania tymczasem postanowiła zdobyć stypendium Avery'ego, dające możliwość wyższych studiów. Taki sam cel przyświecał Gilbertowi.
Ania z żalem obserwowała zainteresowanie Gilberta piękną Ruby. Nie mogła pozbyć się myśli, że przyjemnie byłoby z takim przyjacielem jak Gilbert rozprawiać o literaturze i nauce. Cały czas wytrwale pracowała.
Gilbert Blythe zdobył medal za naukę, Ania Shirley stypendium Avery'ego. Oboje powrócili na zasłużone wakacje do Avonlea. Maryla martwiła się krążącymi plotkami, iż bankowi, w którym złożyli swoje oszczędności, grozi upadek.
Ania bardzo przeżyła śmierć Mateusza, który na wieść o bankructwie banku zmarł na atak serca. Maryla opowiedziała dziewczynie o swej niespełnionej miłości do ojca Gilberta.
Maryla, obawiając się, że nie podoła obowiązkom, postanowiła sprzedać Zielone Wzgórze. Ania powzięła postanowienie: nie przyjmie stypendium i obejmie posadę nauczycielki w pobliskim Carmody. Gilbert, dowiedziawszy się o tym, odstąpił Ani swój etat w Avonlea. Zostali przyjaciółmi.
Teksty dostarczyło Wydawnictwo GREG. © Copyright by Wydawnictwo GREG
Autorzy opracowań: B. Wojnar, B. Włodarczyk, A Sabak, D. Stopka, A Szostak, D. Pietrzyk, A. Popławska, E. Seweryn, M. Zagnińska, J. Paciorek, E. Lis, M. D. Wyrwińska, A Jaszczuk, A Barszcz, A. Żmuda, K. Stypinska, A Radek, J. Fuerst, C. Hadam, I. Kubowia-Bień, M. Dubiel, J. Pabian, M. Lewcun, B. Matoga, A. Nawrot, S. Jaszczuk, A Krzyżek, J. Zastawny, K. Surówka, E. Nowak, P. Czerwiński, G. Matachowska, B. Więsek, Z. Daszczyńska, R. Całka
Zgodnie z regulaminem serwisu www.opracowania.pl, rozpowszechnianie niniejszego materiału w wersji oryginalnej albo w postaci opracowania, utrwalanie lub kopiowanie materiału w celu rozpowszechnienia w szczególności zamieszczanie na innym serwerze, przekazywanie drogą elektroniczną i wykorzystywanie materiału w inny sposób niż dla celów własnej edukacji bez zgody autora jest niedozwolone.
Ciekawostki (0)
Zabłyśnij i pokaż wszystkim, że znasz interesujący szczegół, ciekawy fakt dotyczący tego tematu.