Wybierz szkołę

Wybierz dział

Zaproszenie do wspólnej nauki

zaprasza Cię do wspólnej nauki fiszek

Połączenie głosowe
Upewnij się, że masz włączone głośniki i mikrofon
Odrzuć

Sposób na Alcybiadesa (E. Niziurski)

Sposób na Alcybiadesa (E. Niziurski)

Bohaterowie

Dyr - dyrektor liceum.

p. Żwaczek - profesor języka polskiego, wychowawca.

p. Więckowska - woźna.

p. Farfala - profesor chemii.

prof. Misiak „Alcybiades” - stary historyk uznany za niedojdę.

Pędzelkiewicz (Pędzel) - właściciel motoroweru.

Prof. Kalino - nauczycielka geografii.

Prof. Dziadzia - matematyk.

Babinicz - od początku mówił, że sposób to nauka.

Juliusz Lepki - pseudonim „Szekspir”, sprzedał chłopcom „sposób” na Alcybiadesa.

p. Dendroń - biolog.

p. Lilkowska - była wychowawczyni.

Czas akcji - rok szkolny 1960/61, od października do kwietnia.

Miejsce akcji - Warszawa, Żoliborz, liceum im. Lindego.

Narracja: narracja pamiętnikowa jednego z bohaterów - Marcina Ciamciary.

Gatunek: powieść młodzieżowa. Akcja rozgrywa się w środowisku szkoły, bohaterami są uczniowie i nauczyciele, a wątki główne dotyczą sposobów na nauczycieli. Oto one: SPONAA - „Sposób na Alcybiadesa”; NUPUM - „nie uczyć się, a pozornie umieć”; WAB - „Wielki Asocjacyjny Bluff”.

Plan wydarzeń

1. Wspomnienia maturzysty Marcina Ciamciary z lat szkolnych.

2. Nieuctwo i tępota klasy VIIIa.

3. Poszukiwanie sposobu, aby się nie uczyć, a mieć przyzwoite oceny.

4. Zakupienie najtańszego sposobu - na Alcybiadesa - nauczyciela historii.

5. Wprowadzenie sposobu w życie:

- nauka dyżurnych odpowiednich tematów,

- pomoc profesorowi w drobnych czynnościach,

- założenie kółka historycznego,

- udawanie zainteresowania lekcją,

- zagadywanie profesora na lekcji.

6. Mimowolne zainteresowanie się historią.

7. Krytyczne uwagi grona pedagogicznego pod adresem klasy VIII i profesora Misiaka.

8. Informacja o wycieczce z Ełku.

9. Panika chłopców i wyznanie całej prawdy.

10. Sukces profesora Misiaka oraz chłopców z VIIIa.

Treść

I.

Główny bohater porządkuje po maturze książki i zeszyty. Wspomina lata szkolne. Chodził do klasy VIIIa, która wsławiła się tym, że najgorzej się uczyła ze wszystkich klas. Żaden nauczyciel nie mógł z nimi wytrzymać, twierdząc, że klasa jest niezwykle tępa i złośliwa.

II.

Klasę przebadał psycholog szkolny, który stwierdził, że chłopcy są inteligentni, lecz niezdyscyplinowani i zaniedbani. Dyrektor i grono pedagogiczne wzięło się za ujarzmianie chłopców. Młodzież zbierała się w melinach, jak to nazywali, czyli w starej wędzarni, na podwórku i na strychu szkoły w Obserwatorium. Pewnego dnia w tymże Obserwatorium odbyło się zebranie z udziałem Alibaby z kl. XI. Ostrzegał on chłopców, że pobudzili pedagogów do działania zmierzającego do podniesienia poziomu nauczania, podczas gdy w szkole uczniowie wypracowali już system unikania represji ze strony nauczycieli, aby żyło się spokojnie. Dostali ostrzeżenie, aby uspokoili pedagogów i uśpili ich czujność. Na wykonanie tego zadania dostali miesiąc.

III.

Na lekcji chemii Ciamciara rozmyślał o tym wszystkim, kiedy profesor Farfala wezwał go do demonstracji ćwiczenia. Ciamciara, nie wiedząc, co robić, przekręcił w urządzeniu jakiś kurek, powodując eksplozję. Chłopcy byli zrozpaczeni. Teraz dopiero nauczyciele dobiorą im się do skóry. Uznali, że trzeba wymyślić jakiś sposób. Rozpytywali kolegów o różne metody, ale okazało się, że ich nie ma. Musieli radzić sobie sami. Nawet kupno „sposobu” u Kickiego z XI klasy nie było łatwe.

IV.

Chłopcy postanowili kupić sposób od Lepkiego z klasy X, zwanego Szekspir. W tym celu udali się do Lepkiego na próbę przedstawienia szkolnego. Tam wzięto ich za statystów, pomalowano na Murzynów i zmuszono do próby. Drogą podstępu związano Lepkiego i wyniesiono do ogrodu, ale nawet torturowany nie chciał zdradzić sekretu skutecznej nauki. Przez przypadek siedli na mrowisku, po chwili w podskokach uciekli. Lepki wyswobodził się z więzów i pognał za nimi. Schronili się w Wędzarni, gdzie znalazł ich Dyr i profesor Żwaczek. Z opresji wyratował ich Lepki, broniąc chłopców przez karą ze strony dyrektora. W zamian za to chłopcy zobowiązali się chodzić na próby szkolnego teatrzyku.

V.

Chłopcy znów udali się do Kickiego po pomysł. Tym razem za obietnicę rakiety tenisowej, należącej do pewnego staruszka, Kicki skierował ich do Wątłusza (byłego boksera szkolnego). Kicki o mało chłopaków nie pobił, gdyż został oszukany. Rakieta nie była ich własnością. Uciekli do szkoły i schowali się przed zemstą Kickiego w szafie na środki czystości pani woźnej.

VI.

Chłopcy postanowili kupić „sposób”. Mieli mało pieniędzy, chcieli sprzedać motor Pędzla rozebrany na części, ale spieniężyli tylko dętki. Wątłusz przestał trenować boks, a zajął się poezją. Sposobu też im nie chciał zdradzić. Długo się targował, chciał mnóstwo pieniędzy, a w końcu zgodził się sprzedać chłopcom sposób na Alcybiadesa, bo był najtańszy, gdyż profesor był niegroźny.

VII.

Na następnej przerwie Wątłusz zapomniał, jaki właściwie jest ten sposób na Alcybiadesa. Ale pobiegł po pomoc do Lepkiego (Szekspira), gdyż ten miał wobec niego dług wdzięczności i musiał pomóc. Chłopcy zapłacili 47 złotych i 10 groszy i czekali pełni niepokoju. Po chwili przybył Szekspir i razem udali się do Wędzarni, aby dogadać sprawę. Okazało się, że wariantów sposobu na Alcybiadesa jest bardzo dużo, w zależności od tego, jaką chce się mieć ocenę - piątkę, trójkę czy dwóję. Chłopcom chodziło tylko o jeden sposób: aby się nie uczyć, tylko pozornie umieć i mieć święty spokój. Szekspir obiecał poszukać w kartotekach i nazajutrz zapoznać ich z tym właśnie sposobem.

VIII.

Istotnie Szekspir zdradził im sposób. Alcybiades ze względu ma poczciwość i łagodność ma okres ochrony cały rok, tzn. nie wolno mu dokuczać. Zdradził im, że jednym ze sposobów jest ciche zachowanie na lekcji, grzeczność, pomoc w drobnych pracach. Zabiegi dezorientujące, czy zagadywanie metodą tzw. Węża Morskiego, czyli tematu zastępczego (Wielkiego Bluffu) też są dopuszczalne. Chłopcy w tym względzie mieli duże doświadczenie, postanowili więc zastosować sposób Wielkiego Bluffu.

IX.

Rozpoczęli zabiegami dezorientującymi, niosąc profesorowi rano teczkę do szkoły. Potem mieli jechać na Bielany na występy do Domu Kultury. Alcybiades miał się nimi opiekować. Wśród ogólnych śmiechów, wrzasków i rozgardiaszu chłopcy ruszyli naprzód, a za nimi reszta starszych kolegów z IX klasy. Miał to być sposób Wielkiego Bluffu. W Domu Kultury przyjaciele narozrabiali, wysmarowali czarną pastą chłopców z innej szkoły. Ale występ już przebiegł zgodnie z planem i powrót do szkoły też.

X.

Nazajutrz znowu rozpoczęli od zabiegów dezorientujących. Ponieśli teczkę oraz paczkę ze sklejonym po wypadku popiersiem Katona. W gabinecie dyrektora tymczasem była afera, wydało się wczorajsze smarowanie pastą i w dodatku dyrektor nie chciał widzieć popiersia Katona u siebie - nie podobało mu się. Chłopcy w ramach zabiegów dezorientujących udali się po mapy do Alcybiadesa, zabrali też przez nikogo niechcianego Katona do swojej klasy, czego nie omieszkał skomentować krytycznie profesor Żwaczek.

XI.

Na następnej lekcji próbowali Wielkiego Bluffu. W klasie panowała cisza, na półce stało popiersie ulubionego przez profesora Katona. Chłopcy zastosowali Dryf, zagadali profesora znaną już historyjką, ale nie wywołało to jego zainteresowania. Przeciwnie, to on zaczął im opowiadać ciekawe historyjki i anegdoty historyczne, np. o Orderze Podwiązki przyznawanym we Francji. Potem pytał i stawiał dwóje. Dryf nie sprawdził się. Chłopcy byli źli. Szekspir oznajmił im, że zastosowali zły Dryf. Dryf ma być tylko historyczny, jeśli chodzi o Alcybiadesa. Poza tym trzeba wyznaczyć dyżurnych do zagadywania i poznać sposób pytania profesora na oceny. A pytał według nazwisk: historyczne, przyrodnicze, potem techniczne i na końcu wszystkie inne. Teraz już tylko odpowiednie osoby musiały się nauczyć ostatnich tematów z historii i sprawa załatwiona.

XII.

Chłopcy zrozumieli, że aby dryfować, trzeba trochę umieć z historii, a byli „zieloni”. Nie pozostało im nic innego, jak powierzyć uczenie się historii dwóm wyznaczonym uczniom. System działał. Założyli nawet kółko historyczne, aby móc łatwiej znajdować różne przedmioty o wartości historycznej w celu „zagadania” profesora. Postanowili nawet zdobyć te przedmioty drogą wykopalisk archeologicznych. Pojechali rowerami pod Czersk do ruin zamku, ale tu nie zyskali zrozumienia u miejskiego przewodnika. Zostali przepędzeni. Spotkali chłopa, potomka kowala, który handlował znaleziskami wyoranymi na polu pod zamkiem. Eksponaty były drogie. Chłopców stać było tylko na misiurę, czyli część zbroi. Zadowoleni wrócili do domu.

XIII.

O zgrozo! - misiurka okazała się ochroną głowy pszczelarza! Chłopcy zostali oszukani. Na lekcji bronili się przed pytaniem o starożytnym Babilonie, mówiąc o historii Piastów. Profesor, widząc ich ożywienie umysłowe, które obserwował już od tygodnia, zaproponował chłopcom umowę - Triumwirat - chłopców, Katona i profesora. Żadnych pytań na stopnie, a dyskusja naukowa na tematy historyczne. Chłopcy byli zaszokowani. Oni tylko bluffowali, podczas gdy profesor potraktował sprawę poważnie. Wyjaśnił im istotę i znaczenie historii i brał ich za mądrzejszych niż są. Podobało im się to. Usłyszeli rzeczy, których nie było w podręczniku. Nie bali się pytania. Słuchali lekcji z zainteresowaniem.

XIV.

Chłopcy dyżurni, zwani Stoikami, pilnie uczyli się lekcji. Kontrolerzy pilnowali, reszta słuchała, jak „dryfował” profesor. Zmiana w klasie VIIIa została zauważona przez podejrzliwe ciało pedagogiczne. Alcybiades twierdził, że trafił na klasę historyczną. Tymczasem minął miesiąc. Zbliżał się termin wyznaczony przez Alibabę do załagodzenia fermentu wywołanego nieuctwem VIIIa. Okazało się, że Alibaba ich pochwalił. Chłopcy dobrze wywiązali się ze swojego zadania. Gra w sposób na Alcybiadesa wciągnęła chłopców. Teraz już większa grupa uczyła się na ochotnika, by uczestniczyć w „dryfie”. Kółko historyczne rozszerzyło działalność o wyświetlanie filmów historycznych w świetlicy i wiele innych pomysłów. Zasępa był rozgoryczony. Nie o to chodziło w „sposobie”. Mieli się nie przemęczać, a tymczasem wszyscy zakuwają i interesują się historią. Sposób okazał się nie do końca bezpieczny. Inni profesorowie też wzbudzili ambicję chłopców, aby wzięli się do nauki.

XV.

Okres „sposobu” trwał pół roku. Aż w kwietniu sparaliżowała ich zła wiadomość. Alcybiades zaproponował VIIIa jako przewodników po Warszawie dla kółka Młodych Historyków z Ełku. W dodatku wycieczce ma towarzyszyć dyrektor szkoły i prymus Juliusz Lepki - Szekspir. Klasę zmroziło. Przecież tak naprawdę nie umieli historii dokładnie i rzetelnie, tylko pojedyncze lekcje - wybiórczo. Teraz będzie draka. Ciemciara miał nawet nocne koszmary. Śniło mu się, że nazajutrz klasa zdezerterowała. Przyszli tylko czterej winowajcy: Zasępa, Pędzel, Ciemciara i Słaby. Okazało się, że chłopcy plątali fakty, mówili bzdury i niedorzeczności. Alcybiades załamał się, ponieważ dyrektor chciał go zwolnić za nieudolność pedagogiczną. Chłopcy go zabili. Widział we śnie pogrzeb Alcybiadesa.

XVI.

Rankiem do Ciamciary przyszedł Zasępa. Obaj niewyspani, ani myśleli iść na wycieczkę z uczniami z Ełku. Następnie Ciamciara pobiegł do szkoły z zamiarem wyznania całej prawdy Alcybiadesowi. Zjawili się też pozostali chłopcy, ale jakoś nie umieli profesorowi od razu powiedzieć prawdy w oczy. W końcu jednak wyznali, że „dryfowali”, na co profesor odrzekł, że wszystko w porządku, bo on stał na mostku przy sterze i busoli. Alcybiades wierzył w chłopców, wiedział, że coś umieją. Poszli na spotkanie wycieczki z Ełku.

XVII.

Rozpoczęli oprowadzanie. Sypali informacjami jak z rękawa, na przemian jeden po drugim. Dyrektor był oszołomiony, słysząc chłopców, Alcybiades bardzo dumny, a sami chłopcy stali z mocno niepewnymi minami. Skąd tyle wiedzą?

Powieść o Życiu w szkole

Książka pełna jest humoru słownego i sytuacyjnego, porywająca od pierwszych stron wartką akcją i śmiesznymi powiedzonkami. W pewnej szkole istnieje bardzo niemądra klasa, która nie rokuje żadnych naukowych nadziei i spędza sen z oczu nauczycielom, doprowadzając niektórych do silnej nerwicy. Przebadani przez psychologa chłopcy okazują się jednak inteligentni. Dlaczego mają słabe oceny? Autor porusza odwieczny problem szkolny - konieczność uczenia się. Jak to zrobić, aby się nie przemęczyć, nie wysilać, a mieć w szkole niezłe oceny i siedzieć spokojnie, nie bojąc się każdej lekcji? Odkrycie takiego sposobu graniczy z cudem i jest pilnie strzeżone przez uczniów. Poza tym jak opracować, rozgryźć nauczycieli, ich sposób pytania, zachowania, by bezpiecznie lawirować na lekcjach. Każdy nauczyciel wymaga indywidualnego podejścia. Z drugiej strony powieść podpowiada sposoby, jak zainteresować ucznia przedmiotem, jak sprawić, by nauka nie sprawiła mu kłopotów, była przyjemnością, a nie ciężarem. Problemy są bardzo trudne do rozwiązania. Wymagają oczywiście jednostkowych rozstrzygnięć. Autor daje i uczniom, i nauczycielom jeden z wariantów do przemyślenia. Czy istnieją „sposoby” na nauczycieli? Oczywiście tak, są one różne. Jednym, a może jedynym, jest systematyczna nauka, miłość do przedmiotu, czasem do nauczyciela, wiara w siebie. Jest to zależne i od samego ucznia, i od nauczyciela. Uczniowie „dryfują” po wiedzy jak statek po morzu, ale muszą mieć kapitana, który stoi na mostku i czuwa nad busolą, tak jak Alcybiades nad VIIIa. Wtedy można odnieść sukces widoczny w ocenach i w posiadanej wiedzy. „Sposób” sprzedany przez Szekspira okazuje się chytrą pułapką, która sprowadza uczniów klasy VIIIa na drogę solidnego samokształcenia. Dzieje się to niepostrzeżenie, nie ma nic wspólnego z kuciem, lecz staje się hobby chłopców, a posiadana własna wiedza wprowadza ich w zdumienie. Klasa, która nie rokowała żadnych nadziei, staje się najlepsza w szkole. Powieść trafnie odzwierciedla relacje szkolne między młodzieżą a nauczycielami.

Ciekawostki (0)

Zabłyśnij i pokaż wszystkim, że znasz interesujący szczegół, ciekawy fakt dotyczący tego tematu.

Teksty dostarczyło Wydawnictwo GREG. © Copyright by Wydawnictwo GREG

Autorzy opracowań: B. Wojnar, B. Włodarczyk, A Sabak, D. Stopka, A Szostak, D. Pietrzyk, A. Popławska, E. Seweryn, M. Zagnińska, J. Paciorek, E. Lis, M. D. Wyrwińska, A Jaszczuk, A Barszcz, A. Żmuda, K. Stypinska, A Radek, J. Fuerst, C. Hadam, I. Kubowia-Bień, M. Dubiel, J. Pabian, M. Lewcun, B. Matoga, A. Nawrot, S. Jaszczuk, A Krzyżek, J. Zastawny, K. Surówka, E. Nowak, P. Czerwiński, G. Matachowska, B. Więsek, Z. Daszczyńska, R. Całka

Zgodnie z regulaminem serwisu www.opracowania.pl, rozpowszechnianie niniejszego materiału w wersji oryginalnej albo w postaci opracowania, utrwalanie lub kopiowanie materiału w celu rozpowszechnienia w szczególności zamieszczanie na innym serwerze, przekazywanie drogą elektroniczną i wykorzystywanie materiału w inny sposób niż dla celów własnej edukacji bez zgody autora jest niedozwolone.