Rodzaj literacki: epika
Gatunek literacki: epopeja (narodowa)
Pan Tadeusz czyli Ostatni zajazd na Litwie. Historia szlachecka z roku 1811 i 1812, we dwunastu księgach wierszem powstał w latach 1832-1834, a wydany został w Paryżu, w 1834 roku.
Pan Tadeusz wyrósł z doświadczeń i obserwacji A. Mickiewicza, poczynionych przez niego w Paryżu. Pierwsze księgi pisał poeta ogarnięty nadzieją na rychłe polityczne przeobrażenia w Europie; zwątpienie i żal wyrażone w Epilogu, świadczą o rozczarowaniu A. Mickiewicza przebiegiem historii i sporami wśród polskiej emigracji. Tęsknota wygnańca za ojczyzną wywołała w pamięci poety wspomnienia kraju lat dziecinnych, szlacheckiej Polski, odchodzącej w przeszłość. Tło historyczne (kampania Napoleona oraz wkroczenie wojsk polskich na Litwę) związane było z nadziejami A. Mickiewicza na przyszłe wyzwolenie ojczyzny i możliwość powrotu do kraju.
Akcja utworu rozgrywa się latem 1811 roku (księgi I - X) oraz wiosną 1812 roku, w ciągu jednej nocy i dnia (księgi XI - XII). Miejscem wydarzeń jest szlachecki dwór Sędziego w Soplicowie (Nowogródzkie), a także pobliski, zrujnowany zamek należący do wymarłego już prawie rodu Horeszków oraz szlachecki zaścianek w Dobrzynie.
Ścisłe określenie rzeczywistego pierwowzoru miejsca akcji oraz wyznaczenie czasu akcji na tle historii nie jest możliwe, ze względu na elementy fikcji i swobodny stosunek autora do realiów geograficznych i historycznych.
Jedną z najważniejszych postaci w Panu Tadeuszu jest Jacek Soplica - ksiądz Robak. Za młodu hulaka i warchoł, po zamordowaniu Stolnika i oskarżeniach o zdradę kraju, przemienia się w cichego, pokornego zakonnika oraz bojownika o sprawę narodową. Głównym motywem działań bohatera jest chęć oddalenia ciążących na nim zarzutów i odpokutowania grzechu:
„Zły przykład dla Ojczyzny, zachętę do zdrady
Trzeba było okupić dobrymi przykłady,
Krwią, poświęceniem się...”.
Mimo iż prawdziwym grzechem Jacka było zabicie Stolnika, a nie sprzymierzenie się z wrogiem („Bo fałsz, żebym był w jakiej z Moskalami zmowie”), całe późniejsze życie bohatera podporządkowane zostało idei służby Ojczyźnie, która stać się miała zadośćuczynieniem za domniemaną winę.
Losy księdza Robaka silnie naznaczyła historia. Oddany całkowicie sprawie narodowej, walczył na wielu frontach w kampanii Napoleona. Bił się pod Hohenlinden, zdobywał Samosierrę, przebywał w więzieniach austriackich i rosyjskich. Był emisariuszem, działaczem politycznym; do Soplicowa przybył, aby zorganizować powstanie narodowe, które przygotowałoby Litwę na wejście wojsk Napoleona. Pokorny i cichy zakonnik nie walczył dla sławy; historię jego bohaterskich czynów poznaje czytelnik właściwie dopiero po śmierci Robaka (z słów Podkomorzego wygłoszonych po mszy w kościele).
Jacek Soplica (ze względu na bogactwo doświadczeń, przerastających możliwości pojedynczego człowieka) jest wzorem polskiego patrioty. Jego wewnętrzne przeobrażenie symbolizować ma przemianę całego narodu szlacheckiego, który odrzucając pychę i dumę (główne grzechy Jacka), powinien poświęcić się idei odzyskania niepodległości.
Soplica to równocześnie nowy typ bohatera literackiego. Podobnie jak wcześniejsze postaci, wykreowane przez A. Mickiewicza, jest on indywidualistą, buntownikiem, owładniętym za młodu romantyczną, nieszczęśliwą miłością do córki Stolnika - Ewy, ale w przeciwieństwie do Konrada z III cz. Dziadów czy Wallenroda, nie działa samotnie, lecz dla swych idei stara się pozyskać szerokie grono zwolenników. Jego patriotyzm przejawia się w czynach, w otwartej, ofiarnej walce prowadzonej z narażeniem własnego życia, a nie w ideologicznych rozważaniach i tworzeniu historiozoficznych koncepcji. Jak pisze Maria Żmigrodzka, postawa Robaka to dowód na „powstawanie nowego wzorca osobowego: patrioty i obywatela”.
Tytułowym bohaterem utworu jest Tadeusz, syn Jacka, człowiek młody i niedojrzały, mało skomplikowany wewnętrznie. Wychowany w miłości do ojczyzny jest patriotą i demokratą (po zaręczynach z Zosią postanawia uwłaszczyć chłopów). W Soplicowie Tadeusz przeżywa pierwsze zachwyty i fascynacje miłosne (flirt z Telimeną i prawdziwe uczucie do Zosi).
Ważną postacią Pana Tadeusza jest Sędzia, strażnik etykiety i mistrz ceremoniału. To on wygłasza w utworze „ważną naukę o grzeczności”. W rozumieniu Sędziego przestrzeganie społecznego ładu i hierarchii, to nie tylko pusta formuła, ale gwarant narodowej tożsamości i wolności; sposób na utrzymanie ciągłości tradycji:
„Tym ładem, mawiał, domy i narody słyną,
Z jego upadkiem domy i narody giną”.
Sędzia jest także wzorowym gospodarzem, dbającym o dom i ziemię. Przestrzegając porządku społecznego, wierny jest porządkowi natury, cykliczności pór roku, które wyznaczają rytm życia na wsi. Życie Soplicy to świadectwo harmonii człowieka z naturą i zgody z zasadami prawidłowego funkcjonowania społeczeństwa. Kultywowanie towarzyskich reguł i niezwykła gościnność gospodarza czynią z Soplicowa wzorowy dom polski, małą ojczyznę, w której każdy czuje się bezpiecznie.
Strażnikami społecznego porządku czyni A. Mickiewicz także Podkomorzego, przedstawiciela powiatowej władzy i możnego pana oraz Wojskiego Hreczechę, znawcę praw myśliwskich.
Symbolem natury staje się w poemacie Zosia. Córka Ewy Stolnikówny, podopieczna Telimeny, narzeczona Tadeusza, w końcowych partiach utworu wystylizowana zostaje na rolnicze bóstwo. Jej prosty strój, ozdoba czoła „sierp krzywy, świeżym żęciem traw oszlifowany” odwołują się do symboliki agrarnej.
Bohaterami o wyraźnych korzeniach literackich są w Panu Tadeuszu Telimena i Hrabia.
Telimena, piękna, ale już starzejąca się dama, bywalczyni petersburskich salonów, to replika „żony modnej” z oświeceniowych satyr i komedii. Wielbicielka cudzoziemszczyzny, lubiąca się stroić kokietka, żywi bezkrytyczny kult dla rosyjskiej arystokracji i biurokracji carskiej. Zachowanie i uwagi Telimeny wywołują, niezamierzone z jej strony, efekty komiczne.
Hrabia to postać z romantycznych powieści grozy, romansowy rycerz, nieustannie przekształcający rzeczywistość w poetycką wizję. Jego atutem jest bogata wyobraźnia i wrażliwość na piękno przyrody.
Zbiorowym bohaterem Pana Tadeusza uczynił A. Mickiewicz szlachtę: bogatszą (Sędzia, Rejent - właściciel Kusego, Asesor - właściciel Sokoła, Wojski) oraz zaściankową, mieszkającą w Dobrzynie (Maciek Dobrzyński - przywódca, starzec zasłużony dla Polski, Bartek Prusak, Maciej Chrzciciel i in.).
Dużą rolę odgrywa w epopei postać Żyda - Jankiela - właściciela karczmy, cieszącego się poważaniem wśród szlachty oraz Gerwazego, ostatniego sługi Horeszków, którego całe życie podporządkowane zostało idei pomszczenia śmierci swojego pana, Stolnika.
Księga I. Gospodarstwo
1. Tadeusz powraca do Soplicowa i dostrzega w sadzie piękną dziewczynę.
2. Wieczerza na zamku. Tadeusz bierze Telimenę za ową dziewczynę z sadu.
3. Spór Asesora z Rejentem.
4. Sędziego odwiedza bernardyn.
Księga II. Zamek
1. Hrabia odwiedza ruiny zamku.
2. Gerwazy opowiada historię zamku.
3. Hrabia odwiedza sad.
4. Śniadanie w Soplicowie.
Księga III. Umizgi
1. Hrabia w sadzie.
2. Grzybobranie.
3. Rozmowa Sędziego z Telimeną na temat przyszłości Tadeusza.
4. Telimena, Tadeusz i Hrabia w „Świątyni dumania”.
Księga IV. Dyplomatyka i łowy
1. Myśliwi wyruszają z Soplicowa na polowanie.
2. Zebranie w karczmie.
3. Polowanie na niedźwiedzia. Robak ratuje Hrabiemu życie.
4. Pogoń za zającem.
Księga V. Kłótnia
1. Plany małżeńskie Telimeny.
2. Zosia zostaje przedstawiona towarzystwu, a Tadeusz zauważa swą pomyłkę.
3. Tadeusz, Telimena i mrówki.
4. Wieczerza na zamku.
5. Kłótnia o prawa do ruin.
6. Narada wojenna Hrabiego i Gerwazego.
Księga VI. Zaścianek
1. Sędzia wysyła Hrabiemu pozew.
2. Bernardyn pragnie pogodzić Sędziego i Hrabiego.
3. Hrabia wyrusza do Dobrzyna.
Księga VII. Rada, Księga VIII. Zajazd
1. Dobrzyńscy radzą nad przyszłą walką. Bernardyn odwiedza Sędziego.
2. Tadeusz prosi stryja o pozwolenie wyjazdu.
3. Telimena robi Tadeuszowi scenę zazdrości.
4. Hrabia napada na Soplicowo.
5. Dobrzyńscy plądrują dwór.
Księga IX. Bitwa
1. Napad Rosjan na śpiącą szlachtę.
2. Przybycie Robaka z wozami i bronią.
3. Pijaństwo.
4. Bitwa.
Księga X. Emigracja. Jacek
1. Szlachta szykuje się do emigracji.
2. Spowiedź Jacka i przebaczenie Gerwazego.
3. Wieść o wybuchu wojny.
Księga XI. Rok 1812
1. Generał Dąbrowski w Soplicowie.
2. Rehabilitacja Jacka Soplicy.
3. Uczta na zamku.
Księga XII. Kochajmy się!
1. Serwis.
2. Uwłaszczenie chłopów.
3. Koncert Jankiela.
4. Polonez.
Wieczorną porą do Soplicowa powrócił Tadeusz. Ostatnie lata spędził, pobierając nauki, gdzieś w świecie, a teraz wola stryja przywiodła go w rodzinne strony. Dom znajduje takim, jakim go opuścił; te same sprzęty, portrety bohaterów narodowych i ten sam stary zegar wygrywający Mazurka Dąbrowskiego. Odnajduje też pokój, w którym niegdyś mieszkał. Wchodzi doń i staje zaskoczony. Teraz zamieszkuje go kobieta. Przez okno dostrzega Tadeusz sad, niegdyś zaniedbany, dziś starannie wypielęgnowany, a w nim śliczną młodziutką dziewczynę. Panienka wbiega beztrosko do pokoju, wprost przez okno otwarte do ogrodu, i, dostrzegłszy Tadeusza, ucieka zawstydzona. Wojski wyszedł na powitanie Tadeusza a następnie ruszyli razem na spotkanie towarzystwa, które, spędziwszy dzień na oglądaniu żniw bądź myśliwskich zabawach, wracało właśnie do domu. W tym czasie Wojski i Protazy przenieśli wieczerzę do zamku, którego ruiny znajdowały się nie opodal. Właśnie dla rozsądzenia sporu o zamek tak licznie zjechali do Soplicowa goście. Wieczerza na zamku miała ugruntować prawo Sopliców do ruin. Obok Tadeusza pozostało wolne miejsce. Młodzieniec przeznaczył je w myśli „zjawisku”, które ujrzał w ogrodzie. W sali pojawiła się nagle mocno spóźniona Telimena. Tadeusz wziął ją za piękność z sadu. Usiadła obok niego i rozpoczęła rozmowę. Spostrzegłszy, że młodzieniec nie jest zbyt wykształcony (Tadeusz lepszą miał głowę do żołnierki i myślistwa niż do nauki), sprowadziła rozmowę na tematy życia codziennego. Tymczasem u drugiego końca stołu narastał spór o to, czyj chart udusił zająca: Kusy Rejenta czy Sokół Asesora. Dla rozsądzenia owego sporu Podkomorzy zarządził na dzień następny łowy. Tylko Wojski smętnie pokiwał głową. Kiedyś szlachta polowała na grubego zwierza, a dziś kłóci się o szaraka. Sędzia, nim usnął, sprawdził czy w gospodarstwie panuje należyty porządek. Jeszcze tego dnia odwiedził go bernardyn, by podzielić się jakimiś ważnymi wieściami. Miał on często wieści zza granicy, był bowiem jednym z tych dziwnych kwestarzy, którzy, bardziej podobni do żołnierzy niż do mnichów, wędrują po kraju, budząc nadzieję i przygotowując naród do walki.
Rankiem z Soplicowa wyruszono na polowanie. Hrabia spóźnił się nieco. Na zamku spotkał Gerwazego, ostatniego z służących zmarłego Horeszki. Ten zaczął czynić Hrabiemu wyrzuty, iż wrogom rodu, Soplicom, zamierza odstąpić zamek, po czym opowiedział mu tragiczną historię ruin: Stolnik Horeszko, pan zamku, miał piękną córkę Ewę, w której zakochał się Jacek Soplica, szlachcic posiadający niewielki majątek, ale często goszczony na zamku z powodu swych politycznych wpływów. Uczucie Jacka było odwzajemnione, ale Stolnik, zorientowawszy się w jego zamiarach, podał mu „czarną polewkę” - odmówił ręki swej córki. Były to czasy wojny o Konstytucję 3 maja (w 1792 r.), Horeszko należał do zwolenników Konstytucji. Pewnego dnia na jego zamek napadli Moskale. Podczas walki zginął dziedzic, zastrzelony przez Jacka Soplicę. Gerwazy dwakroć strzelał do zdrajcy, ale nie trafił. Hrabiego urzekła romantyczność tej historii i postanowił zatrzymać zamek. Podążył na polowanie, ale nie dane mu było tam dojechać. Dojrzawszy sad, a w nim „tajemniczą nimfę” wędrującą wśród grządek i z gracją zbierającą ogórki, stanął zauroczony. Tak go zastał ksiądz Robak i skarcił za zaglądanie do cudzych ogrodów. Tymczasem towarzystwo wróciło już z łowów. W tym czasie narastał spór Asesora z Rejentem. Polowanie nie rozwiązało go, gdyż zając uciekł w chłopskie zagony, które Sędzia zabronił tratować. Teraz właśnie dwaj rywale porwali się do bójki, ale zdecydowana interwencja księdza Robaka przywróciła spokój. Wojski zaproponował, by sprawę rozstrzygnąć zakładem, a znudzona sporami Telimena zaprosiła towarzystwo na grzybobranie. Ruszono więc do lasu.
Gdy bernardyn odszedł, Hrabia wrócił do ogrodu, przekradł się w głąb, ukrył w krzakach i obserwował swoją nimfę. Cały świat wokół niej wydał się Hrabiemu baśniowy, a ona sama piękna i tajemnicza. Wyskoczył więc zza krzaków i uraczył ją płomienną przemową. Ale nimfa okazała się prostą dziewczyną, nieco przestraszoną i nic nie rozumiejącą z wzniosłej mowy Hrabiego. Zdezorientowany arystokrata ujrzał nagle świat takim, jakim był. Odszedł więc zły i rozczarowany. Ale zaraz ujrzał nowe dziwne zjawisko: zagajnik pełen „elizejskich cieni”. To goście z Soplicowa wyszli na grzybobranie. Jedna Telimena nie szukała grzybów. W malowniczej pozie legła na pagórku przy strumyku i czytała książkę. Powoli w jej stronę przekradał się Tadeusz, ale ubiegł go Sędzia. Siadł właśnie na kamieniu i rozpoczął poważną rozmowę. Chodziło o Tadeusza. Jego ojciec przysłał z zagranicy dyrektywy. Chce, by syn ożenił się z Zosią, córką Ewy Horeszkówny, wychowanką Telimeny. Ale opiekunka dziewczyny, sama zainteresowana Tadeuszem, zaproponowała wysłać młodzieńca za granicę, by nabył ogłady. Sędzia odrzucił tę propozycję i rozważał ewentualność innej kandydatki na żonę dla Tadeusza. Telimena, poczuwszy się zagrożona, zgodziła się na zapoznanie Zosi i Tadeusza. Sędzia oddalił się, a w jego miejsce przybliżał się Tadeusz. Ale tym razem uprzedził go Hrabia. Od jakiegoś czasu obserwował Sędziego i Telimenę i robił szkice. Teraz dał jej do oceny swe dzieło. Rozpoczęli dyskusję o malarstwie i europejskich krajobrazach. Znudzony Tadeusz zarzucił im niedocenianie rodzimej przyrody. Gdy cała trójka wpatrywała się w niebo, podziwiając kształty obłoków, Telimena dyskretnie podała Tadeuszowi klucz i bilecik. Nagle odezwał się dzwon wzywający na obiad i wszyscy ruszyli do Soplicowa, niosąc wypełnione grzybami koszyki. Podczas obiadu gajowy przyniósł wiadomość o niedźwiedziu, który wyszedł z matecznika. Rozpoczęto przygotowania do polowania. Wodzem wyprawy mianowano Wojskiego.
W Soplicowie od rana przygotowywano się do łowów. Jedynie Tadeusz zaspał. Obudziła go Zosia cichym pukaniem w okiennicę. Tymczasem myśliwi wyruszyli już w las. Tadeusz, goniąc towarzystwo, przejeżdżał obok stojących naprzeciwko siebie karczem. Stara należała do zamku, tu rej wodził Gerwazy, nowa do Soplicy - w niej królował Protazy. Właśnie w starej karczmie odbywało się zebranie. Chłopi i drobna szlachta słuchali uważnie bernardyna. Między gośćmi przechadzał się Jankiel, stary Żyd, arendarz, który, wziął w dzierżawę obie karczmy. Jankiel słynął w okolicy z mistrzowskiej gry na cymbałach. Szczególnie pięknie grał polskie pieśni narodowe. Ponoć to on sprowadził do kraju Mazurek Dąbrowskiego. Dziś w karczmie toczyła się poważna rozmowa. Ksiądz Robak opowiedział zgromadzonym o Jasnej Górze, o klasztornych skarbach oddanych na nowe wojsko, po czym zarzucił szlachcie, że jedynie moskiewską kasę wspomaga. Z tego zarzutu zrodziły się dłuższe narzekania szlachty nad utratą złotej wolności. Bernardyn, by skończyć tę dyskusję, zaczął częstować towarzystwo tabaką, po czym powrócił do ważniejszych tematów. Mówił o Dąbrowskim, a szlachta, porwana jego mową, odśpiewała pieśń. Opowiedział o Napoleonie, zachęcał do rozpoczęcia przygotowań do walki. Nagle, ujrzawszy za oknem Tadeusza galopującego w stronę lasu, Robak skończył rozmowę i ruszył za nim.
W środku litewskich puszcz znajdowała się kraina nie tknięta ludzką stopą, zwana matecznikiem. Tam miały swoje królestwo zwierzęta. Stamtąd przyszedł niedźwiedź, na którego dziś polowano. Obława już się rozpoczęła. Myśliwi zastygli w oczekiwaniu. Nagle lasem wstrząsnęło ujadanie - psy wpadły na trop. Strzelcy zaczęli opuszczać stanowiska. Zapanował hałas i bałagan. Zwierz wymknął się więc obławie i ruszył w stronę mniej strzeżoną, tam, gdzie stali Tadeusz i Hrabia. Ci, widząc niedźwiedzia szarżującego na nich, strzelili równocześnie, obaj chybili, po czym rzucili się do ucieczki. Niedźwiedź już doganiał Hrabiego, gdy z boku wyskoczyli Asesor, Rejent i Gerwazy, a za nimi Robak bez broni. Trzy strzały huknęły jednocześnie i niedźwiedź padł. Wojski odegrał na rogu sygnał zakończenia polowania. Rejent i Asesor znów zaczęli się kłócić, tym razem o to, czyj strzał zabił niedźwiedzia. Wojski zaczął opowiadać historię o Domejce i Dowejce. W tym czasie okazało się, że niedźwiedź zginął od strzału bernardyna z broni Gerwazego, słynnej jednorurki Horeszkowej. Przyrządzono bigos. Sędzia częstował wszystkich gdańską wódką, a Wojski kończył swą opowieść. Tymczasem dostrzeżono zająca. Psy rzuciły się w pogoń, ale szarak uciekł im, wprawiając w zakłopotanie Asesora i Rejenta.
Telimena rozważa, na kogo lepiej zapolować: na Hrabiego czy na Tadeusza. Ostatecznie postanawia wyjść za Tadeusza, a Hrabiego ożenić z Zosią. Tego też dnia, po powrocie myśliwych z lasu, przedstawia im swą wychowankę. Tadeusz poznaje w niej „zjawisko” z sadu. Spostrzegłszy swą pomyłkę, staje się nieprzyjemny dla Telimeny. Wybiega z domu. Błąka się po polach i trafia do Świątyni Dumania, gdzie właśnie Telimena oddaje się rozpaczy. Niestety, nie zauważyła mrowiska. Tadeusz pomaga jej pozbyć się mrówek i ta czynność godzi ich. Usłyszawszy dzwon z Soplicowa wzywający na wieczerzę, Tadeusz i Telimena wracają do dworu różnymi drogami. Jemu zdaje się, że widział cień Hrabiego, ona dostrzega kaptur Robaka. Wieczerza znów odbywa się na zamku. Przy stole panuje milczenie. Myśliwi są zawstydzeni, że niedźwiedzia zabił ksiądz, a Tadeusz, dostrzegłszy skazy na urodzie swojej damy, staje się niemiły. Dodatkowo gryzie go zazdrość o Zosię, rozmawiającą właśnie z Hrabią o jakimś spotkaniu w ogrodzie. Milczenie szczególnie ciąży Wojskiemu. Zagaja więc rozmowę o łowach i rozpoczyna opowieść o pośle Rejtanie i księciu Denassów. Opowieść tę przerywa rozmowa na temat trofeów z dzisiejszego polowania. Mięso dostaje bernardyn, a skórę Podkomorzy przyznaje Hrabiemu, jako temu, który znalazł się w największym niebezpieczeństwie. Hrabia nie chce przyjąć skóry, chyba, że razem z zamkiem. Podkomorzy zaczyna wyłuszczać projekt zamiany, lecz przerywa mu wejście Gerwazego. Klucznik nakręca stare zegary, czyniąc wielki hałas. Rozpoczyna się kłótnia o prawa do zamku, w czasie której Hrabia obraża Sędziego i Podkomorzego. Wobec tego Tadeusz wyzywa Hrabiego na pojedynek. Tymczasem już rozpoczęła się walka na butelki i stołki. Kobiety mdleją. Hrabia i Gerwazy wycofują się. Gdy znikają, bitwa powoli ucicha. Goście wracają do Soplicowa, a na zamku Hrabia i Gerwazy odbywają naradę wojenną. Hrabia chce się pojedynkować z każdym po kolei, Gerwazy proponuje zajazd. Rankiem zacznie agitować okoliczną szlachtę zaściankową, wrogo usposobioną do Sopliców.
W Soplicowie, po wczorajszej kłótni, panuje ponury nastrój. Sędzia napisał pozew przeciw Hrabiemu, a Protazy wyruszył dostarczyć go pozwanemu. W tym czasie do Soplicowa przybył ksiądz Robak, by porozmawiać z Sędzią o Telimenie, która miesza Jackowi szyki, kokietując Tadeusza i Hrabiego. Sędzia nie chce już zgody z Hrabią. Opowiada księdzu o wczorajszej zwadzie. Bernardyn chce doprowadzić do porozumienia. Mówi Soplicy o bliskiej wojnie, o wojskach francuskich, o potrzebie wywołania powstania na tyłach wroga. Sędziego wzrusza wieść o wojnie, ale pogodzi się z Hrabią, jeśli ten go przeprosi. Ksiądz rusza więc do Hrabiego. W domu tegoż zastaje Protazego z pozwem. We dworze nikogo nie ma. Wszędzie leży porozrzucana broń. Hrabia z całym dworem ruszył do Dobrzyna. Był to zubożały, podupadły zaścianek zamieszkany przez ród Dobrzyńskich. Wszystkim chłopcom nadawano tu imiona Maciej lub Bartłomiej, wszystkim dziewczętom - Kachna lub Maryna. Aby rozeznać się w tej gmatwaninie, każdemu nadawano jakiś przydomek. Na czele rodu stał stary Maciek Dobrzyński, zwany Kurkiem na kościele, gdyż często zmieniał sympatie polityczne. W Dobrzynie panował wielki ruch. Odbywano burzliwą naradę, a nie mogąc się pogodzić, postanowiono przedłożyć sprawę Maćkowi. Siedział właśnie przed domem, karmiąc króliki i wróble, gdy przybyła szlachta z zaścianka.
Dobrzyńskich doszły wieści o zbliżaniu się Napoleona. Radzą, czy się zbroić i szykować powstanie na Litwie. Bartek Prusak wspomina „pranie” uciekających Niemców w zaborze pruskim po bitwie pod Jena. Proponuje podobnie zająć się Moskwą. Stary Maciek czeka jednak na konkrety: jak daleko jest wojsko francuskie, jak jest liczne, kiedy przybędzie...? Nikt nie umie mu na to odpowiedzieć. Prusak proponuje poczekać na bernardyna. On przyniósł nowinę, on będzie wiedział. Ale Maciek, który rozpoznał, kim jest ksiądz, wie, że on do zaścianka nie przyjdzie. Rozgorączkowana szlachta pragnie wojować. Nagle pojawia się Gerwazy i sprytnie wykorzystuje zapalczywość szlachty do własnych celów, nastawiając ich przeciw Soplicy. Nie pomaga, że Prusak broni Sędziego, nie pomaga nawołująca do zgody mowa Jankiela. Może pomogłoby to, że Maciek rozgniewał się, iż w sprawie narodowej dojść do porozumienia nie mogą, a osobiste urazy przysłaniają im dobro ojczyzny i wypędził wszystkich z domu, ale właśnie za oknem pojawił się Hrabia. Rozochocona szlachta rzuciła się do niego. Ruszono do karczmy. Gerwazy hojnie poił szlachtę. Wywołano nawet bójkę, po czym ruszono w zgodzie „na Soplicę”.
W Soplicowie po wieczerzy goście odpoczywają na dziedzińcu. Przyroda daje wieczorny koncert. Na niebie wśród gwiazd pojawiła się kometa interpretowana jako znak głodu lub wojny. Podkomorzy wspomina, iż gdy Jan III Sobieski ruszał pod Wiedeń, też towarzyszyła mu kometa. Może ta przyprowadzi Napoleona? Wojski rozpoczyna opowieść o pośle Rejtanie i księciu Denassów, ale przerywa mu ją przybycie do gospodarza posłańca. Goście rozchodzą się na spoczynek, a Tadeusz spieszy do Sędziego po radę. Ale ten zajęty jest innym gościem. Właśnie bernardyn powierzył mu jakąś tajemnicę. Obaj ściskają się radośnie, po czym ksiądz uchodzi przez okno. Teraz Tadeusz zwierza się Sędziemu ze swej chęci wyjazdu pod pretekstem odbycia pojedynku z Hrabią (na Litwie pojedynki są zakazane). Sędzia domyśla się innego powodu i nie pozwala mu wyjechać. Gdy Tadeusz opuszcza pokoje stryja, napotyka Telimenę, która robi mu scenę zazdrości. Tadeusz ucieka nad stawy z myślą o samobójstwie. Tam znajduje go Hrabia, związuje i zabiera do Soplicowa, następnie napada wraz ze swymi dżokejami na śpiący dwór. W tym czasie przybywają Dobrzyńscy pałający chęcią mordu, ale Hrabia zdążył już zamknąć rodzinę Sopliców w pokojach i wystawić straże. Szlachta więc plądruje dwór i rozpoczyna „rzeź” inwentarza. Gerwazy, chcąc ugruntować prawa Hrabiego do zamku, dworu i innych ziem Soplicy, odszukuje Woźnego i każe mu ogłosić te prawa, ale sprytny Protazy ucieka. Dobrzyńscy, zaopatrzeni w jadło i trunki z sędziowskiej piwnicy, ruszają do zamku z zamiarem wyprawienia uczty. Lecz szybko morzy ich sen.
Nocą Rosjanie napadają na zamek i związują śpiącą szlachtę. Tymczasem do Soplicowa przybyła z odsieczą szlachta przyjazna Sędziemu. Dobrzyńskich, z rozkazu majora Płuta, zakuto w dyby i zostawiono na deszczu. Sędzia próbuje załagodzić sprawę, przekupić majora, ale ten jest nieubłagany. Chce szlachtę postawić przed sądem. W tym czasie na dziedziniec wjeżdża kwestarz Robak z wypełnionymi wozami. Powożą nimi stary Maciej i Bartek Prusak, przebrani za chłopów. Robak udaje zadowolonego z losu szlachty, aranżuje pijaństwo we dworze.
Z jego namowy wytoczono beczki alkoholu dla żołnierzy. Podpity Płut naprzykrza się kobietom, za co dostaje policzek od Tadeusza. To rozpoczyna walkę. Na dziedzińcu trwa rozkuwanie i uzbrajanie szlachty (na wozach Robaka znajdowała się broń). Toczy się zaciekła bitwa. Polacy uzyskują przewagę, ale Ryków zdołał uformować szereg, który rozpoczyna atak na dwór. Polakom udaje się obronić Soplicowo. Żołnierze rosyjscy formują klin. Odpiera on konny atak Hrabiego i jego dżokejów. By nie przelewać dalej krwi, Tadeusz proponuje Płutowi pojedynek (za ów policzek), ale tchórzliwy major wykręca się. Zamiast niego do walki staje Ryków. Z nim ma się pojedynkować Hrabia. Z szeregu Rosjan pada zdradziecki strzał i porozumienie zostaje zerwane. Walkę kończy przygniecenie żołnierzy ogromną starą sernicą. Spróchniała budowla, dzięki pomocy Protazego i Wojskiego, zawaliła się prosto na uformowany klin wrogów. Szlachta ściga niedobitków. Robak ratuje życie Gerwazemu pędzącemu wprost na karabiny Rosjan. Podkomorzy ogłasza koniec bitwy.
Nad Soplicowem rozszalała się burza. Dzięki niej można było na razie zachować w tajemnicy niedawne wypadki. We dworze szlachta, najmocniej udzielająca się w boju, w tym Tadeusz, kilku Dobrzyńskich i Hrabia, szykuje się do emigracji. Zosia ofiarowuje Tadeuszowi na drogę relikwię: suknię świętego Józefa, patrona zaręczonych, a Telimena żegna Hrabiego, przypinając mu do piersi kokardę. Tadeusz odjeżdża, nie poznawszy tajemnicy Jacka. Do izby rannego księdza Sędzia wprowadza Gerwazego. W obecności tych dwóch Robak rozpoczyna swą spowiedź słowami „Jam jest Jacek Soplica...”. Opowiada historię swego życia. Mówi o swej przyjaźni z Horeszką, o odwzajemnionej miłości do jego córki, o lekceważeniu uczucia Jacka przez ojca dziewczyny. Wspomina swe plany wyjazdu i przewrotne pytanie Stolnika o radę w sprawie zaręczyn córki. Mówi o swej żonie, matce Tadeusza, którą unieszczęśliwił, pojmując za żonę, by zapomnieć o Ewie. Opowiada o swym pijaństwie, o upadku autorytetu. Wspomina samotne wycieczki w okolice zamku. Podczas jednej z nich trafił na atak Rosjan. Rozgniewany powodzeniem Horeszki, zabił go w afekcie. Gerwazy, który poprzysiągł zemścić się na mordercy swego pana, odstępuje od tego zamiaru. Wszak dziś ksiądz uratował życie jemu i Hrabiemu, ostatniemu z Horeszków. Ale Jacek pragnie więcej - pragnie przebaczenia. Wie, że nie przeżyje tej nocy. Odnowiła mu się dawna rana i wdała się w nią gangrena. Rozpoczyna opowieść o swych próbach odkupienia zła. Moskale uznali go za swego stronnika, proponowali wysokie urzędy. Oddali Soplicom ziemie Horeszki. On jednak nie „przemoskwicił” się. Wyemigrował, by walczyć. Wstąpił do zakonu, przyjął imię Robak. Szykował spiski, brał udział w walce, służył ojczyźnie. Gerwazy przebacza mu. Przyznaje, że Stolnik przed śmiercią przebaczył swemu zabójcy.
Nadeszła wiosna. Na Litwę wkroczyły wojska Napoleona toczące wojnę z Rosją. Generał Dąbrowski ze swymi legionami zatrzymał się na popas w Soplicowie. Właśnie w tym czasie miały się odbyć zaręczyny trzech par: Tadeusza z Zosią, Rejenta z Telimeną i Asesora z Teklą Hreczeszanką, córką Wojskiego. Po niedzielnej mszy, w obecności okolicznej szlachty, ludu i żołnierzy, dokonano rehabilitacji Jacka Soplicy i zawieszono na jego grobie przyznany mu przez Napoleona krzyż Legii Honorowej. Sędzia zaprosił wszystkich na biesiadę. Przygotował ją Wojski, zgromadziwszy w tym celu najlepszych kucharzy z sąsiedztwa. Gerwazy z Protazym snuli na ganku wspomnienia, a Tadeusz i Zosia rozmawiali w sadzie o swych zaręczynach. Nagle pojawił się zając. Rejent i Asesor natychmiast rozpoczęli polowanie, pragnąc rozstrzygnąć wreszcie swój spór. Sprawa zakończyła się remisem: szaraka dopadły jednocześnie oba charty. Między właścicielami psów zapanowała zgoda. Tymczasem goście zdążyli zgromadzić się w wielkiej zamkowej sali. Zosia oczarowała wszystkich, występując w narodowym litewskim stroju. Wśród oficerów znajdował się Hrabia, który natychmiast zaczął robić szkice. Na salę wkroczyła i druga para narzeczonych. Brakowało tylko Rejenta, który szukał w polu zgubionego podczas polowania pierścienia zaręczynowego i Telimeny, której toaleta jeszcze nie była gotowa.
Uczta na zamku trwa. Wojski występuje w charakterze marszałka dworu. Usadza gości, podaje potrawy. Jako pierwszy wniesiono serwis, a na nim kulinarne dzieło sztuki, ukazujące stworzony z lodów krajobraz zimowy. Figurki na serwisie przedstawiają sejmik. Gdy Wojski objaśnia poszczególne sceny, służba wnosi kolejne dania. Tymczasem zmienia się krajobraz na serwisie, smakołyki topnieją, przedstawiając wiosnę, potem lato. Na koniec pozostają tylko nagie jesienne laski cynamonu, imitujące bezlistne drzewa. Cały ten pokaz wzbudza podziw ucztujących. Przybywają stary Maciek Dobrzyński i Gerwazy. Ten ofiarowuje swój słynny „Scyzoryk” Kniaziewiczowi, oficerowi, który, jako jedyny na sali, potrafi świetnie nim wywijać. Przybywa trzecia para narzeczonych, ubrana według najświeższej mody. Widać, że Rejent nie czuje się dobrze we fraku. Po obfitym posiłku goście wychodzą na dziedziniec. Tu Sędzia ugaszcza włościan. Według zwyczaju usługują im Tadeusz i Zosia, nowi dziedzice. Właśnie ogłosili uwłaszczenie chłopów. Nim rozpoczęto tańce, Jankiel na prośbę Zosi odegrał koncert na cymbałach. Muzyka opowiada o faktach historycznych: 3 Maja, Targowicy, rzezi Pragi, Legionach. Mistrz zakończył grę Mazurkiem Dąbrowskiego. Po koncercie Podkomorzy z Zosią rozpoczęli poloneza. Bawiono się hucznie i wesoło.
Akcja Pana Tadeusza, mimo iż toczy się w prowincjonalnym Soplicowie, głęboko osadzona została w kontekście polskich i europejskich wydarzeń historycznych. Już sam podtytuł Historia szlachecka z r. 1811 i 1812 wskazuje na ważną datę - lata wyprawy Napoleona na Rosję i „wojny polskiej”, wydarzeń związanych z nadziejami Polaków na odzyskanie niepodległości. Chociaż kampania zakończyła się niepowodzeniem, poeta pominął w utworze moment klęski i wynikające stąd rozgoryczenie polskich patriotów, a uwypuklił świetność cesarza Francuzów.
Napoleon, aczkolwiek osobiście nieobecny w Panu Tadeuszu, jest postacią bardzo często przywoływaną. Już w I Księdze ukazany zostaje w apoteozie, jako bóg wojny „(...) Otoczon chmurą pułków, tysiącem dział zbrojnych”, zwycięzca w Marengo, Ulm, pod Austerlitz. W słowach agitującego szlachtę Robaka cesarz jawi się jako wielki wódz, pogromca Niemców, Anglików i Prusaków, ale i skromny człowiek, noszący się prosto, po żołniersku.
A. Mickiewicz przywołuje także postaci wielkich polskich patriotów, dowódców Legionów: Dąbrowskiego, Kniaziewicza, Małachowskiego, Giedroycia i Grabowskiego, którzy w XII Księdze pojawiają się w Soplicowie i, zatrzymując się na odpoczynek w trakcie przemarszu wojsk Księcia Józefa przez Litwę, biorą udział w wielkiej uczcie wydanej przez Sędziego. Stale obecny w Panu Tadeuszu motyw Mazurka Dąbrowskiego symbolizuje nadzieje Polaków, związane z Legionami i osobą Napoleona.
Jednym z głównych wątków poematu jest polityczna działalność emisariusza - księdza Robaka, organizującego powstanie na Litwie, które miało przygotować naród na wejście Napoleona. Cel swojej misji wyjawia ksiądz w karczmie Jankiela:
„(...) przed ucztą potrzeba dom oczyścić z śmieci;
Oczyścić dom, powtarzam, oczyścić dom dzieci!”.
Dom, czyli ojczyznę, należy uprzątnąć, usuwając zdrajców, aby godnie mogła przyjąć swojego wyzwoliciela - Napoleona.
Historia przedstawiona w poemacie obejmuje nie tylko dwa lata (1811-1812), ale stanowi syntezę dziejów polskich na przestrzeni kilkudziesięciu lat (od Konstytucji 3 maja w 1791 roku do zaznaczanej w Epilogu klęski powstania listopadowego - 1831). Minione wydarzenia historyczne przywołuje koncert Jankiela, ukazujący tradycję walk o niepodległość, wyznaczoną przypomnieniem Konstytucji 3 maja, Targowicy, rzezi Pragi, rozbiorów, Legionów Dąbrowskiego. Silnym piętnem odcisnęła się na kształcie utworu postać Kościuszki. Jego imię nosi tytułowy bohater poematu. Obrazy wiszące na ścianach pokoju w dworze soplicowskim przypominają o powstaniu z 1794 roku, bitwie pod Racławicami, Rejtanie, powstaniu Jasińskiego w Wilnie, rzezi warszawskiej Pragi dokonanej przez Suworowa tłumiącego Insurekcję Kościuszkowską.
Ukazując wydarzenia historyczne A. Mickiewicz pozwolił sobie na pewną dowolność, przesuwając w czasie niektóre fakty. Wybuch wojny z Rosją i zawiązanie konfederacji w Warszawie datuje poeta na lato 1811 r. (naprawdę - czerwiec 1812), natomiast armii Napoleona każe wkroczyć wiosną 1812 roku (naprawdę - czerwiec 1812). Uwłaszczenie chłopów, które przeprowadza Tadeusz, nie było wtedy praktycznie możliwe. U Mickiewicza stanowi ono następstwo wyzwolenia spod władzy caratu, a więc dopełnienie wolności politycznej swobodami społecznymi.
Te historyczne nieścisłości mają wymowę symboliczną. Wiosna to czas narodzin życia i rozkwitu, symbolizuje budzenie się narodu i marzenia o wyzwoleniu, które przynieść ma przyszłe powstanie:
„O wiosno! kto cię widział wtenczas w naszym kraju,
Pamiętna wiosno wojny, wiosno urodzaju! (...)
Obfita we zdarzenia, nadzieją brzemienna!”.
Wojna w Panu Tadeuszu nie jest groźna i niszcząca, oznacza bowiem szanse na odzyskanie wolności.
Ta pora roku wprowadza także znamienną dla romantyzmu symbolikę ziarna i krwi, związaną z ideą narodzin życia ze śmierci. Poświęcenie i ofiara narodu przyniesie w przyszłości wolność i niepodległość.
Pan Tadeusz stanowi wyraz nastrojów zwolenników orientacji napoleońskiej, do której zaliczał się sam poeta. Cesarz Francuzów jawi się w poemacie jako postać tworząca nową Europę i wyzwoliciel Polaków. Autor propaguje także ideę połączenia Litwy z Koroną w celu wspólnej walki o niepodległość.
A. Mickiewicz starał się stworzyć w Panu Tadeuszu możliwie pełny obraz szlachty polskiej: zarówno arystokracji, szlachty zamożnej, jak i zubożałej, zaściankowej.
Arystokratą jest daleki krewny Horeszków - Hrabia, roszczący sobie, po zabiegach Gerwazego, prawa do rodowego gniazda - zamku. Młody magnat to bohater dynamiczny. Na początku poematu to kosmopolita, nieczujący związku z ojczystą ziemią. Bohater zachwyca się malowniczymi pejzażami, kreuje swój własny, nierzeczywisty świat. Pod wpływem doświadczeń Hrabia zmienia się, dojrzewa emocjonalnie, staje się świadomym obywatelem i patriotą, aby w przedostatniej księdze poematu pojawić się jako oficer napoleońskich wojsk.
Bogatą szlachtę reprezentuje w poemacie ród Sopliców i goście oraz przyjaciele domu: Podkomorzy, Wojski, Rejent, Asesor i inni. Życie tej grupy społecznej podporządkowane jest etykiecie, określającej sposoby zachowania i relacje międzyludzkie. Jej strażnikami są w utworze Sędzia, Podkomorzy i Wojski. Ukazując codzienne życie mieszkańców dworu, poeta opisał zwyczaje i obyczaje szlacheckie. Obrazy polowań, grzybobrania, rozmów, uczt są źródłem wiedzy o regułach funkcjonujących w tym świecie, zasadach opartych na grzeczności i szacunku oraz społecznej hierarchii wyznaczonej przez znamienitość rodu, wiek i zajmowane stanowisko. Nadrzędną wartością, określającą postawy bohaterów, jest patriotyzm przejawiający się przede wszystkim w przywiązaniu do tradycji i polskości oraz odrzuceniu wzorów cudzoziemskich (nauka Sędziego o grzeczności). Charakteryzując szlachtę polską, A. Mickiewicz nie zapomniał wszakże o jej wadach: kłótliwości, skłonności do procesowania się (spór o zamek), warcholstwie i brawurze (młodość Jacka Soplicy, zajazd).
Równie konserwatywna i przywiązana do przeszłości jest szlachta zaściankowa, zamieszkująca Dobrzyń. Dawniej sławna, w czasach opisanych w Panu Tadeuszu stała się warstwą zubożałą, ale kultywującą dawne tradycje. Strój, zachowanie i obyczaje odróżniają ją od chłopów, a tradycyjne imiona i „imioniska” podkreślają odrębność grupy. Mieszkańcy Zaścianka Dobrzyńskiego skłonni są do zwady i kłótni (rada), lecz wobec wroga potrafią zjednoczyć się i walczyć ofiarnie, z poświęceniem zdrowia i życia (bitwa). Zapalczywa, nierozważna i często kierująca się prywatą społeczność, mimo iż nieuświadomiona politycznie, żywi głębokie patriotyczne uczucia.
Opisując polską szlachtę A. Mickiewicz przedstawia świat sarmacki, z jego wszystkimi wadami i zaletami. Jest to obraz pełen nostalgii za odchodzącą w przeszłość rzeczywistością, dlatego poeta nie wyolbrzymia (choć i nie ukrywa) szlacheckich przywar, ale traktuje społeczność Soplicowa z sympatią. Spogląda na nią bardziej jako humorysta, niż satyryk. Galeria stworzonych przez poetę postaci jest szalenie barwna, a opisany świat - niezwykle bogaty - stanowi syntezę polskości, przestrzeń, w której obowiązują tradycyjne obyczaje, formy i zachowania.
Pan Tadeusz w sensie gatunkowym jest eposem (wymiennie używana nazwa - epopeja). Epos to obszerny utwór epicki, wywodzący się z podań o bogach i herosach, najczęściej wierszowany. Źródłem eposów są mity i baśnie. Cechuje go styl podniosły, bogactwo środków stylistycznych - powtórzeń, hiperboli, porównań homeryckich, opisów, inwokacji.
Jak wspomniano, Pan Tadeusz jest eposem o nieco zakłóconych regułach konstrukcyjnych. W utworze występuje narrator, opowiadający wydarzenia. Akcja jest wielowątkowa, szczegółowe opisy nasycają poemat kolorytem lokalnym i spowolniają przebieg wydarzeń, wprowadzając element napięcia. Utwór rozpoczyna się Inwokacją; w warstwie artystycznej cechuje go wprowadzenie homeryckich porównań oraz bogactwo epitetów. Został napisany trzynastozgłoskowcem (7 + 6).
Pana Tadeusza można nazwać również epopeją narodową (w takim znaczeniu termin ten ma charakter nie gatunkowy, lecz wartościujący), został w niej wszechstronnie i szczegółowo ukazany obraz szlachty polskiej na tle ważnego wydarzenia historycznego - kampanii Napoleona. W ten sposób poeta utrwala pamięć o ważnych postaciach i wydarzeniach, eksponuje wartości uznane za szczególnie cenne z punktu widzenia społeczności. Pokazuje przemiany świadomości warstwy szlacheckiej - kształtowanie się nowego, współczesnego wzorca patriotyzmu.
Pan Tadeusz jest obszernym, wielowątkowym utworem epickim. Wątki główne utworu, powiązane ze sobą postaciami bohaterów i motywami ich czynów to:
- spór o zamek pomiędzy rodziną Sopliców (reprezentowaną przez Sędziego) a ostatnim z rodu Horeszków, Hrabią, wspieranym przez Klucznika Gerwazego, wiernego sługę Stolnika,
- historia rodzącego się uczucia, miłości Zosi i Tadeusza, romans bohatera z Telimeną,
- dzieje spisku powstańczego, któremu przewodzi ksiądz Robak (Jacek Soplica), ściśle powiązanego z historycznym tłem wydarzeń (wyprawa Napoleona na Rosję z 1812 roku i wkroczenie Legionów Dąbrowskiego na Litwę).
W poemacie występują także wątki poboczne i epizody, np.:
- spór Rejenta z Asesorem o charty,
- opowieść o Domejce i Dowejce.
Akcja utworu, logiczna i zwarta, toczy się wartko. Zgodnie z założeniami epoki, A. Mickiewicz osadza świat przedstawiony w kontekście historycznym, wprowadzając równocześnie koloryt lokalny (opis litewskiej przyrody, obyczaje i życie codzienne szlachty). Wprowadzenie w materię epicką partii lirycznych oraz zakłócenie reguł konstrukcyjnych epopei cechami takich gatunków, jak np.: powieść poetycka, powieść historyczna, poemat heroikomiczny, poemat opisowy itd., są przejawem romantycznego synkretyzmu rodzajowego i gatunkowego. Nastrojowe opisy przyrody, pełne napięcia sceny, splatają się z sytuacjami komicznymi (wątek romansowy: Tadeusz - Telimena - Hrabia).
Teksty dostarczyło Wydawnictwo GREG. © Copyright by Wydawnictwo GREG
Autorzy opracowań: B. Wojnar, B. Włodarczyk, A Sabak, D. Stopka, A Szostak, D. Pietrzyk, A. Popławska, E. Seweryn, M. Zagnińska, J. Paciorek, E. Lis, M. D. Wyrwińska, A Jaszczuk, A Barszcz, A. Żmuda, K. Stypinska, A Radek, J. Fuerst, C. Hadam, I. Kubowia-Bień, M. Dubiel, J. Pabian, M. Lewcun, B. Matoga, A. Nawrot, S. Jaszczuk, A Krzyżek, J. Zastawny, K. Surówka, E. Nowak, P. Czerwiński, G. Matachowska, B. Więsek, Z. Daszczyńska, R. Całka
Zgodnie z regulaminem serwisu www.opracowania.pl, rozpowszechnianie niniejszego materiału w wersji oryginalnej albo w postaci opracowania, utrwalanie lub kopiowanie materiału w celu rozpowszechnienia w szczególności zamieszczanie na innym serwerze, przekazywanie drogą elektroniczną i wykorzystywanie materiału w inny sposób niż dla celów własnej edukacji bez zgody autora jest niedozwolone.
Ciekawostki (0)
Zabłyśnij i pokaż wszystkim, że znasz interesujący szczegół, ciekawy fakt dotyczący tego tematu.