Treny - cykl 19 utworów Kochanowskiego, to ostatnie z wielkich dzieł renesansowego poety, stanowiące podsumowanie jego twórczości i przemyśleń filozoficznych. Wydane w Krakowie w 1580 roku, zainspirowane zostały śmiercią ukochanej córki poety, Urszulki. Pisane prawdopodobnie rok lub dwa lata po utracie dwuipółletniego dziecka, nie są jedynie wyrazem ojcowskich uczuć, ale stanowią filozoficzny poemat, poruszający problematykę moralną, religijną, światopoglądową. Treny powstawały prawdopodobnie w ciągu kilku lub kilkunastu miesięcy. Wielokrotnie wznawiane, cieszyły się wielką popularnością i uznaniem wśród czytelników i innych poetów.
Tren (inaczej płacz, żal, lament) to gatunek, który pochodzi ze starogreckiej poezji funeralnej (łac. funus - pogrzeb). Utwór wyrażał uczucia i emocje, głównie żal, po śmierci ukochanej osoby. Gatunek ten, w małym stopniu podlegający zmianom i wpływom reguł poetyckich, spokrewniony był z epicedium, pieśnią śpiewaną nad łożem zmarłego. Zarówno tren jak i epicedium posiadały jasno określoną budowę. Podstawowymi częściami utworu były laudes - pochwały zmarłego; acturae demonstratio - ukazywanie i uwypuklanie poniesionej straty; luctus - boleść i żal, odczuwane po śmierci ukochanej osoby; consolatio - pocieszenie oraz exhortatio czyli napomnienie. W poezji polskiej tren przyjął się dzięki twórczości Kochanowskiego. Szczególną popularność gatunek ten zyskał w wiekach XVI-XVIII.
Tren IX. Bohaterem jest poeta, humanista, myśliciel, który dokonuje rozrachunku z filozofią stoicką, określoną jako Mądrość. Poeta z goryczą stwierdza, iż filozofia stoicka okazała się nauką nierealną, głosząc zachowanie jednakowej równowagi ducha w szczęściu i nieszczęściu.
Tren X. Wiersz zbudowany jest z pytań retorycznych, które oddają rozterkę duchową poety, poszukującego swojej córki w niebie chrześcijańskim, mitologicznym, a nawet w baśniowych krainach. Z rozpaczą zadaje pytanie: „Gdzieśkolwiek jest, jeśliś jest...”.
Tren XI. W wierszu pojawia się stwierdzenie, iż życie ludzkie jest fraszką (błahostką), gdyż przed zrządzeniem losu człowieka nie jest w stanie uratować ani jego pobożność, dobroć, mądrość.
Tren XIX. Do poety pogrążonego we śnie przybywa jego matka z Urszulką na rękach. Matka przekonuje syna, że jego córeczka dzięki swej śmierci uniknęła cierpień życia: trudu, łez, smutku, chorób, starości. Podkreśla przy tym, iż ważniejsze jest życie wieczne niż to cielesne. Napomina go, aby znosił wszystko to, co niesie życie z godnością i po ludzku:
„Tego się, synu, trzymaj, a ludzkie przygody
Ludzkie noś; jeden jest Pan smutku i nagrody”.
Bezpośrednim powodem napisania Trenów była osobista tragedia Kochanowskiego - śmierć jego ukochanej, dwuipółletniej córki - Urszuli. Postać Urszuli, pojawiająca się w dedykacji, powraca wielokrotnie w kolejnych utworach cyklu. W ukazaniu portretu córki poeta stosuje dwie techniki: realistyczną i uwznioślającą. W wielu trenach Urszula pojawia się jako żywe, ruchliwe, małe dziecko. Podmiot liryczny bardzo szczegółowo przedstawia jego typowe, codzienne zachowania, opisuje strój dziecka, jego gesty i ruchy. Tak barwny i drobiazgowy opis życia małej dziewczynki stanowi niewątpliwie nowatorstwo w poezji renesansowej. Zwłaszcza Tren VIII daje pełną realistyczno-obyczajowych szczegółów charakterystykę Urszuli. Poeta podkreśla otwartość córki, jej umiejętność rozweselania rodziców, przywiązanie do matki i ojca:
„Nie dopuściłaś nigdy matce się frasować
Ani ojcu myśleniem zbytnim głowy psować:
To tego, to owego wdzięcznie obłapiając
I onym swym uciesznym śmiechem zabawiając”.
Tren XII zawiera listę przypisywanych córce przez ojca cech charakteru, jej posłuszeństwo, przyzwoitość, roztropność, skromność, układność, wstydliwość, pobożność, pracowitość, talent. Owe wyliczenia ubarwiają obyczajowe szczegóły, małe scenki z życia codziennego Urszuli - obrazy zabawy, modlitwy wieczornej, powitań z rodzicami.
Druga tendencja, ujawniająca się w sposobie charakteryzowania dziecka, to dążność do uwznioślenia Urszuli, próba przypisania jej niebywałych talentów i nieprzeciętnych cech osobowości.
Hiperbolizacja (wyolbrzymienie) rysów portretu dziecka, służy uwiarygodnieniu potęgi bólu i rozpaczy, które ogarnęły ojca i doprowadziły do tak rozległego kryzysu światopoglądowego. Niezwykłość bohaterki podkreśla wielkość poniesionej straty. W wielu miejscach cyklu akcentuje poeta nieprawdopodobne, jak na wiek córki, jej talenty poetyckie, a w Trenie VI, nazywając ją „Safo słowieńską”, przyrównuje zmarłą do najwybitniejszej poetki greckiej. Przypisując Urszuli zdolności twórcze, żałuje poeta, iż jej wielki talent nie mógł się rozwinąć. Urszula w marzeniach poety miała się stać spadkobierczynią i kontynuatorką jego literackiej działalności:
„Na którą (...)
(...) i lutnia dziedzicznym prawem spaść miała!”.
W drugiej części trenu, umierającej Urszulce poeta każe śpiewać pieśń weselną, jaką panna młoda śpiewała przed opuszczeniem rodzinnego domu. Julian Krzyżanowski dopatrzył się podobieństwa między śpiewem bohaterki, a skargą idącej na śmierć Antygony z dramatu Sofoklesa. Zestawiając postać dwuipółletniego dziecka z postaciami Safony i Antygony, Kochanowski nadaje Urszulce nie tylko cechy osoby dorosłej, ale uwzniośla jej postać, czyni ją niejako bohaterką tragiczną, godną filozoficznego poematu, jakim są Treny.
Przywoływaniu postaci Urszuli nieustannie towarzyszy w Trenach relacja o odczuciach i cierpieniach ojca, który staje się drugim bohaterem poematu. Już na wstępie Trenu I podmiot liryczny przywołuje „wszytki płacze, wszytki łzy Heraklitowe”, aby przybyły do jego domu i pozwoliły opłakiwać śmierć dziecka. Pamięć o gestach, zachowaniach i strojach dziecka wywołuje płacz ojca i pogłębia wszechogarniającą go rozpacz:
„Alem ja już z jej śmierci nigdy żałościwszy,
Nigdy smutniejszy nie mógł być ani tęskliwszy”.
W Trenie IV podmiot liryczny porównuje swój ból z uczuciami Niobe:
„Nie dziwuję Niobie, że na martwe ciała
Swoich namilszych dziatek patrząc, skamieniała”.
Metaforę tę rozwinie poeta w Trenie XV. Potęga cierpienia usprawiedliwiona zostaje niezwykłym uczuciem, jakim poeta darzył Urszulę: „Żaden ociec podobno barziej nie miłował / Dziecięcia” (Tren XII) oraz nadziejami pokładanymi w dziecku:
„Wielkieś nadzieje w moim sercu roznieciła:
Potymeś mię smutnego nagle odbieżała”. (Tren XIII)
Poczucie straty jest tym silniejsze, iż nieodwracalne. Podkreśla to stylizowany na napis nagrobny fragment zamykający Tren XIII, w którym podmiot liryczny, podkreślając okrucieństwo wyroków śmierci, określa dwoistość uczuć, jakie wzbudza w nim córka („Kochanie / Ojcowe albo raczej płacz i narzekanie”).
Treny stanowią liryczny, autobiograficzny pamiętnik poetycki, będący zapisem przeżyć ojca - poety, wywołanych śmiercią ukochanego dziecka. Intensywność bólu oraz poczucie nieodwołalnej straty doprowadza podmiot liryczny do stanu bliskiego śmierci i marzeń o zgonie, który umożliwiłby mu spotkanie z córką.
„(...) jeno się za tobą gotować
(...) Tam cię ujrzę, da Pan Bóg (...)”.
Podmiot znajduje się nieustannie na pograniczu życia i śmierci, jawy i snu, zdrowia i choroby. Smutek i żal wpływają zarówno na jego stan psychiczny, jak i fizyczny. Tragedia, jaka dotknęła Kochanowskiego, stanie się także przyczyną załamania wyznawanych przez niego dotąd zasad i wartości moralnych.
Kochanowski objawia się w Trenach nie tylko jako cierpiący ojciec, ale także jako poeta zastanawiający się nad wartością i celami swojej twórczości. Najobszerniejsze uwagi na ten temat odnaleźć można w Trenie II, w którym podmiot liryczny tłumaczy motywy wyboru tematu Trenów. Decyzja poświęcenia tak obszernego utworu poetyckiego dziecku była jak na owe czasy czymś niezwykłym. Stąd gorzkie uwagi Kochanowskiego, który ma świadomość, iż wyłamując się z ram konwencji twórczości renesansowej, może narazić swą pozycję uznanego poety. Ponad wierność regułom poetyckim silniejsza była jednak potrzeba oddania hołdu ukochanej córce i wyrażenia rozpaczy i bólu, nawet jeśliby to miało być opłacone utratą sławy:
„Ani mi teraz łacno dowiadać się o tym,
Jaka mię z płaczu mego czeka cześć na potym”.
Wyrażane wcześniej wielokrotnie, w pieśniach i fraszkach, przekonanie Kochanowskiego o nadrzędnej wartości nieśmiertelnej sławy, jaką daje uprawianie doskonałej poezji, ulega tutaj zachwianiu. W stanie szczęścia i radości sława wydawała się poecie pożądaną i nieprzemijającą wartością, w czasie smutku i rozpaczy staje się nieważna. Poezja symbolizowana przez lutnię była dawniej dla Kochanowskiego jedyną pociechą w cierpieniach. W obliczu tragedii jej kojące właściwości okazują się nikłe. Świadomość beznadziejności i niemożności odnalezienia pociechy w poetyckiej twórczości prowadzi podmiot liryczny do dramatycznego stwierdzenia zawartego w Trenie XVI:
„Nieszczęściu k’woli a swojej żałości,
Która mię prawie przejmuje do kości,
Lutnią i wdzięczny rym porzucić muszę,”.
Poezja nie daje pocieszenia, ale staje się dla Kochanowskiego jedynym, pełnym środkiem wyrazu jego uczuć po stracie dziecka, możliwością przełożenia swego bólu i smutku na język poetycki.
Daremnym marzeniom o znalezieniu ukojenia w poezji towarzyszą w Trenach próby szukania pociechy w filozofii, które także kończą się klęską. W poemacie podmiot liryczny występuje więc nie tylko w roli ojca i poety, ale także jako filozof. Jak trafnie zauważa J. Pelc Treny są „(...) lirycznym dokumentem kryzysu światopoglądowego człowieka myślącego i jego prób poszukiwania, odzyskania utraconej równowagi”.
Kochanowski, dając we wcześniejszych utworach, głównie w pieśniach, wyraz swojego przywiązania do zasad filozofii stoickiej, w obliczu osobistej tragedii neguje wartość wszystkich bliskich sobie ideałów mądrości, cnoty, mierności. Treny są wielką polemiką z dawnymi autorytetami poety, świadectwem kondycji psychicznej cierpiącego człowieka, któremu normy i nakazy filozofów oraz religia nie dają odpowiedzi na pytanie o sens śmierci dziecka i nie pomagają odzyskać wewnętrznej harmonii. Renesansowy ideał wszechstronnego myśliciela, cieszącego się pełnią życia, ulega w poemacie Kochanowskiego zachwianiu. Rozpacz i cierpienie podmiotu lirycznego poddają w wątpliwość istnienie moralnego i etycznego sensu świata. Kryzys światopoglądowy poety staje się najgłębszym i najistotniejszym problemem poematu.
Zasady filozofii stoickiej, które były Kochanowskiemu szczególnie bliskie, ukazywały człowiekowi drogę do szczęścia, uczyły, jak uwolnić się od trosk i cierpienia oraz obawy przed śmiercią. Tym dramatyczniejsze jest więc zwątpienie poety w ustalone przez myślicieli wartości. Polemikę ze stoicyzmem rozpoczyna Tren IX, w którym poeta z ironią wypowiada się na temat mądrości, która powinna umożliwić człowiekowi radzenie sobie z problemami, dawać siłę duchową i trwałe szczęście oraz czynić odpornym na strach przed śmiercią. Kochanowski, który wielokrotnie w swych pieśniach sławił mądrość, teraz, cierpiący po stracie córki, nie potrafi odnaleźć w niej ukojenia:
„Nieszczęśliwy ja człowiek, którym lata swoje
Na tym strawił, żebym był ujźrzał progi twoje!
Terazem nagle z stopniów ostatnich zrzucony
I między insze, jeden z wiela, policzony”.
W tym samym trenie poddaje podmiot liryczny krytyce pojęcie mierności, zasady poprzestawania na małym. Temat ten zostaje rozwinięty w Trenie XVII:
„Wiodłem swój żywot tak skromnie, Że ledwie kto wiedział o mnie”.
Zasada złotego środka nie uchroniła poety przed najcięższym ciosem, nie dała mu obiecywanego przez stoików szczęścia.
Kulminacyjnym punktem kryzysu światopoglądowego stanie się odrzucenie wartości najwyżej cenionej przez Kochanowskiego: cnoty. „fraszka cnota!” (...) / „Fraszka, kto się przypatrzy, fraszka z każdej strony!” - wykrzyknie podmiot liryczny na wstępie Trenu XI. Cnota według starożytnych myślicieli była dobrem najwyższym, trwałym, dającym szczęście i chroniącym przed grozą śmierci. Tak samo pojmował ją wcześniej sam Kochanowski. Dlatego Tren XI stanowi niejako świadectwo załamania się całego systemu wartości wyznawanego przez poetę.
Zwątpieniu w słuszność zasad filozofii stoickiej towarzyszy w Trenach negacja wiary w boski porządek świata. Ład moralny, określony religijnymi dogmatami, ulega zachwianiu. Rozważając w Trenie X różne, światopoglądowe możliwości istnienia życia pozagrobowego, podmiot liryczny opatruje swoje rozmyślania, pełnym wątpliwości stwierdzeniem: „Gdzieśkolwiek jest, jeśliś jest (...)”. Przywołanie rozlicznych wariantów miejsc pobytu duszy: chrześcijańskiego nieba, wysp szczęśliwych, mitologicznej krainy zmarłych, idei reinkarnacji jest jedynie wyrazem ludzkiej niewiedzy dotyczącej sensu życia i świata. Jednocześnie pojawia się w Trenach brak wiary w boską sprawiedliwość i opatrzność. „Nieznajomy wróg jakiś miesza ludzkie rzeczy”- mówi podmiot liryczny w Trenie XI. Tym samym wskazuje na zatarcie granic między dobrem i ziem i podważa chrześcijańską zasadę Bożej nagrody za dobro. Dla zrozpaczonego ojca nie ma na świecie już nic pewnego, renesansowe przekonanie o harmonii wszechświata zostaje naruszone. Cierpienie ponad ludzkie siły prowadzi poetę na granicę bluźnierstwa. Zwątpieniu w Boży ład świata towarzyszy w Trenie XI niewiara w możliwości poznawcze człowieka.
Nieprzystawalność zasad filozofii i religii do tragicznej rzeczywistości ukaże Kochanowski w Trenie XVI:
„Lecz kiedy nędza albo żal przypadnie,
Ali żyć nie tak, jako mówić snadnie”.
Żal i płacz przeważają nad poczuciem rozsądku. W Trenie XVI podmiot dochodzi do wniosku, iż wobec zmienności losu i nieszczęścia człowiek nie może pozostać obojętny. Warunki zewnętrzne warunkują stan naszego ducha. Kochanowski broni prawa człowieka do wyrażania swych emocji, do słabości i cierpienia:
„Człowiek nie kamień, a jako się stawi
Fortuna, takich myśli nas nabawi”.
Tak samo jak los jest zmienny, podobnie niestała jest ludzka świadomość i psychika. Wobec tragedii każdy jest bezbronny i każdy ma prawo do płaczu. Filozofia i religia nie dają pocieszenia, rany uleczyć może tylko czas:
„Czasie (...)
Zgój smutne serce, a ten żal surowy
Wybij mi z głowy!”. (Tren XVI)
Wewnętrzne zwątpienie i kryzys światopoglądowy Kochanowski próbuje przezwyciężyć. Takie próby pojawiają się już w Trenie XVII, w którym podmiot liryczny ratunku upatruje u Boga. Tren XVIII będzie miał już formę modlitwy do Stwórcy z prośbą o litość. Podsumowaniem rozważań, a jednocześnie przezwyciężeniem kryzysu jest zamykający cykl Tren XIX - albo Sen, w którym śpiącemu podmiotowi lirycznemu zjawia się zmarła matka. To ona odbudowuje wiarę syna w istnienie życia pozagrobowego i zapewnia o Bożej sprawiedliwości, która często działa w sposób niezrozumiały dla człowieka: „Skryte są Pańskie sądy”. Matka uświadamia poecie wspólnotę losu wszystkich ludzi i bezsilności jednostki wo bec Bożych praw, przywraca znaczenie mądrości i rozumowi. Tren XIX daje nowe pojęcie filozofii życiowej człowieka, ufności w Bożą sprawiedliwość:
„Tego się synu trzymaj, a ludzkie przygody
Ludzkie noś; jeden jest Pan smutku i nagrody”.
To przykazanie wskazuje zarówno na prawo człowieka do przeżywania cierpienia (jest ludzką rzeczą cierpieć i rozpaczać), jak i na konieczność znoszenia cierpienia z godnością i po ludzku, pełnię człowieczeństwa stanowią bowiem zarówno doświadczenia radosne jak i tragiczne.
W Trenach Kochanowski zachował wszystkie części kompozycyjne charakterystyczne dla gatunku, aczkolwiek nie w odniesieniu do każdego pojedynczego utworu, lecz całego cyklu i nie zawsze w ustalonej przez tradycję kolejności. Mimo iż poszczególne utwory mogą być odczytane jako pojedyncze wiersze liryczne, cykl ma charakter zwartego poematu, którego poszczególne części spaja osoba podmiotu mówiącego oraz postać opłakiwanego zmarłego dziecka. Treny rozpoczynają się mottem zaczerpniętym z Odysei Homera oraz dedykacją poświęconą Urszulce. W dedykacji zawiera się krótka prezentacja i charakterystyka zmarłego dziecka oraz pojawia się motyw żalu i smutku ojca po śmierci córki. Podmiot liryczny cyklu występuje w potrójnej roli: ojca, poety i filozofa, jest równocześnie tym, który pociesza i napomina, jak i osobą, do której pocieszenia i upomnienie są kierowane. Ostatni Tren XIX albo Sen, w którym osobą mówiącą jest zmarła matka poety, ma charakter consolatio. Na końcu cyklu umieścił poeta krótki czterowiersz w formie epitafium (utwór żałobny przypominający wierszowany napis nagrobkowy), poświęcony Hannie, córce Kochanowskiego zmarłej w jakiś czas po śmierci Urszulki.
W Trenach Kochanowski odwołuje się zarówno do wzorów antycznych (gatunek), jak i do współczesnych mu utworów funeralnych. Nowatorstwo poety polega przede wszystkim na uczynieniu główną postacią swoich utworów małego dziecka. Zgodnie z założeniami gatunku, tren poświęcony był zazwyczaj ważnej osobie, historycznemu bądź mitycznemu bohaterowi. Renesansowy poeta w swoich utworach przełamał tę konwencję. Treny cechuje oszczędność metafor i duże zróżnicowanie wersyfikacyjne. Obok jedenasto- i trzynastozgłoskowca pojawiają się wiersze stroficzne o wyrafinowanej budowie. Poeta często stosuje alegorie (obraz śmierci Urszulki i Tren V), pytania retoryczne (Tren X), apostrofy (skierowane głównie do zmarłej córki, ale także do śmierci), wykrzykniki, zdradzające emocje podmiotu lirycznego. Konstrukcja większości utworów odwołuje się do zasad klasycznej retoryki, której celem było skuteczne przekonanie odbiorcy.
Teksty dostarczyło Wydawnictwo GREG. © Copyright by Wydawnictwo GREG
Autorzy opracowań: B. Wojnar, B. Włodarczyk, A Sabak, D. Stopka, A Szostak, D. Pietrzyk, A. Popławska, E. Seweryn, M. Zagnińska, J. Paciorek, E. Lis, M. D. Wyrwińska, A Jaszczuk, A Barszcz, A. Żmuda, K. Stypinska, A Radek, J. Fuerst, C. Hadam, I. Kubowia-Bień, M. Dubiel, J. Pabian, M. Lewcun, B. Matoga, A. Nawrot, S. Jaszczuk, A Krzyżek, J. Zastawny, K. Surówka, E. Nowak, P. Czerwiński, G. Matachowska, B. Więsek, Z. Daszczyńska, R. Całka
Zgodnie z regulaminem serwisu www.opracowania.pl, rozpowszechnianie niniejszego materiału w wersji oryginalnej albo w postaci opracowania, utrwalanie lub kopiowanie materiału w celu rozpowszechnienia w szczególności zamieszczanie na innym serwerze, przekazywanie drogą elektroniczną i wykorzystywanie materiału w inny sposób niż dla celów własnej edukacji bez zgody autora jest niedozwolone.
Ciekawostki (0)
Zabłyśnij i pokaż wszystkim, że znasz interesujący szczegół, ciekawy fakt dotyczący tego tematu.