Wybierz szkołę

Wybierz dział

Zaproszenie do wspólnej nauki

zaprasza Cię do wspólnej nauki fiszek

Połączenie głosowe
Upewnij się, że masz włączone głośniki i mikrofon
Odrzuć

Lalka (B. Prus)

Streszczenie

Tom I

Rozdział 1. Jak wygląda firma J. Mincel i S. Wokulski przez szkło butelek?

Wokulski uczęszczał niegdyś do Szkoły Przygotowawczej, po której rozpoczął naukę w Szkole Głównej. Stanisław był wówczas równocześnie subiektem w lokalu Hopfera. W dzień pracował, zaś w nocy się uczył. Studiował jednak niecały rok, gdyż wziął udział w powstaniu styczniowym, za co został zesłany na Syberię, w okolice Irkucka. W 1870 roku powrócił do Warszawy i - dzięki pomocy Rzeckiego - dostał posadę w sklepie wdowy Minclowej. Rok później ożenił się z nią. W kilka lat później jego żona umarła, pozostawiając mu niemały majątek. Stanisław oddał zarząd sklepu w ręce Rzeckiego i udał się do Turcji, gdzie zarabiał na dostawach dla wojska. O wszystkich tych faktach dowiadujemy się z rozmowy toczonej przez trzech mężczyzn zasiadających w jednej z warszawskich jadłodajni.

Rozdział 2. Rządy starego subiekta

Sklep prowadzony tymczasowo przez Rzeckiego zyskuje wśród mieszkańców Warszawy coraz większe uznanie. Pan Ignacy solidnie wypełnia swe obowiązki. Od dwudziestu pięciu lat mieszka w pokoiku przy sklepie, wykonuje wciąż te same, rutynowe czynności. Lubi swoje zajęcia, ale czasem marzy o dalekiej podróży. Pochłonięty w dzień wirem obowiązków, czuje jednak czasem potrzebę zebrania i uporządkowania myśli - pisze pamiętnik.

Rozdział 3. Pamiętnik starego subiekta

Ojciec Rzeckiego był żołnierzem i wielbił Napoleona W duchu żołnierskim wychowywał również swego syna. Wpajał mu także przywiązanie do cesarza. W 1840 r. - po śmierci ojca - opiekująca się Ignacym ciotka postanawia oddać chłopca na praktykę do sklepu Mincla. Stary sklepikarz bardzo zżył się z młodym pomocnikiem. W 1846 r. Mincel umiera, zaś jego sklep dziedziczą dwaj jego synowie. Jeden z nich - Jan - żeni się i przenosi galanteryjno-mydlarską część sklepu na Krakowskie Przedmieście, drugi zaś pozostaje na miejscu, zajmując się handlem towarami kolonialnymi. Po śmierci Jana, wdowa po nim wychodzi za Wokulskiego.

Rozdział 4. Powrót

Wokulski powraca z Turcji przewożąc 300 000 rubli, które tam zarobił. Rzecki z radością wita przyjaciela i wysłuchuje opowieści o podróży i przeżyciach Stanisława. Wokulski bardzo tęsknił za krajem, ale chciał zrealizować swoje plany finansowe, chciał sam zdobyć majątek, aby mu nie wypominano, że korzysta z pieniędzy Minclów.

Rozdział 5. Demokratyzacja pana i marzenia panny z towarzystwa

Pan Tomasz Łęcki i jego córka Izabela popadli w długi i z tego powodu zrywali stopniowo kontakty z rodziną i przyjaciółmi. Panna odrzucała też w tym czasie zaloty wielu konkurentów, czego później przyszło jej żałować, gdyż w miarę topnienia majątku, liczba kandydatów do jej ręki stale się zmniejszała. Teraz jako kandydatów do jej ręki wymienia się podstarzałego marszałka i barona.

Zostaje tutaj również nakreślony styl życia arystokracji - rytualny niemal porządek dni, miesięcy, pór roku, na który składają się wizyty, rewizyty, bale, przyjęcia, koncerty, podróże itp.

Rozdział 6. W jaki sposób nowi ludzie ukazują się nad starymi horyzontami

Izabela dowiaduje się, że sprzedaną przez nią niedawno zastawę wykupił Wokulski. Okazuje się też, że pan Stanisław wkradł się w łaski jej ciotki oraz ojca, który zamierza założyć wspólnie z Wokulskim spółkę handlową. Izabela podejrzewa również, że pan Stanisław wykupił niegdyś weksle jej ojca. Wszystko to sprawia, że panna nabiera coraz większego przekonania, iż Wokulski chce się starać o jej rękę.

Rozdział 7. Gołąb wychodzi na spotkanie węża

Izabela pod pretekstem dokonywania zakupów zjawia się w sklepie Wokulskiego, aby przyjrzeć się nieco bliżej panu Stanisławowi. Po jej odejściu Wokulski dochodzi do wniosku, że jego wcześniejsze zauroczenie panną Łęcką było chwilowe. Wypowiada się też krytycznie o wyższych sferach, dla których liczy się tylko nazwisko i pochodzenie, a nie rzeczywiste przymioty człowieka.

Rozdział 8. Medytacje

Spacerując w Wielką Środę po ulicach Warszawy, Wokulski obserwuje ze współczuciem życie miejskiej biedoty. Rodzi to w nim gorzkie refleksje na temat kraju, gdzie „jedni giną z niedostatku, drudzy z rozpusty”. Z jego rozmyślań dowiadujemy się też o rzeczywistych powodach jego wyjazdu do Turcji i zgromadzenia tak olbrzymiego majątku.

Po śmierci Minclowej odsunął się od sklepu i powrócił do zainteresowań nauką. Byłby może przy nich pozostał, lecz pewnego dnia w teatrze ujrzał Izabelę Łęcką. Zauroczyła go zupełnie i od tej pory pragnął jedynie zbliżyć się do niej. Po pewnym czasie doszedł do wniosku, że będzie to możliwe jedynie wtedy, gdy będzie bardzo bogatym człowiekiem. Przyjął więc propozycję bogatego kupca moskiewskiego Suzina, wyjechał na wschód, aby zdobyć majątek.

Podczas tej wędrówki po Warszawie przypadkowo spotyka Wysockiego, który niegdyś u niego pracował. Ten ubogi człowiek ma na utrzymaniu liczną rodzinę. Wokulski chętnie udziela mu pomocy finansowej, po czym powraca do sklepu. Tutaj dochodzi natomiast do niemiłego spotkania baronowej Krzeszowskiej z baronem Krzeszowskim. Są co prawda małżeństwem, ale pozostają w separacji i - w miarę możliwości - unikają się wzajemnie.

Rozdział 9. Kładki, na których spotykają się ludzie z różnych światów

W Wielką Sobotę Izabela pomaga innym damom z towarzystwa zbierać w kościele św. Józefa na Krakowskim Przedmieściu datki na ubogich. Zjawia się tam też Wokulski, który rzuca na tacę ponad 200 rubli w złocie, czym chce zwrócić na siebie uwagę i zaimponować pannie Łęckiej. Następnie obserwuje ją jeszcze z oddali i zastanawia się nad możliwościami nawiązania z nią bliższej znajomości. Spotyka też w kościele modlącą się żarliwie i rozdającą datki ubogim prostytutkę, postanawia pomóc jej wrócić na drogę uczciwego życia.

Następnego dnia Stanisław jest zaproszony do hrabiny na śniadanie wielkanocne. Spotyka tam Łęckiego i wiele innych osób z wyższych sfer. Spotyka tu także Izabelę oraz rozmawia z życzliwie do niego nastawioną prezesową Zasławską. Po pewnym czasie - zmęczony panującą w salonach atmosferą - Wokulski opuszcza przyjęcie, czując zarazem, że jest obiektem żywego zainteresowania ze strony arystokracji, co może mu pomóc osiągnąć wymarzony cel. Jedynie Izabela jest oburzona, że kupiec śmiał przyjść na przyjęcie dla wyższych sfer.

Rozdział 10. Pamiętnik starego subiekta

W 1848 (Wiosna Ludów) roku Rzecki udał się na Węgry wraz ze swym przyjacielem, Augustem Katzem. Tam obaj brali udział w powstaniu przeciwko panowaniu austriackiemu. Ignacy za swe zasługi został nawet mianowany oficerem wojsk powstańczych. Powstanie jednak upadło i biorący w nim udział żołnierze musieli uciekać. Rzecki bardzo przeżywał wówczas śmierć przyjaciela, który popełnił samobójstwo.

Wokulski otwiera nowy sklep, do którego przenosi się ze swym personelem. Przyjmuje też nowych pracowników, wśród których znajduje się jego przyjaciel z czasów zesłania - młody Szlangbaum. Stanisław, pochłonięty miłością do Izabeli, niewiele czasu poświęca pracy, dlatego też jego obowiązki spadają na Rzeckiego. Wokulski tymczasem wynajmuje ogromne mieszkanie, kupuje powóz, „pnie się do arystokracji”, jak zauważa Rzecki. Jednocześnie jednak zakłada warsztaty biednym czeladnikom, pomaga Wysockiemu i jego bratu, opiekuje się prostytutką... Rzecki nie może zrozumieć tej nielogiczności. Po jakimś czasie Wokulski urządza uroczyste otwarcie sklepu połączone z przyjęciem, na które zaprasza wielu znamienitych gości. Główna uroczystość odbywa się w sali Hotelu Europejskiego.

Rozdział 11. Stare marzenia i nowe znajomości

Stanisław zostaje zaproszony przez księcia na spotkanie z magnatami, szlachtą i bogatymi kupcami, którym ma przedstawić projekt handlu tkaninami. Podczas tego spotkania poznaje między innymi kuzyna Izabeli, Juliana Ochockiego - roztargnionego nieco i pochłoniętego przez swe idee wynalazcę. Nieco później Wokulski udaje się do pani Meliton, która uważnie śledzi stan interesów Łęckich i zdaje Stanisławowi relacje ze swych obserwacji. Pomaga mu ona także znajdować okazje do spotkań z Izabelą.

Rozdział 12. Wędrówki za cudzymi interesami

Wokulski dowiaduje się o wystawieniu przez Łęckich ich kamienicy na licytację. Natychmiast poleca, aby jego adwokat nabył kamienicę, a następnie udaje się do starego Szlangbauma. Prosi, aby obyty z licytacjami Żyd podbił cenę kamienicy z 60 do 90 tysięcy rubli. Potem przez pośrednictwo innego przyjaciela nabywa od baronowej Krzeszowskiej wspaniałą klacz wyścigową, która wcześniej należała do barona Krzeszowskiego.

Rozdział 13. Wielkopańskie zabawy

Zakupiona klacz zostaje wystawiona do zawodów i wygrywa. Stanisław sprzedaje konia, zaś otrzymane z wygranej i ze sprzedaży pieniądze powierza Izabeli i hrabinie na cele dobroczynne. Wokulski - wyzwany przez Krzeszowskiego na pojedynek - wystrzałem ze swego pistoletu dotkliwie rani hrabiego w twarz. Dochodzi też do wniosku, że powinien się uczyć języka angielskiego, aby móc bez skrępowania przebywać w towarzystwie ludzi z wyższych sfer. Niezwłocznie też zaczyna realizować swój zamiar. Pewnego dnia otrzymuje od Łęckich zaproszenie na obiad.

Rozdział 14. Dziewicze marzenia

Brakuje już prawie konkurentów do ręki Izabeli. Tymczasem Wokulski - między innymi z tego właśnie powodu - jawi się w jej oczach jako postać szlachetna i coraz bardziej niezwykła. Panna Łęcka ciągle nie chce się pogodzić z myślą o możliwości poślubienia człowieka pochodzącego z niższych sfer. Zgadza się jednak z planami ojca, aby zaprosić Wokulskiego na obiad.

Tom II

Rozdział 1. W jaki sposób duszą ludzką szarpie namiętność, a w jaki rozsądek

Przygotowując się do złożenia Łęckim wizyty, Wokulski dużo rozmyśla i dostrzega w sobie wewnętrzne rozdarcie, jednak nie widzi sposobów na zaradzenie temu. Prosi następnie starego Szlangbauma (listownie), aby w jego imieniu wystąpił na zbliżającej się licytacji.

Rozdział 2. »Ona« - »on« - i ci inni

W dniu wizyty Wokulskiego Izabela długo oczekuje u ciotki hrabiny na Rossiego - sławnego w stolicy włoskiego aktora (niegdyś była w nim zakochana). Artysta jednak się nie zjawia. Panna Łęcka próbuje porównywać Rossiego i pana Stanisława. Dochodzi do wniosku, że Wokulski - jako, że jest „tylko” kupcem - nie wytrzymuje tego porównania. Przybywa pan Stanisław. Pan Tomasz, spodziewając się rychło uzyskać pieniądze ze sprzedaży kamienicy, postanawia powierzyć je Wokulskiemu. Ten obiecuje przyjąć kapitał na zyskowny procent. Wszyscy zasiadają do obiadu, podczas którego rozmowa krąży wokół interesów. Wokulski świadomie prowokuje zachowaniem (między innymi je rybę, posługując się przy tym widelcem i nożem), co sprowadza dyskusję na tematy obyczajowe. Równocześnie Stanisław obserwuje gospodarzy i dochodzi do wniosku, że jego osoba jest niezwykle cenna - szczególnie dla pana Łęckiego. Po posiłku Wokulski pozostaje sam na sam z Izabelą. Po pewnym czasie do ich rozmowy przyłącza się pan Tomasz. Oboje proponują Wokulskiemu wspólny wyjazd do Paryża.

Rozdział 3. Kiełkowanie rozmaitych zasiewów i złudzeń

Stanisław - uskrzydlony rozmową z Izabelą - postanawia pomagać ludziom potrzebującym materialnego wsparcia, choć zdaje sobie sprawę, że nie będzie w stanie pomóc wszystkim, którzy by tego potrzebowali. Jednym z potrzebujących staje się stary inkasent pracujący w sklepie Wokulskiego. Zgubił on 400 rubli. Pan Stanisław oficjalnie nakazuje zwrócić brakującą kwotę, zarazem jednak ma oddać te pieniądze pracownikowi. Pomaga również znaleźć pracę i mieszkanie Marii - dziewczynie, którą niedawno wyciągnął ze złego środowiska. Wokulski zamierza też pomóc krewnemu Izabeli, baronowi Krzeszowskiemu, ale ten nie chce z nim rozmawiać.

Rozdział 4. Zdumienie, przywidzenia i obserwacje starego subiekta

Zdając sobie sprawę z uwielbienia, jakim Izabela otacza osobę Rossiego, Wokulski za własne pieniądze zatrudnia klakierów oraz przesyła artyście przez podstawione osoby prezenty oraz bukiety kwiatów. Pewnego razu wysyła do teatru z podobną misją nawet Rzeckiego. Ignacy ma okazję obserwować zachowanie przyjaciela, który nie zwraca uwagi na przedstawienie, a jedynie wpatruje się w lożę, w której siedzi zapatrzona w Rossiego Izabela. Stary subiekt wyciąga z tych faktów oczywiste wnioski. Po spektaklu zaś, rozmyślając o rozmaitych sprawach, udaje się - co mu się bardzo rzadko zdarza - do restauracji na kolację. Pije przy tej okazji zbyt wiele piwa i powraca do domu dopiero nad ranem, zaś następnego dnia spóźnia się do pracy.

Suzin, rosyjski kupiec, a zarazem przyjaciel Wokulskiego, proponuje Stanisławowi wspólny wyjazd do Francji, kusząc go perspektywą niezwykle korzystnych interesów. Wokulski jednak odmawia.

Szlangbaum kupuje kamienicę Łęckich za ustaloną wcześniej kwotę, jednak pan Tomasz jest zawiedziony, gdyż wbrew opinii rzeczoznawców - liczył na większą sumę. Niezadowolona jest również hrabina Krzeszowska, która sama zamierzała kupić kamienicę.

Rozdział 5. Pierwsze ostrzeżenie

Pan Ignacy dowiaduje się od Stanisława, że wszystkie działania podejmuje on ze względu na Izabelę. Rzecki radzi przyjacielowi, aby zaniechał swych planów, które do niczego dobrego nie doprowadzą, jednak Wokulski nie chce go słuchać. W sklepie pojawia się Łęcki, który jest wstrząśnięty faktem sprzedaży kamienicy po cenie - według jego mniemania - tak bardzo zaniżonej. Oddaje też Stanisławowi w depozyt 30 tysięcy rubli i jest zachwycony ofiarowanym mu przez Wokulskiego, niezwykle korzystnym oprocentowaniem tej sumy. Następnie udaje się do domu i informuje córkę o dokonanej transakcji. Izabela ocenia, że uzyskany procent pozwoli im na dość wygodne życie, jednak chwilę później dowiaduje się z przerażeniem od przybyłych właśnie dłużników ojca o wielkości długów pana Tomasza. Ojciec potwierdza te wiadomości i przekonuje córkę, iż na wypadek jego śmierci panna znajdzie pomoc i wsparcie w osobie Wokulskiego - jedynego ze znajomych, który wytrwał przy Łęckich w czasie nękających ich problemów. Pojawia się ciotka hrabiego, która informuje Łęckich o powrocie do kraju Kazimierza Starskiego - dawnego konkurenta do ręki Izabeli. Starsza dama ma zamiar doprowadzić do małżeństwa Łęckiej ze Starskim.

Następnego dnia ponownie zjawiają się u Łęckich wierzyciele. Nadchodzi akurat Wokulski, który jako rozporządzający majątkiem Łęckich reguluje zaległe rachunki. Tymczasem Łęccy dowiadują się, że cenę kamienicy wywindował i kupił ją przez podstawionego człowieka pan Stanisław. Izabela zmienia swój stosunek do Wokulskiego i zachowuje się wobec niego chłodno i wyniośle. Przybywa Starski, z którym panna Łęcka rozmawia po angielsku, przekonana, że Wokulski nie zna tego języka. Mówią o wspólnych przeżyciach, o swych wakacyjnych planach, wyraźnie flirtują. Stanisław czeka na uboczu i cierpliwie znosi raniące go boleśnie słowa. W pewnym momencie zostaje wezwany przez pana Tomasza. Tutaj - zachowując się ku zdziwieniu gospodarza ozięble i powściągliwie, bez cienia dawnej serdeczności - rozmawia przez chwilę o interesach i opuszcza dom po uprzednim, chłodnym pożegnaniu z Izabelą.

Rozdział 6. Pamiętnik starego subiekta

Wieczorem, przed swym wyjazdem do Paryża, Stanisław udziela Rzeckiemu wskazówek dotyczących zakupionej kamienicy, a następnie odprowadzany przez Ignacego i Szumana udaje się na stację. Podczas powrotu do domu Szuman twierdzi, że Wokulski jest beznadziejnie zakochany i jego dziwne zachowanie nie ma żadnego związku z polityką. Twierdzenie to po części uspokaja starego subiekta, który obawiał się, czy jego przyjaciel nie wdał się przypadkiem w jakieś niebezpieczne machinacje.

Nieco później - już samotnie - Rzecki wspomina okres, kiedy poznał Stanisława w lokalu u Hopfera. Wokulski cały wolny czas poświęcał wtedy na zdobywanie wiedzy. Czynił to wbrew radom ojca, który kategorycznie twierdził, iż nie wiedza, ale majątek są w stanie zapewnić młodemu człowiekowi znaczącą w świecie pozycję. Stanisław nie zwracał też uwagi na zakochaną w nim Kasię, córkę swego pracodawcy. Zaś w 1861 roku porzucił pracę i - mieszkając u Ignacego - uczęszczał na wykłady. Wolne chwile poświęcał pracy nad wynalazkami. Ciągle też nie zwracał uwagi na próby wyswatania go, które podejmowała wtedy Małgorzata Minclowa. Po jakimś czasie wpadł w podejrzane - w oczach Ignacego - towarzystwo i nagle zniknął (zsyłka po powstaniu styczniowym). Odezwał się dopiero dwa lata później, pisząc z Irkucka z prośbą o przysłanie książek. Po powrocie do kraju poszukiwał bezskutecznie pracy. Dopiero Małgorzata, wdowa po Minclu, zaoferowała mu pracę u siebie, a niedługo potem poślubiła go. Pięć lat później zmarła. Po jej śmierci Wokulski odciął się od świata i powrócił do swych książek, aż pewnego razu udał się do teatru, skąd wrócił jakby odmieniony. Niedługo potem wyjechał do Bułgarii, gdzie zdobył pokaźny majątek.

Rozdział 7. Pamiętnik starego subiekta

Ignacy dokonuje wraz z Wirskim, rządcą kamienicy, obchodu nabytej przez Wokulskiego posesji. Między innymi odwiedzają baronową Krzeszowską, która również mieszka w tej kamienicy. Pod koniec wizytacji obaj panowie odwiedzają mieszkanie pań Stawskich - matki z opuszczoną przez męża córką. Młoda Stawska musi sama utrzymywać zarówno swą małą córeczkę, jak i matkę. Rzecki jest zachwycony urodą młodej lokatorki, a zarazem współczuje jej i decyduje się obniżyć Stawskim czynsz.

Rozdział 8. Szare dni i krwawe godziny

Wokulski spotyka w Paryżu Suzina i pomaga mu w interesach, przede wszystkim jako tłumacz. Wolne chwile natomiast spędza na zwiedzaniu miasta, przy czym wiele rozmyśla nad swą sytuacją. Dochodzi do wniosku, że Izabeli i ludziom z jej sfery nie jest potrzebny on sam, a jedynie jego pieniądze. Przykre myśli próbuje zatem rozpędzić, oddając się licznym rozrywkom.

Rozdział 9. Widziadło

Stanisław spotyka się z profesorem Geistem - uczonym i wynalazcą, który jest uważany przez ludzi za szaleńca i oszusta. Demonstruje on Wokulskiemu swe wynalazki (np. metal lżejszy od powietrza) i proponuje współpracę. Stanisław zastanawia się poważnie nad propozycją, już mu się wydaje, że znalazł wyjście z matni, w jaką wpędziła go miłość do Izabeli. Jednak list prezesowej Zasławskiej z krótką wzmianką o Izabeli powoduje, że powraca do kraju.

Rozdział 10. Człowiek szczęśliwy w miłości

W Warszawie Stanisław otrzymuje zaproszenie od prezesowej i udaje się do jej posiadłości, do Zasławka. Podczas podróży spotyka barona Dalskiego. Starszy wiekiem arystokrata zakochał się we wnuczce pani prezesowej - pannie Ewelinie Janockiej, którą zamierza poślubić.

Rozdział 11. Wiejskie rozrywki

Razem z innymi gośćmi Stanisław oddaje się w dworku prezesowej towarzyskim rozrywkom, ale pozostaje obojętny na zalotne spojrzenia panny Felicji Janowskiej oraz młodej wdowy - pani Wąsowskiej.

Rozdział 12. Pod jednym dachem

W dworku zjawia się Izabela. Wokulski powraca do stanu wewnętrznego rozdarcia pomiędzy pragnieniem zachowania obojętności dla kobiet, szczególnie dla panny Łęckiej, która zraniła jego uczucia, a miłością do niej. Obserwuje też uważnie zachowanie arystokracji, dochodząc do coraz silniejszego przekonania, że jest to jedno wielkie zbiorowisko próżniaków, którzy trwonią jedynie pieniądze na bezużyteczne rozrywki, zamiast wykorzystać posiadane środki dla budowania jakichś trwalszych dóbr i wartości.

Rozdział 13. Lasy, ruiny i czary

Goście udają się na grzyby. Wokulski ma okazję odbyć z Izabelą dłuższą rozmowę, która przywraca mu nadzieję na zdobycie jej uczucia. Razem wyjeżdżają też do Zasławka, gdzie Wokulski ma zainteresować się sprawą napisu, który ku czci jego zmarłego stryja chce kazać wyryć pani Zasławska, ongiś w nim zakochana. Tam, przy ruinach zamku gdzie ma być wyryty ów napis, fragment wiersza Mickiewicza, wysłuchują romantycznej opowieści Węgiełka o uśpionej królewnie. Opowieść ta wprawia Izabelą w sentymentalny nastrój. Robi wyraźną nadzieję Wokulskiemu. Kilka dni później panna Łęcka wyjeżdża, zaś obserwująca bacznie pana Stanisława wdowa Wąsowska przestrzega go przed Izabelą i jej szkodliwym wpływem. Wokulski jednak nie zamierza owych przestróg słuchać.

Tom III

Rozdział 1. Pamiętnik starego subiekta

Rok 1879. Baronowa Krzeszowska chce kupić kamienicę od Wokulskiego, ale uważa podaną przez niego cenę (100 tys. rubli) za zawyżoną. Równocześnie rozpuszcza plotki, jakoby młoda Stawska miała romans ze Stanisławem, Rzeckim oraz Wirskim. Za plotkami tymi idzie też sugestia, że trzej wymienieni panowie zapewniają opuszczonej kobiecie środki do życia. Rzecki pragnie wyswatać Wokulskiego ze Stawską. Na razie jednak nie wydaje się to realne. Coraz mniej przychylnie patrzą na Wokulskiego warszawscy kupcy, rozchodzą się pogłoski, że Wokulski ma zamiar sprzedać sklep i ożenić się z Łęcką.

Rozdział 2. Pamiętnik starego subiekta

Baronowa Krzeszowska próbuje na wszelkie sposoby uzyskać korzystniejszą dla siebie cenę, ale Wokulski nie ulega żadnym naciskom i w końcu sprzedaje kamienicę za 100 tysięcy rubli. Baronowa od razu zaczyna wprowadzać własne prawa, które nie są zbyt korzystne dla lokatorów. Wytacza Stawskiej proces o rzekomą kradzież lalki należącej niegdyś do jej (Krzeszowskiej) zmarłej córeczki. W sali sądowej okazuje się jednak, że Stawska została niesłusznie posądzona. Lalka owa pochodzi bowiem ze sklepu Wokulskiego. Baronowa przegrywa proces.

Rozdział 3. Pamiętnik starego subiekta

Ignacy jest przekonany, że sposobem na uleczenie Stanisława z jego duchowych rozterek byłoby małżeństwo ze Stawską. Zdaje sobie też sprawę z tego, że opuszczona kobieta jest zakochana w Wokulskim i nie miałaby nic przeciwko takiemu związkowi. Tymczasem dochodzi do pojednania baronowej Krzeszowskiej z paniami Stawskimi.

Rozdział 4. Damy i kobiety

Izabela - ulegając radom krewnych i znajomych oraz kierując się własnymi kalkulacjami - postanawia przyznać Wokulskiemu status oficjalnego kandydata do jej ręki. Tymczasem interesy Łęckich idą coraz lepiej, co ponownie gromadzi wokół Izabeli licznych wielbicieli.

Rozdział 5. W jaki sposób zaczynają się otwierać oczy

Wokulski co jakiś czas dostrzega pewną dwulicowość Izabeli, jednak panna prowadzi zręczną grę, aby utrzymać przy sobie bogatego zalotnika. Stanisław natomiast daje się jej zwodzić. Uruchamia też swe kontakty, aby odnaleźć męża pani Stawskiej, co udaje się osiągnąć. Okazuje się, że Stawski przebywa właśnie w Algierze.

Rozdział 6. Pogodzeni małżonkowie

Baronowa Krzeszowska i jej mąż godzą się, baron ponownie zamieszkuje wraz z małżonką.

Rozdział 7. Tempus fugit, aeternitas manet (Czas ucieka, wieczność trwa)

Wokulski towarzyszy Łęckiej i Starskiemu w podróży do Krakowa. W pociągu zarówno Izabela, jak i Kazimierz nie przejmują się zbytnio obecnością pana Stanisława i śmiało ze sobą flirtują, kpiąc przy tym z Wokulskiego. Mówią po angielsku, gdyż wciąż nie wiedzą, że Wokulski zna ten język. Stanisław zaś rozumie każde ich słowo i próbuje panować nad sobą, ale w pewnym momencie nie wytrzymuje i - pod pozorem otrzymania pilnego telegramu - wysiada w Skierniewicach. Przy rozstaniu daje poznać Izabeli i Starskiemu, że rozumiał ich rozmowę. Niedługo później kładzie się na torach, aby odebrać sobie życie, jednak w ostatniej chwili ratuje go kolejarz Wysocki.

Rozdział 8. Pamiętnik starego subiekta

Rzecki postanawia zrealizować swą - od dawna planowaną - podróż na Węgry. Siedzi już nawet w pociągu, ale tuż przed odjazdem wyskakuje na peron, gdyż dochodzi do wniosku, że nie jest w stanie żyć poza Warszawą, z dala od swego cichego i spokojnego pokoiku oraz sklepu i nielicznych, ale serdecznych przyjaciół, do których jest niezmiernie przywiązany.

Rozdział 9. Dusza w letargu

Wokulski wraca do Warszawy w stanie przygnębienia i popada w apatię. Próbuje znaleźć ukojenie w lekturze. Pewnego dnia otrzymuje z Paryża wiadomości, z których wynika, że mąż Stawskiej nie żyje. Szuman i Rzecki próbują przywrócić przyjacielowi chęć do życia. Ignacy nawet wprost proponuje Stanisławowi małżeństwo ze Stawską, gdyż wraz ze śmiercią jej męża znikły wszelkie ku temu przeszkody. Wokulski jednak odrzuca tę propozycję. Rezygnuje też z udziału w spółce do handlu ze Wschodem, której był pomysłodawcą i współzałożycielem. Dochodzi między nim a księciem - jednym z ważniejszych udziałowców - do szczerej rozmowy, w której pan Stanisław otwarcie przedstawia swoją opinię na temat arystokracji oraz jej nastawienia i oczekiwań wobec kupców. Mają oni jedynie służyć jako źródło łatwo dostępnych pieniędzy, służących zaspokajaniu zachcianek magnaterii, nie liczą się zaś jako ludzie i prawdziwi partnerzy, którymi są w rzeczywistości. Po tej rozmowie książę również opuszcza spółkę. Głównym jej udziałowcem i podporą zostaje Żyd Henryk Szlangbaum.

Od Juliana Ochockiego Wokulski dowiaduje się o zamieszaniu, jakie wywołał w Zasławku Kazimierz Starski. Człowiek ten między innymi pojedynkował się z Dalskim oraz uwodził jego młodą żonę, co doprowadziło do oddalenia jej przez męża.

Stanisław powraca do swych zainteresowań chemicznych i eksperymentów. Któregoś dnia odwiedza Wąsowską. Podczas rozmowy z nią wyraża swoją gorzką opinię na temat kobiet, szczególnie zaś tych, które za plecami narzeczonego lub męża potrafią flirtować z innymi mężczyznami, udając zarazem niewinność. Kobiety takie przyrównuje pan Stanisław do zwykłych kokot - kobiet lekkich obyczajów. Młoda wdowa zaprasza rozmówcę do Zasławka. Podejmuje się też pełnić rolę pośrednika i doprowadzić do pojednania Stanisława i Izabeli. Wokulski jednak czuje się już całkowicie wyleczony ze swej nieszczęśliwej miłości i nie zamierza do niej powracać. Wyjeżdża zatem do Moskwy, sprzedawszy majątek Szlangbaumowi.

Rozdział 10. Pamiętnik starego subiekta

Siły powoli opuszczają starzejącego się Ignacego i coraz częściej skarży się na swe zdrowie. Wokulski wyjechał, jak sądzi Rzecki po to, aby uregulować rachunki z Suzinem, u którego ma pół miliona rubli. Społeczeństwo polskie z coraz większą niechęcią, a nawet wrogością odnosi się do Żydów, co znajduje swój wyraz w coraz częstszych na nich napaściach.

Rozdział 11. ...?...

Rzecki dowiaduje się, że Wokulski zamierza wybrać się do Ameryki, podróżując przez Odessę, Indie i Chiny. Ochocki natomiast donosi Ignacemu o nagłej śmierci Łęckiego. Dostał on ataku apopleksji w chwili, kiedy zniecierpliwiony niestałością uczuć i ciągłym zwodzeniem marszałek - prawie już z Izabelą zaręczony - opuścił nieoczekiwanie Zasławek. Bezpośrednią przyczyną takiego zachowania marszałka były częste (pod nieobecność marszałka) wspólne wyjazdy panny Łęckiej z pewnym młodym inżynierem do ruin zasławskiego zamku (jak się mówi po to, aby w jego towarzystwie marzyć o Wokulskim) oraz całkowite lekceważenie okazywane znamienitemu kandydatowi do jej ręki.

Kolejne otrzymane przez Rzeckiego wieści dotyczą Wokulskiego. Okazuje się, że zakupił on podobno od górników dynamit, a nieco później widziano go w zasławskim lesie. Pierwszego października zostaje ujawniony testament Stanisława. Obdarza on ogromną sumą pieniędzy Ochockiego. Hojne zapisy otrzymują też Rzecki i Stawska. Nie zapomina o swoich biednych podopiecznych. Dokument zawiera między innymi prośbę, aby wszyscy obdarowani na mocy testamentu przyjęli ofiarowane pieniądze jak od zmarłego. Z Zasławka tymczasem przychodzi list z wieścią, że Wokulski wysadził ruiny zasławskiego zamku. Wszyscy, którzy znali Stanisława, są przekonani, że wysadził się on razem z owymi ruinami. Niedługo potem umiera Rzecki. Izabela zaś wyjeżdża za granicę, nosząc się z zamiarem wstąpienia do klasztoru.

Ciekawostki (0)

Zabłyśnij i pokaż wszystkim, że znasz interesujący szczegół, ciekawy fakt dotyczący tego tematu.

Teksty dostarczyło Wydawnictwo GREG. © Copyright by Wydawnictwo GREG

Autorzy opracowań: B. Wojnar, B. Włodarczyk, A Sabak, D. Stopka, A Szostak, D. Pietrzyk, A. Popławska, E. Seweryn, M. Zagnińska, J. Paciorek, E. Lis, M. D. Wyrwińska, A Jaszczuk, A Barszcz, A. Żmuda, K. Stypinska, A Radek, J. Fuerst, C. Hadam, I. Kubowia-Bień, M. Dubiel, J. Pabian, M. Lewcun, B. Matoga, A. Nawrot, S. Jaszczuk, A Krzyżek, J. Zastawny, K. Surówka, E. Nowak, P. Czerwiński, G. Matachowska, B. Więsek, Z. Daszczyńska, R. Całka

Zgodnie z regulaminem serwisu www.opracowania.pl, rozpowszechnianie niniejszego materiału w wersji oryginalnej albo w postaci opracowania, utrwalanie lub kopiowanie materiału w celu rozpowszechnienia w szczególności zamieszczanie na innym serwerze, przekazywanie drogą elektroniczną i wykorzystywanie materiału w inny sposób niż dla celów własnej edukacji bez zgody autora jest niedozwolone.